
– Nie dość, że miasto nie buduje nowych parkingów, choć aut systematycznie przybywa, to jeszcze ogranicza liczbę istniejących. Dlaczego? – dopytuje kaliski kierowca
Jako przykład podaje Planty, gdzie od strony ulicy Babina zniknęło aż sześć miejsc parkingowych. – W centrum miasta, gdzie znalezienie miejsca do parkowania graniczy z cudem, to bardzo dużo – ocenia.
W ubiegłą niedzielę wybrał się wraz z małżonką na zakupy na targowisko przy ul. 3 Maja. Z doświadczenia wie, że możliwości pozostawienia pojazdu przy tej ulicy są niewielkie, dlatego z reguły szuka miejsca do parkowania przy Plantach, choć w niedzielne przedpołudnia, w czasie, kiedy funkcjonuje targowisko przy 3 Maja, również tam nie jest to proste. W takich sytuacjach widok pustych miejsc parkingowych których nie można zająć, budzi szczególną irytację kierowców. – Komu to przeszkadzało? – denerwuje się kaliszanin.
O komentarz poprosiliśmy Krzysztofa Gałkę, dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.
– Słupki zostały umieszczone za kadencji mojego poprzednika. Z informacji, jakie uzyskałem wynika, że stało się tak z uwagi na ograniczoną widoczność przy nowopowstałym przejściu dla pieszych przy ul. Babina. Taka była decyzja zespołu ds. organizacji ruchu. Przepisy Prawa o ruchu drogowym wyraźnie wskazują, że pojazdy nie mogą parkować w odległości mniejszej niż 10 metrów od przejścia – wyjaśnia dyrektor Gałka ale obiecuje, że jeszcze raz przeanalizuje sytuację w tym miejscu. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie analizuj ,działaj mądrze !!