I Festiwal Gramy nad Prosną im. Pawła Bergera, który odbył się w ubiegłą sobotę, okazał się wielkim sukcesem. W przeglądzie konkursowym wzięło udział 15 zespołów z kraju i jeden z Niemiec. Do finałowej trójki zakwalifikowały się trzy z nich. Trzecie miejsce zajęła grupa SkaNaBis z Kotlina.
– Gramy reggae, ale okazało się, że nasza aranżacja była na tyle oryginalna, że dostaliśmy się do finału i wystąpiliśmy na festiwalu. Jesteśmy mile zaskoczeni werdyktem jury – mówi Ewa Kaźmierczak z zespołu.
Konkursowe jury, któremu przewodniczył Janusz Borzucki, klawiszowiec grupy Dżem, drugie miejsce przyznało zespołowi Blueska z Konina. jego członkowie otrzymali replikę gitary Petera Greena, gitarzysty zespołu Fleetwood Mac, ufundowaną przez prezydenta Kalisza.
Jednogłośnie pierwsze miejsce oraz nagrodę główną, zabytkowe pianino ufundowane przez członków zespołu Dżem oraz Mirę Berger i Bogdana Pawlaka, pomysłodawcę festiwalu, otrzymał zespół Bracia i Siostry z Białegostoku.
– Pianino pochodzi z 1910 r. Zbudowano je w nieistniejącej już niemieckiej firmie Wilhelm Spaethe z Gera w Turyngii. Początkowo miało służyć Pawłowi Bergerowi, ale jego tragiczna śmierć spowodowała, że tak się nie stało. Teraz będą na nim grać zdolni, młodzi muzycy – mówi Bogdan Pawlak.
Trofeum festiwalowe wzbudzało bardzo duże zainteresowanie. W czasie koncertu pianino było wystawione na samochodowej lawecie.
– Po ogłoszeniu wyników z pianina zdjęto pokrowiec, a my mogliśmy zagrać na nim kilka akordów. To wspaniała rzecz, która z pewnością nie jest zwykłą nagrodą. To unikat, najwyższe wyróżnienie dla nas, od dziś stanowiące bezcenną część naszego zespołu – mówią Tomek Brzozowski i Krzysztof Tulek, klawiszowcy zwycięskiej grupy. Finaliści otrzymali również trofea wykonane przez uczniów Liceum Plastycznego w Kaliszu według projektu Włodzimierza Ćwira.
Udany festiwal klawiszowców
– Na przegląd zgłosiły się bardzo dobre zespoły. Finaliści to tyko część młodych muzyków zasługujących na uznanie. Jestem przekonany, że kaliski festiwal powinien się rozwijać. W życiu ważne są tylko chwile, takie jak ta w Kaliszu – powiedział Maciej Balcar, wokalista grupy Dżem do publiczności zgromadzonej na finałowym koncercie.
Z udanego koncertu zadowolona była również Mira, córka Pawła Bergera.
– Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Myślę, że takie samo wrażenie odniósłby mój ojciec, patronujący temu festiwalowi. To piękna inicjatywa, dająca szansę wielu zdolnym muzycznie ludziom. Mam nadzieję, że za rok będzie ich jeszcze więcej – mówi Mira Berger.
W koncercie finałowym Dżemu zagrał również Sebastian Riedel, syn legendarnego wokalisty zespołu, Ryśka Riedla. Do Kalisza przyjechał z żoną Gabrysią.
Koncert legendarnego zespołu zgromadził na terenie OSRiR przy ul. Łódzkiej około 3 tys. osób. Jak twierdzą organizatorzy, festiwal zakończył się sukcesem. Wiadomo już, że część z uczestników kaliskiego festiwalu zamiast na Rawę Blues przyjechała właśnie do Kalisza.
– Trzeba jednak podkreślić, że nie jest to festiwal bluesowy, jak to zaznaczył dziś ktoś na scenie, ale festiwal klawiszowców. Możemy tu zagrać każdy rodzaj muzyki – od popu do metalu, ważne jest jednak, aby jego uczestnicy wykorzystywali w swym brzmieniu instrumenty klawiszowe.
Ważne jest również, aby nie zakończyła się ta wielka przygoda z kaliskim festiwalem – zauważa Wirginia Balcar, żona wokalisty Dżemu.
Organizatorami festiwalu byli Miejski Ośrodek Kultury w Kaliszu przy współpracy z pubem BeKa oraz OSRiR w Kaliszu.
dobrze, że ktos o tym pisze. Zdjęcia EXTRA. DZIĘKI
odpowiedz
Zgłoś wpis
mlodek - niezalogowany
2007-10-11 22:24:04
Niestety nie mogłem być, ale z tego co czytam to było wyśmienicie, oby ta impreza na trwałe wpisała się w kalendarz rockowych wydarzeń w tym mieście, bo jest ich jak na lekarstwo, ach, szkoda słów. Włodarzom kultury mogę tylko wskazać 3 razy mniejszy Turek - niech się przyjrzą jakie zespoły choćby w tym roku tam wystapiły... Ja wiem, mamy festiwal jazzowy, ale to nie jest dla mnie przekonujący argument przeciwko organizowaniu jeszcze innych wydarzeń muzycznych.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
dobrze, że ktos o tym pisze. Zdjęcia EXTRA. DZIĘKI
Niestety nie mogłem być, ale z tego co czytam to było wyśmienicie, oby ta impreza na trwałe wpisała się w kalendarz rockowych wydarzeń w tym mieście, bo jest ich jak na lekarstwo, ach, szkoda słów. Włodarzom kultury mogę tylko wskazać 3 razy mniejszy Turek - niech się przyjrzą jakie zespoły choćby w tym roku tam wystapiły... Ja wiem, mamy festiwal jazzowy, ale to nie jest dla mnie przekonujący argument przeciwko organizowaniu jeszcze innych wydarzeń muzycznych.