
„Akcja „Lucyna”, zwana „psią grypą”, rozlewa się na całą Polskę. Na zwolnieniach lekarskich może przebywać około 10 tysięcy mundurowych” – informuje Organizacja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” Funkcjonariuszy i Pracowników Policji. Czy problem dotyczy także kaliskiej komendy?
Związkowcy z policyjnej „Solidarności” od początku października ogłosili rozpoczęcie akcji protestacyjnej w formie tzw. strajku włoskiego. „Protestujący funkcjonariusze stosują różne metody nacisku. Jednym z głównych działań jest stosowanie pouczeń zamiast mandatów, co znacznie wydłuża procesy administracyjne. Dodatkowo, prowadzą skrupulatne i czasochłonne czynności, zgodne z wytycznymi, jak np. szczegółowe legitymowania, przesłuchania i interwencje” – czytamy na stronie NSZZ „Solidarność” Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy i Pracowników Policji Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Protestujący domagają się zmian systemowych – powiązania budżetu Policji z PKB, 1500-złotych podwyżek w przyszłym roku dla każdego, emerytury po 18 latach oraz wyrównania świadczeń socjalnych do takich, jakie mają wojskowi. Czyli dodatków za zakwaterowanie i dofinansowania do wczasów.
Protest to reakcja na brak odpowiedzi rządzących na postulaty mundurowych. Zdaniem policyjnych związkowców z „Solidarności” realizuje się scenariusz katastrofy kadrowej w Policji – aktualnie w skali całego kraju brakuje ok. 15 tysięcy funkcjonariuszy.
Jak informują media ogólnopolskie, obecnie wśród funkcjonariuszy Policji w całym kraju trwa „Akcja Lucyna” zwana też „psią grypą”. Jak szacuje dziennik „Rzeczpospolita” aktualnie na zwolnieniach L-4 może przebywać nawet 12 tysięcy policjantów a za chwilę może to być nawet 20 tysięcy.
Czy kaliscy policjanci też „chorują”?
– Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów Zarząd Terenowy w Kaliszu nie wspiera tego protestu, w takiej formie. Tak naprawdę nie wiemy kto go zorganizował. Jest przypisywany policyjnej „Solidarności” ale według mojej wiedzy związkowcy z „Solidarności” też go nie popierają. Niewiele też wiadomo o skali tego protestu. W mediach słyszymy o tysiącach funkcjonariuszy na zwolnieniach w całej Polsce ale okazuje się, że w większości dane na ten temat nie są prawdziwe. Z pewnością problemu „psiej grypy”nie dostrzegam na terenie Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. Co nie znaczy, że nie są aktualne postulaty policyjnych związków zawodowych. Czyli rozwiązania systemowe, które mogą rozwiązać problem niedoborów kadrowych – m.in. przejrzyste zasady kariery w Policji oraz podniesienie płac i świadczeń socjalnych – co może zachęcić młodych ludzi do wstępowania do Policji. Wiadomo bowiem, że w kraju mamy bardzo duży problem kadrowy w formacji – brakuje ok. 15 tysięcy funkcjonariuszy – ocenia asp. sztab. Przemysław Wiączek, przewodniczący NSZZ Policjantów w KM Policji w Kaliszu.
– Nie chcemy aby Policja była niedoszacowana, chcemy aby policjanci byli tak samo traktowani jak żołnierze. Warto przypomnieć, że policjant za „wczasy pod gruszą” otrzymuje 550 zł minus podatek na członka rodziny a żołnierze od 1500 do 2000 złotych na członka rodziny – dodaje związkowiec.
Przypomnijmy, że póki co, Komenda Miejska Policji w Kaliszu, nie odczuwa kadrowych niedoborów.
– Aktualnie w Kaliszu i podległych kaliskiej komendzie placówkach zatrudnionych jest 394 funkcjonariuszy, co oznacza, że mamy jedynie dwa wakaty. I choć problem kadrowy nie występuje to cały czas prowadzimy nabór w szeregi Policji – przyznaje podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy KM Policji w Kaliszu. (pp)
Foto: UM Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie