
Siatkarki Energi MKS Kalisz są na dobrej drodze do wywalczenia w tym sezonie siódmej lokaty w rozgrywkach Tauron Ligi. W pierwszym meczu były zdecydowanie lepsze od zespołu z Legionowa. Rewanż już we wtorek
Mecze o miejsca 5-8 w Tauron Lidze to rywalizacja przegranych i zawiedzionych drużyn z ćwierćfinałów. W tym sezonie szczególnie dotyczy to DPD IŁCapitol Legionovii Legionowo, która walczyła o półfinał z E.Leclerc Moyą Radomką Radom, wygrała pierwszy mecz na boisku rywalek, ale potem doznała dwóch prażek 1:3 i musiała …przyjechać do Kalisza. Tymczasem zawodniczki Energi MKS uległy w ćwierćfinale Developres SkyRes Rzeszów, ale one też mają czego żałować, bowiem w rzeszowskiej hali mogły prowadzić 2:0 i postawić faworytki pod ścianą. W rewanżu takich emocji już nie było i kaliszankom przyszło się bić o wyrównania najlepszego swojego wyniki w siatkarskiej elicie, od kiedy do niej wróciły.
W pierwszym meczu obu zespołów, który odbył się w Arenie Kalisz, od początku było widać, komu bardziej zależy na siódmym miejscu na finiszu sezonu w Tauron Lidze. Drużyna gości rozpoczęła to spotkania bez Alicji Grabki, Julie Oliveiry Sousy i Jessici Rivero, co było bardzo widoczne w poczynaniach zespołu z Legionowa. Tymczasem gospodynie grały bardzo solidnie, nie popełniając większych błędów. Dobrze radziły sobie w polu zagrywki, a pod siatką od razu wypracowały sobie wyraźną dominację. Prowadziły od początku seta i tylko powiększały przewagę. Przy stanie 11:4 dla Energi MKS przyjezdne odrobiły sporą część strat (13:10), ale nie były w stanie utrzymać odpowiedniej jakości gry, mimo przebłysków formy Olivii Różański czy Marty Matejki.
Jeszcze większy brak determinacji i koncentracji w zespole z Mazowsza widać było w drugiej odsłonie spotkania. Jeszcze na początku tego seta gra była wyrównana, ale od stanu 5:5 na boisku istniał już praktycznie jeden zespół. Zawodniczki trenera Jacka Pasińskiego łatwo zdobywały punkty, zarówno po atakach środkowych, jak i skrzydłowych w kaliskim zespole. Legionovia nie była w stanie niczym zaskoczyć kaliszanek, które zbudowały dużą przewagą i w szybkim tempie wygrała seta 25:13.
Nieco emocji i walki było w trzecim secie, choc wcale tak być nie musiało, bowiem Energa MKS prowadziła już 14:9 i pewnie zmierzała po wygraną w całym spotkaniu. Zawodniczki trenera Alessandro Chiappiniego zerwały się jeszcze do boju w koncówce tej partii, gdy przegrywały 19:22. Legionovia doprowadziła do remisu po 24, ale ostatnie słowo należało jednak do kaliskiej drużyny, która nadspodziewanie łatwo wygrała całe spotkania. W zespole z Kalisza na pewno wyróżniły się Ewelina Polak, która dobrze rozdzielały piłki do swoich partnerek z zespołu oraz Sylwia Kucharska, bardzo mocna tego dnia przede wszystkim w przyjęciu i zagrywce. Doskonale spisywała się także Justyna Łysiak i to kaliską libero uznano MVP tego meczu.
Rewanżowy mecz o siódme miejsce w Tauron Lidze zaplanowano na wtorek (30 marca). Rozpocznie się ono w hali w Legionowie o g. 17.00. W przypadku remisu po dwóch spotkaniach rozegrany zostanie decydujący, złoty set.
(dd)
Energa MKS Kalisz - DPD IŁCapital Legionovia Legionowo 3:0 (25:18, 25:13, 28:26)
MKS: Szperlak, Bednarek, Szczurowska, Bałuk, Ptak, Polak, Łysiak (libero) oraz Budnik, Gromadowska, Kucharska
Legionovia: Majkowska, Dąbrowska, Różański, Stafford, Matejko, Szczyrba, Kulig (libero) oraz Rivero, Szymańska, Grabka
MVP: Justyna Łysiak (MKS)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie