
Za nami szósta edycja Kalisz Ambient Festiwalu. Miasto po raz kolejny stało się polską stolica muzyki elektronicznej, eksperymentalnej i ambientowej.
Symbolicznie Kalisz Ambient Festiwal rozpoczął się wernisażem prac Tadeusza Łuczejki. Piątek i sobota należały do muzyków, którzy przyjechali do Kalisza z całej Polski. I nie tylko. – W tamtym roku kładliśmy nacisk na elektronikę, w tym roku było dużo większe urozmaicenie – od jazzu po ciężką elektronikę i oczywiście ambient. Gwiazdą był Robin Rimbaud, który na co dzień występuje pod szyldem zespołu Scanner. Jest pionierem, jeśli chodzi o współczesną elektronikę na świecie. Ciekawostką był nasz kaliski Skinwalk, który wygrał Made in Kalisz. Oczywiście Łuczejko, legendarny elektronik, który wydawał w latach 80. jako jeden z pierwszych płyty ambientowe. Ostatnio koncertuje bardzo rzadko i ten kaliski występ był pierwszym w tym roku. Trio Kelan Mikla wystąpiło podczas swojej trasy koncertowej po Europie, dziewczyny przyjechały ze swoim setem postfalowym, zimnofunkowym. Było to wydarzenie, którego w Kaliszu jeszcze nie było – mówi Przemysław Rychlik, organizator.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie