
Jako niewielkie trzeba ocenić szanse wbicia w tym roku pierwszej łopaty na budowie Trasy Bursztynowej. Drogowcy ugrzęźli w papierach
W marcu 1940 roku w okupowanej Polsce mawiano: im słoneczko wyżej, tym Sikorski bliżej. Wiadomo, czym to się skończyło. W marcu 2009 roku w wolnym Kaliszu wspinające się wyżej słoneczko też nie zwiastuje przełomu. Opóźnienia w rejonie dworca PKP to już tradycja, która dotyczy nie tylko pociągów. Przypomnijmy, że w ub.r. jeszcze bardziej niż pociągi ślimaczyli się drogowcy, przebudowujący skrzyżowanie Górnośląskiej z Dworcową. Tamta inwestycja zdawała się nie mieć końca. Jej dalszy ciąg, czyli realizacja drugiego etapu Trasy Bursztynowej, zdaje się nie mieć początku. Oznaki życia dają jedynie koszty, które rosną. Najnowsze oszacowanie spodziewanych wydatków na budowę połączenia ul. Dworcowej z ul. Częstochowską to 60 mln zł brutto, przy czym należy zakładać, że kwota ta jeszcze wzrośnie. Ratusz wkrótce przystąpi do opracowania wniosku o dofinansowanie z UE. Pieniądze te zostały nam już wprawdzie obiecane, ale dopóki ich nie mamy, wszystko jest jeszcze możliwe. Wniosek w tej sprawie ma być złożony w połowie roku. W zbliżonym terminie możemy spodziewać się ogłoszenia przetargu na wykonawstwo. Jeśli zostałby on rozstrzygnięty bez odwołań i protestów, budowa mogłaby ruszyć jeszcze przed zimą. Byłby to jednak szczęśliwy zbieg okoliczności. Doświadczenia z budowy Trasy Stanczukowskiego, gdzie protesty trwały pół roku, wskazują na perspektywę zażartej walki firm budowlanych o taki wielomilionowy kawałek tortu. Tak więc dopiero przyszłoroczne słoneczko może zwiastować jakiś przełom w tej sprawie.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
wybudowanie kilometra drogi łącznie z ryciem tunelu, w górzystej Grecji jest o połowę tańsze niż na nizinnej wielkopolsce. To nie dowcip
Co w tym za problem? Na Osiedlu Majków 1 zw.kolędówką wybudowano wszystkie ulice i chodniki. Na Osiedlu Majków 2 zw.slamsami "czworaków" w ciągu ostatnich 50-ciu lat nie wybudowano ANI JEDNEJ ULICY I ANI JEDNEGO METRA CHODNIKÓW ! I jakos żyjemy!