
Od trzech lat pan RM (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) zwraca władzom miasta uwagę na problem, jakim są zapadające się studzienki usytuowane w pasie ruchu ulicy Łódzkiej. Kaliszanin skarży się na hałas i obawia o kondycję zlokalizowanego przy ulicy budynku
„Kiedy samochody przejeżdżają, wszystko w szafkach i na stołach drży, rzeczy same się przesuwają. Dzieci budzą się w nocy od hałasu a my w ogóle nie możemy spać i nawet nie można otworzyć okna. Nasz budynek jest najbliżej ulicy i to my najbardziej cierpimy z tego powodu. Sytuacja jest nie do wytrzymania. Jesteśmy tym wszystkim zmęczeni i bardzo znerwicowani. Zaznaczam, że jesteśmy ludźmi starszymi i znerwicowanymi” – skarżył się w piśmie do władz miasta w maju 2018 roku.
Źródłem problemu, według autora pisma, są studzienki, które notorycznie się zapadają – Nic dziwnego, skoro usytuowane są akurat pod kołami pojazdów a natężenie ruchu jest bardzo duże ponieważ Łódzka leży na ruchliwej, krajowej „dwunastce”, na osi wschód – zachód, przez którą każdej dobry przetacza się mnóstwo ciężkich TIR-ów. Każdy ciągnik siodłowy z naczepą posiada średnio 5 osi a przejeżdża ich niekiedy 7, 8 jeden z drugim. Kołami najeżdżają akurat na studzienki więc trudno się dziwić, że te się zapadają pod naciskiem kilkudziesięciu ton powodując przy tym ogromny hałas. Zwłaszcza w nocy, w godzinach od 18 do 6 rano, kiedy sygnalizacja świetlna jest wyłączana i ciężarówki z dużym impetem przejeżdżają przez feralne studzienki – zauważa mieszkaniec Łódzkiej i dziwi się. – A wystarczyło na etapie projektowania remontu przesunąć studzienki tak, aby znajdowały się pośrodku pasa ruchu, między kołami pojazdów i nie byłoby problemu – ani hałasu, ani notorycznie psutych studzienek. Już kilka razy były wymieniane, ale co z tego. Jedna zostaje naprawiona a druga zarywa się powodując ogromny hałas – zaznacza.
– Tam gdzie to możliwe, zwłaszcza przy nowych inwestycjach, staramy się albo przesuwać studzienki tak, aby znalazły się w osi pasa ruchu albo najlepiej poza jezdnią. W przypadku Łódzkiej, z uwagi na istniejące instalacje, nie było takiej możliwości. Żeby przesunąć studzienki musielibyśmy przesuwać całą kanalizację – zarówno deszczową jak i sanitarną. Niestety, przy starej zabudowie, jest to duży problem. Nie tylko Kalisza ale również wielu polskich miast – wyjaśnia Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu i obiecuje, że problem hałasujących studzienek przy posesji mieszkańca ulicy Łódzkiej zostanie rozwiązany. – Jedna studzienka zostanie naprawiona w ramach gwarancji udzielonej przez wykonawcę a druga ze środków miejskich. Chcemy to zrobić jeszcze do końca czerwca – zaznacza dyrektor Gałka. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Studzienki powinny być usytuowane na środku pasa jezdni (pomiędzy kołami) i po kłopocie.
Popieram urzędnicy tylko patrzą w mapki i te kreseczki na nich . Powinni osobiście kontrolować przebieg prac przy remoncie dróg i robić korekty żeby nie było takiej FUSZERKI , a nie dopiero przy odbiorze .Teraz GAŁKA gada że nie można było inaczej TO POPROSTU SĄ TOTALNE BZDURY
Gałka ale wiesz że właz studzienki może być nieco przesunięty dzięki takiemu ustrojstwu przedstawionemu w linku: https://www.prima-bud.pl/media/tms/editor/oferta/budownictwo/DIN4034/studnie-szczelne-zwezka.gif Trzeba tylko chcieć a nas nic się nie chce
Cześć panowie, mam na imie Monika. Chętnie poznam normalnego faceta. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i poczucie humoru, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna. Zainteresowanych panów zapraszam do kontaktu. Numer telefonu i więcej fotek wrzuciłam na swój profil tutaj: http://panieonline.pl/monika26