Reklama

Będzie pani zadowolona

16/05/2018 13:04

To nie będzie tekst o rewitalizacji. To nie będzie tekst o remontach, wykonywanych przez Miasto. To nie będzie nawet tekst o tym, że osoby rządzące przez lata Kaliszem powtarzały jak slogan hasło konieczności przywrócenia życia do Śródmieścia, tak naprawdę procesów rewitalizacyjnych nie rozumiejąc i nie chcąc zrozumieć. To będzie tekst o pani Joannie

 Mieszka w kamienicy. Mówią, że jednej z niewielu pamiętających czasy sprzed I wojny światowej. W tym roku zakończono remont budynku.  Jasna elewacja, wymienione okna, klatka schodowa odmalowana. I w końcu centralne ogrzewanie. Schody, po których przez 13 lat wnosiła węgiel, dziś służą już tylko do spacerowania. Ale niezbyt częstego, bo dla schorowanej osoby wejście na trzecie piętro dawno już przestało być przyjemnością. Te wszystkie prace, które przez miesiące wykonywała ekipa remontująca budynek, kosztowały milion złotych. Dotację Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych otrzymał na ten cel od Miasta. Był to wielki sukces i ogromne szczęście, bo tyle na remont jednego budynku w Kaliszu się nie wydaje. Ale tu trzeba: bo to modelowa kamienica. Ile to jest milion? Pani Joanna nie wie. Co miesiąc wpływa jej na konto 914 zł renty. To niewiele. 5 tys. to z kolei dużo – taki ma dług na mieszkaniu. Wie, że już nie spłaci. Renta nie wzrośnie, a połamane ręce nie zaczną pracować. Ma już wyrok o eksmisję. W sumie to nawet się na nią cieszy, bo w mieszkaniu socjalnym czynsz mniejszy, to może w końcu zacznie płacić regularnie. Poza tym tu już nie chce mieszkać. Nie pasuje do modelowej kamienicy.

Najpierw plusy
To trzeba napisać: jakość wykonania prac przy elewacji jest wysoka. Kamienica, kiedy tylko zyska estetyczne otoczenie, może stać się sama w sobie atrakcyjna na tyle, by przyciągnąć tu turystów. Tym bardziej, że ul. Piskorzewska jest historycznie ciekawsza nawet niż Główny Rynek. Ta, kiedyś żydowska część miasta, dziś jest jednym z niewielu fragmentów Kalisza, pokazujących jak miasto wyglądało przed 1914 r. Dlatego też remont tych najstarszych w mieście kamienic nie mógł być przypadkowy, ani pobieżny. Miasto pod okiem konserwatora i lokalnych historyków przygotowywało się do niego ponad rok. Jednym z pomysłów na budynek było zachowanie wszelkich śladów zniszczeń, które przez lata dotknęły kamienicę. Miał on zostać zakonserwowany w takiej formie, w jakiej znajduje się dziś. Byłby więc odpadający tynk, przebijające spod niego ślady dawnych okien. Ale w środku zostałby dostosowany do standardów XXI w. Kolejnym pomysłem była próba zrekonstruowania kamienicy z lat jej świetności. Pomagać w tym miały materiały ikonograficzne. Na tę drugą opcję zdecydowało się Miasto. Po miesiącach prac dziś możemy podziwiać efekt – i to trzeba podkreślić - z zewnątrz kamienica wygląda po prostu pięknie.

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do