Reklama

200 osób zainteresowała tajemnica kaliskiego Rubensa - spotkanie w Kaliszu [ZDJĘCIA]

13/12/2023 11:50

Dużym zainteresowaniem kaliszan cieszyło się "Odkryjmy tajemnicę kaliskiego Rubensa". Tematem były dzieje obrazu "Zdjęcie z krzyża", który przed 50 laty zaginął niejasnych okolicznościach

12 grudnia odbyło się spotkanie pod hasłem "Odkryjmy tajemnicę kaliskiego Rubensa". Poza zapoznaniem się z historią na temat słynnego dzieła Petera Paula Rubensa, uczestnicy zwiedzali najstarsze kaliskie świątynie - kaliską katedrę i kościół oo. franciszkanów, przespacerowali się po śródmieściu, a także wzięli udział w dyskusji. Chętnych do zgłębiania tematu nie brakowało, bo łącznie pojawiło się aż 200 osób.

W nocy z 13 na 14 grudnia 1973 roku przypadkowy przechodzień zauważył pożar kościoła. Ogień strawił zabytkowy ołtarz. Obraz Rubensa także doszczętnie spłonął. Albo zniknął, a pożar miał to zatuszować. Od półwiecza kaliszanie – i nie tylko – przekonani są, że dzieło zrabowano, a pożar został wzniecony dla zatuszowania kradzieży - czytamy na facebook'owym profilu miasta Kalisza.

Wśród gości pojawili się zarówno pasjonaci jak i znawcy sztuki. W spotkaniu uczestniczyli prezydent miasta, przedstawiciele kaliskich instytucji i stowarzyszeń, historycy, świadkowie tamtych wydarzeń, a także autorzy dziennikarskiego śledztwa na ten temat, które przeprowadzone zostało latach 90. XX wieku.

Data spotkania nie była przypadkowa, bowiem dzisiaj (13 grudnia) przypada rocznica wydarzenia. Ale co tak właściwie się zdarzyło? Dzieło znanego mistrza przez setki lat znajdowało się w kaliskim kościele św Mikołaja, z jednym tylko wyjątkiem podczas II wojny światowej, kiedy to przeniesiono go do ratusza. Potem obraz powrócił bezpiecznie do kościoła i byłby tam być może do dziś, gdyby nie wydarzenia grudniowej nocy w roku 1973.

Istnieje wiele tropów na ten temat, jednak nie tworzą one spójnej historii - i stąd kontrowersje. Z pewnością można powiedzieć, że pożar faktycznie miał miejsce. Nie ma jednak pewności co do jego źródła. Intuicyjnie o zaprószenie ognia obwinić można świece, jednak okazuje się, że kościół posiadał już wtedy oświetlenie elektryczne. Strażacy wykluczyli też zwarcie jako powód katastrofy. Rankiem po pożarze, według słów świadka, Judyty Dymkowskiej, środek ołtarza był wypalony. Temperatury w środku oceniono na ekstremalnie wysokie wnioskując po tym, że topnieniu uległy cynowe elementy organów po przeciwnej niż obraz stronie kościoła. Po spalonym lub zaginionym obrazie znalazła się jedynie część ramy z fragmentem obrazu (którą odnalazł Wiesław Andrzej Oźmina). Znaleziska spakowano i wysłano do Poznania. Zagadkowemu zniknięciu 'smaczków' dodają doniesienia, że obraz gdzieś jeszcze się pojawił. Według serwisu FAZ.net miała się kiedyś pojawić oferta sprzedaży oryginalnego płótna. Pożar strawił obraz czy miał jedynie odwrócić uwagę? Nie wiadomo. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego postanowiło w tej kwestii uznać obraz za zaginiony, nie spalony - poszukiwania nie ustały.

Wydarzenie zostało zorganizowane przez kancelarię Prezydenta Miasta, Krystiana Kinastowskiego, razem z Informacją Turystyczną UM. Fascynująca historia spotkała się z zainteresowaniem wielu; kto wie, może wydarzenie powróci. Tymczasem części kaliszan nie opuszcza nadzieja, że oryginalne płótno powróci na swoje miejsce.


Źródło i zdjęcia: facebook UM, facebook prezydenta miasta Kalisza.
HK.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do