Reklama

Dymy, ścieki i globalne ocieplenie

04/03/2009 13:08

Raport o stanie środowiska w Wielkopolsce

W naszym regionie poprawia się stan czystości wód i powietrza. Jeżeli jest dobrze, to skąd powody do niepokoju? Na to i inne pytania starają się odpowiedzieć autorzy wydanego niedawno Raportu o stanie środowiska w Wielkopolsce.
Opracowanie to obejmuje rok 2007, a powstało w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Poznaniu. Zatrzymajmy się tu tylko przy kilku wybranych zagadnieniach

Z roku na rok maleje zawar-
    tość wielu szkodliwych substancji w opadach atmosferycznych. I tak np. spadek ilości kwaśnych deszczy nad Wielkopolską, poczynając od roku 2001, zmniejszył się o 30 proc. Zmniejszyły się również wnoszone do gleby wraz z opadami ładunki ołowiu, kadmu, niklu i manganu. W padającym na nas deszczu i śniegu rośnie natomiast zawartość związków azotu, siarczanów, potasu i chromu.
Zgódźmy się, że z punktu widzenia Kalisza kwaśne deszcze czy nadmierna zawartość metali w opadach nigdy nie były największym problemem. Od lat jest nim natomiast pył w powietrzu, zwłaszcza nad śródmieściem. Jego obecność do niedawna tłumaczono starym systemem ogrzewania w śródmiejskich kamienicach, a więc dymem pochodzącym z węgla. Ogrzewanie węglowe w mieszkaniach jest jednak coraz rzadszym zjawiskiem. Przyczyniła się do tego m.in. prowadzona przez kaliskie władze od lat 90. akcja wymiany ogrzewania z węglowego na ekologiczne. Z miejskich dofinansowań w tym zakresie skorzystały setki kaliszan. Tymczasem pyłu nad śródmieściem nie ubyło. Co prawda przekroczenia dopuszczalnego poziomu pyłu PM10 w 2007 r. stwierdzono również w punktach pomiarowych w Poznaniu, Pile, Gnieźnie i Ostrowie Wlkp., ale dane z Kalisza pozostają najbardziej niepokojące. W roku 2005 mieliśmy 93 odnotowane przekroczenia poziomu dopuszczalnego, czyli najwięcej w skali Wielkopolski. Rok później było jeszcze gorzej; padł nawet niechlubny rekord – 130 przekroczeń w ciągu 365 dni. W roku 2007 odnotowano wprawdzie ich spadek do poziomu 68, ale nadal jest to najwyższy wskaźnik występujący w granicach naszego województwa. Dodajmy, że pomiary w Kaliszu prowadzone są przy ul. Nowy Świat. Gdyby były one prowadzone na przykład na Dobrzecu, Majkowie czy w Winiarach, wyniki byłyby zapewne inne. Pomiary przy Nowym Świecie są jednak reprezentatywne dla całej części śródmiejskiej Kalisza, jako najniżej położonej i najsłabiej przewietrzonej. – Z przebiegu rocznej serii pomiarów odczytać można wyraźną sezonową zmienność stężeń pyłu. Można więc przypuszczać, że powodem przekroczeń w sezonie grzewczym jest niska emisja z sektora komunalno-bytowego, wpływająca na wyraźne pogorszenie warunków aerosanitarnych. Duży wpływ na sytuację aerosanitarną miasta ma również jego położenie geograficzne, rodzaj i charakter zabudowy miejskiej, jej lokalizacja oraz możliwość przewietrzania obszaru miasta – czytamy w Raporcie. Jest jeszcze jedna prawidłowość wymagająca podkreślenia: na żadnej stacji pomiarowej, w tym również w Kaliszu, przekroczeń dopuszczalnego poziomu pyłu nie odnotowano w sezonie letnim. Wskazuje to na sezon grzewczy, a więc i źródła ciepła jako przyczynę zapylenia powietrza, którym oddychają kaliszanie. Źródła ciepła są jednak różne. To nie tylko piece czy kominy; mamy w Kaliszu rekordową liczbę samochodów w przeliczeniu na liczbę mieszkańców. Przy ciasnej zabudowie, kiepskim układzie komunikacyjnym, złym stanie dróg, znacznym obniżeniu terenu w pobliżu rzek i dominujących u nas kierunkach wiatru daje to całą kombinację niekorzystnych czynników, które składają się na ponadnormatywne zapylenie.  (kord)

Więcej w Życiu Kalisza
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    ekolog - niezalogowany 2009-03-04 15:05:40

    Piece weglowe to problem w Kaliszu i nie tylko. Problemem do kwadratu jest paliwo w nich stosowane. Są to w pierwszej kolejności wszystkie odpady nadające się do spalenia a dopiero po ich wyczerpaniu wegiel i ewentualnie drewno. Polecam spacer przez Śródmieście, Majków i Zagorzynek ok. 16.00 - 17.00 przy pierwszych przymrozkach. Tam sie dopiero dzieje..... drogi nie widać. "Pozdrawiam" lokalnych dawców dioksyn i furanów.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do