
Za kilka dni odbędą się uroczystości upamiętniające 80 – tą rocznicę napaści Niemiec na Polskę, która zapoczątkowała II wojnę światową. Obchody nie ograniczą się do uroczystości centralnych. Odbędą się w każdej gminie, także w gminie Grabów nad Prosną. Władze samorządowe złożą wiązanki kwiatów pod obeliskiem w Mącznikach upamiętniającym miejsce mordu kilkunastu Polaków i mogile na cmentarzu w pobliskich Giżycach, w której ich pochowano. Obelisk i grobowiec są w opłakanym stanie. Jak twierdzi Krzysztof Żychliński włodarze miasta i gminy Grabów przypominają sobie o tych miejscach tylko w kolejne rocznice wybuchu wojny. Wspólnie ze swoją siostrą są jedynymi osobami, które starają się utrzymać na grobie porządek, stawiają kwiaty i palą znicze.
Na stronie www.grabownadprosna.com.pl w wykazie Miejsc Pamięci Narodowej widnieje cmentarz parafialny w Giżycach. Zamieszczona notka informuje, że w nocy z 3 na 4 września 1939 roku żołnierze niemieccy z oddziału 8 armii dowodzonej przez gen. Blaskowitza we wsi Mączniki dokonali bestialskiego mordu bezbronnych i niewinnych mieszkańców okolicznych wsi (Marszałki, Mączniki, Wielowieś, Kaliszkowice, Ostrów Kaliski).
Załączone zdjęcia przedstawiają mogiłę, na której umieszczona jest tablica z 13 nazwiskami zamordowanych. Wśród nich były także małe dzieci. Jednak zamieszczone fotografie nie oddają prawdziwego obrazu grobowca. Wykonany został w latach 70 – tych ubiegłego wieku. Fundatorem był Urząd Miasta i Gminy Grabów nad Prosną. Upływ czasu zrobił swoje. Lastrikowe płyty częściowo zwietrzały, a są też miejsca gdzie dosłownie rozsypały się. Widoczne jest to na zdjęciach wykonanych kilka dni temu przez mojego rozmówcę pana Krzysztofa. Czyżby przez te kilkadziesiąt lat nie wykonywano żadnych robót konserwatorskich?
2 km od cmentarza znajduje się obelisk upamiętniający miejsce mordu. Jest to dużych rozmiarów kamień, na którym umieszczono napis. Niestety cześć liter jest już niewidoczna. A to może świadczyć o jednym, że rację może mieć pan Krzysztof Żychliński, który twierdzi, że włodarze miasta i gminy od lat nie dbają o grobowiec jak i obelisk.
– O ich fatalnym stanie informowałem kaliskie starostwo. Obiecywano cuda i na tym się skończyło. Przez lata o grób dbam tylko ja i moja siostra Wiesława. Kupujemy kwiaty, palimy znicze, wykonujemy prace porządkowe. Nikt poza nami nie angażuje się w te parce. Nie poczuwają się do tego włodarze Grabowa. My to czynimy, bo wśród zamordowanych był nasz dziadek. Ale czy nie mam racji, że pomordowanym należy się większy szacunek? Postawić obelisk, i grobowiec to zbyt mało. Trzeba o nich pamiętać cały czas a nie tylko przy okazji rocznic. Jestem ciekaw, czy przez te kilka dni jakie zostały do obchodów cokolwiek zostanie zrobione, czy zostaną odnowione litery na obelisku i naprawiony będzie grobowiec. Jestem pełen obaw, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Odbędzie się oficjałka, złożą wiązanki kwiatów i szybko zapomną o tym miejscu oby nie do100 rocznicy wybuchu wojny – mówił rozżalony pan Krzysztof Żychliński.
(grz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wymienione miejscowości są obecnie w powiecie ostrzeszowskim. Więc starosta ostrzeszowski, a nie kaliski.
moj pradziadek zginol pod wiilejka na bialorusi w wojnie polsko bolszewickiej.prosze sobie zobaczyc jak tam dbaja.i kto dba,mamy sie od kogo uczyc ,albo czego wstydzic
I jeszcze sie polansują, zdjęcia porobią, a w gminach do tej pory nie policzyli wszystkich pomordowanych. W 1940 roku w kazdej wsi i miasteczku przeprowadzono akcje aresztowania kadry kierowniczej, inteligencji,czlonkow BBWR, Zwiazku Rezerwistów, równych partii i organizacji...do tej pory nikt o tym nigdzie nie napisal-akcja "Inteligencja"