Reklama

Cykliści i bankierzy. Kto następny?

13/06/2014 09:31

 Dyskusja nad przyszłością budynku po Banku Gospodarstwa Krajowego nie gaśnie. Kaliska Inicjatywa Miejska oraz Towarzystwo Opieki nad Zabytkami 

w Kaliszu trwają przy zamyśle zlokalizowania w gmachu instytucji kultury. Pisemną argumentację tego pomysłu kierowano do magistratu już kilkakrotnie. Za nami także happening zorganizowany po to, by zwrócić uwagę na problem niszczejącego zabytku. Czekając na rozwój sytuacji, spójrzmy wstecz, by poznać historię budynku i działki, na której go wzniesiono dokładnie 90 lat temu   Wielkomiejsko na końcu miasta Trójkątna działka, na któej obecnie wznosi się budynek po Banku Gospodarstwa Krajowego, długo pozostawała niezabudowaną. A to przecież okolice, gdzie kaliszanie wybierali się na „dalekie wyprawy za miasto” – określając żargonem z XIX wieku spacery po dzisiejszej al. Wolności. Budynek w końcu powstał – i był reprezentacyjnym nie przez rozmiar, lecz przez pełnioną funkcję. W 1894 roku znajdujący się w tym miejscu skromny dom przebudowano na siedzibę Towarzystwa Cyklistów. Niewątpliwie największym atutem lokalu stała się drewniana weranda, niecichnąca przed stuleciem od toastów podczas licznych balów i wystaw. Odtąd potrzebę relaksu w parku czy też na widowni teatru idealnie dopełniały wieczorne spotkania „u cyklistów”. Dalej, w stronę Nowego Światu, gwar miasta ustępował miejsca sielskiemu krajobrazowi – z polami, ogrodami i schowanymi w nich skromnymi domostwami.   Przerwany projekt Ostatnim głośnym wydarzeniem w przybytku cyklistów była „Wystawa prac kobiet”, zorganizowana w 1909 roku. Tuż przed wybuchem I wojny światowej teren pomiędzy al. Wolności a ulicami Bankową i Teatralną przeszedł w ręce nowego gospodarza. Był nim Rosyjski Bank Państwa. W zbiorach Archiwum Państwowego w Kaliszu odnajdujemy projekty budynku, który swoim rozmachem przyćmić miał nawet pobliski teatr. O gospodarzu budynku i jego kapitale świadczy projekt gmachu sporządzony w 1913 roku. 16 osi od strony traktu Rypinkowskiego (dzisiejszej ulicy Częstochowskiej), 18 osi w elewacji przy ulicy Bankowej i 10 w fasadzie zwieńczonej żeliwną kopułą od strony alei. Ponad wejściem do budynku symbol jego gospodarza – dwugłowy orzeł Romanowów. Słowem – megalomania. Budynek swoją formą przypomina nieco Bank Handlowy przy Złotym Rogu. Obydwa gmachy dzieli w opracowaniu ich projektów różnica zaledwie roku. Bank Państwa nigdy nie doczekał się realizacji. Nim zaczęto wznosić mury, wybuchła wojna.   Z orłem w fasadzie W odrodzonej Polsce architektura spełniała zadanie nośnika naszej tożsamości. Przykładem świeci tutaj budynek Banku Polskiego, którego budowa trwała w latach 1922-1924. Omawiany tutaj fragment miasta względnie dobrze przetrwał bombardowania z sierpnia 1914 roku. W al. Wolności ucierpiały zasadniczo tylko dwa gmachy – Hotel Polski ze Złotego Rogu oraz teatr. W wizjach architektów i urbanistów projektujących wschodnie zamknięcie al. Wolności najważniejszy głos należał do dwóch projektantów – Czesława Przybylskiego i Mariana Lalewicza. Temu pierwszemu zawdzięczamy istniejący dziś surowy, klasycystyczny budynek teatru. Lalewiczowi – budynek z formami rodzimego klasycyzmu znad Wisły, w europejskim posmaku.  Marian Lalewicz (1876-1944) wpisuje się w poczet najwybitniejszych architektów polskich pierwszej połowy XX wieku. Architekt tworzył swoje dzieła, sięgając po klasycystyczne wzorce najczęściej z Petersburga, gdzie studiował na Akademii Sztuk Pięknych. Chętnie w swoich projektach zaznaczał też inne stylistyki i właśnie owa wielostylowość cechuje styl projektanta. Lalewicza określa się jako architekta uprawiającego „modernizujący klasycyzm”. Z tej maniery znany jest przede wszystkim w Warszawie i w Kaliszu. Autorka obszernej monografii o al. Wolności Barbara Czechowska jako wzór dla tworzonego projektu banku wskazuje Pałac Łazienkowski w stolicy, a przynajmniej jego elewację od strony stawu. Oba budynki rzeczywiście łączy wiele cech. Prostokątne, duże okna, dzielone na wiele kwater, a także korynckie pilastry w wielkim porządku. Nietypowy kształt parceli, na której zdecydowano się realizować siedzibę Banku Polskiego, poskutkował oryginalnym kształtem gmachu. Ów projekt na planie łuku dla spoglądającego w stronę teatru przechodnia może powodować osobliwe wrażenie, które – dodam – nie jest dziełem przypadku, lecz przemyślanej koncepcji urbanistycznej. Dla przyjezdnych widok „skręcającej” alei za budynkiem byłego Banku Polskiego powoduje wrażenie wydłużenia ulicy. Spoglądając dziś na budynek po byłym Banku Polskim, można odnieść wrażenie, że przetrwał on do naszych czasów praktycznie w niezmienionym stanie. Nadmienię, że czas wykluczył z wyglądu budynku przynajmniej jeden ważny szczegół, widoczny wyłącznie na dobrej jakości zdjęciach sprzed 1939 roku. Okupacja hitlerowska przyniosła zagładę dla symboli polskości. W pierwszej kolejności pozbywano się tego, co budowało tożsamość narodową. Zapewne w niedługim czasie po wkroczeniu do Kalisza wojsk nazistowskich z wielu budynków, w tym opisywanego tutaj, zdemontowano godło Polski. Wizerunków orła białego zniszczono więcej, m.in. w fasadzie pobliskiego Sądu Okręgowego, jak również na budynku dzisiejszego Starostwa Powiatowego. Godło państwowe z budynku Banku Polskiego było jednak wyjątkowe. Otoczone dwoma rogami obfitości i wieńcem laurowym, wyrażało dumne nastroje z odzyskania niepodległości i stanowiło przesłankę o bogactwie gospodarza gmachu, czyli Skarbu Państwa.   Wizerunek I bez orła białego budynek po byłym Banku Polskim jest symbolem niepodległości. Jego architekt Marian Lalewicz był jednym z tych, którym przyszło w obowiązku „budować Polskę” i nadać wznoszonej architekturze swojski klimat. Adekwatnie do sentymentu, jakim gro z nas darzy II RP, tak społeczeństwo żyjące przed stu laty odnosiło się do Rzeczypospolitej doby stanisławowskiej. Z tego powodu tak chętnie przed 1939 wznoszono budynki, które nie tylko nawiązywały do rdzennie polskiej architektury, ale posiadały także uniwersalny, europejski, a do tego nowoczesny wygląd.  Dla dobra publicznego  („pro publico bono”) budynek ten został przekazany przez Narodowy Bank Polski w roku 2003. Pozostaje mieć nadzieje, że intencje byłego właściciela zostaną uszanowane, a gmach w końcu użytkować zaczną mieszkańcy miasta. 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do