
Bank Chleba, mimo zagrożenia koronawirusem, funkcjonuje nadal. Służą kaliszanom już od 27 lat, pracują od poniedziałku do soboty, 6 razy w tygodniu pomagając osobom starszym, chorym i niepełnosprawnym w dostarczaniu żywności. Pomagają kilkuset potrzebującym, w tym około 200 dzieciom z terenu Kalisza i powiatu.
Prezes Stowarzyszenia Rodzinie, Grzegorz Chwiałkowski ze względu na stan zdrowia przekazał pełnomocnictwo swojemu synowi Robertowi, który jest dietetykiem i zna stan zdrowia i potrzeby podopiecznych Banku Chleba. Robert Chwiałkowski jest byłym reprezentantem polski w kajakarstwie, a z wykształcenia dietetykiem i trenerem personalnym.
- Mam rozpoznanie wśród naszych podopiecznych w jakim są stanie zdrowia. Potrafię dobrać im odpowiednie artykuły spożywcze. Teraz prowadzę akcję pozyskiwania żywności i dostarczania jej najbardziej potrzebującym. Przyjdzie czas, że zajmę się niektórymi podopiecznymi w odzyskiwaniu ich sprawności fizycznej, całe życie jestem związany ze sportem i zdrowiem – zapewnia Robert Chwiałkowski.
- Niepełnosprawnym i osobom, które zostały objęte kwarantanną dowozimy produkty bezpośrednio do domów. W pomieszczeniu ,,Banku Chleba" przy ul. Harcerskiej 10, gdzie wydajemy żywność, obsługujemy natomiast naszych podopiecznych pojedynczo. Dopiero gdy jedna osoba wyjdzie, druga może wejść. Nadal wspierają nas firmy, z którymi współpracujemy od lat. To przede wszystkim kaliskie sklepy sieci ,,Społem'', od których dostajemy codziennie artykuły spożywcze. Otrzymujemy również pieczywo od kaliskich piekarzy, Państwa Paraczyńskich i ,,Piekarni Kuberacki'' oraz piekarni "Pszenica i Żyto” i ,,U Marcina”. Z kolei Kaliska Mleczarnia ,,Mlekovita” przekazuje nam serki i jogurty. Słodycze otrzymujemy od ,,Kaliszanki'', a słodkie wypieki od ,,Cukiernictwo Koszyczarski''. Pomagają nam też firmy takiej jak Zakłady Mięsne Werbliński, warzywa i owoce ,,Agrokordi” oraz ,,Usługi Transportowe Piotr Mencel”, która pomaga nam w transporcie większej ilości żywności – mówi Chwiałkowski.
Bank Chleba może także liczyć na pomoc władz miasta. Dzięki pomocy prezydenta Podsadnego wolontariusze otrzymali maski, rękawiczki i płyn dezynfekcyjny - twierdzi Chwiałkowski. - Pięcioro wolontariuszy pojawia się w naszej siedzibie przy ulicy Harcerskiej już około godz. 6 rano. Przestrzegamy ściśle wszystkich procedur na czas epidemii, ale najważniejsza jest dla nas pomoc potrzebującym.
(RL)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie