
Tak wyglądała współpraca międzynarodowa Kalisza w 2008 roku
100 tys. zł – mniej więcej tyle zapłacili w minionym roku kaliscy podatnicy za tzw. współpracę Kalisza z miastami partnerskimi. Miejscy urzędnicy są zadowoleni, bo współpraca kwitnie, ale mieszkańcy na własnej skórze nie odczuwają żadnych jej efektów
Urzędnicy i samorządowcy w sumie wyjeżdżali do miast partnerskich (i nie tylko) siedem razy. – W 2008 roku koszt wyjazdów zagranicznych z udziałem przedstawicieli Miasta wyniósł w przybliżeniu 30 tys. zł. Większość podróży służbowych odbyła się samochodem służbowym Urzędu Miejskiego – informuje Agata Kuehn-Kędzierska z biura ds. Promocji Miasta i Współpracy Międzynarodowej. – W 2008 roku Miasto sfinansowało również w całości lub części koszty podróży związanych z wymianą młodzieży i sportowców na łączną kwotę ponad 13,5 tys. zł.
I tak z rzetelnego i kompetentnego zestawienia dotyczącego kontaktów zagranicznych Kalisza można się dowiedzieć, że oficjalne delegacje naszego miasta odwiedziły niemieckie Hamm (7 osób), słowackie Martin (4 osoby), Heerhugowaard w Holandii, Beylikduzu w Turcji, Budapeszt na Węgrzech i ponownie Hamm oraz francuskie Hautmont. O wyjeździe do Heerhugowaard było głośno, ponieważ jeden z radnych, będący członkiem oficjalnej delegacji, miał na miejscu przesadzić z alkoholem. Ponadto do zaprzyjaźnionego holenderskiego miasteczka pojechał z Kalisza autobus, a także prezydencki opel, co wytłumaczone zostało obowiązkami prezydenta Janusza Pęcherza, który nie mógł przebywać w Holandii między 20 i 25 maja. Lokalne media zainteresowały się również ośmiodniowym wyjazdem wiceprezydenta Daniela Sztandery i przewodniczącej Rady Miejskiej Kalisza do Turcji. Dwuosobowa delegacja miała ,,nawiązać partnerską współpracę’’ z Beylikduzu. Po powrocie z lipcowego wyjazdu, poza opalenizną naszych przedstawicieli, trudno wskazać jakiekolwiek korzyści. A straty są wymierne, bo ze względu na odległość między miastami konieczne było zarezerwowanie dla delegacji samolotu. Koszt wyjazdu jest na pewno większy niż 5 tys. zł.. (q)
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
taniej by było, przynajmniej dla miasta, jakby sobie nasz miłościwie panujacy jechał na własny koszt albo niech lata po europie jeszcze wzorem pierwszego poleci nawiązywac kontakty w Peru ...