
Wystarczyło kilka dni, kiedy słupek rtęci na termometrach spadł grubo poniżej zera, a wiele kaliskich ulic przypomina ser szwajcarski. Kierowcy złorzeczą i dopytują, kiedy drogowcy wezmą się do roboty i pousuwają dziury
– Zamiast je likwidować ustawiają pachołki, między którymi musimy lawirować – złości się zmotoryzowany kaliszanin, wskazując m.in. na ulicę Bankową w rejonie mostu na Kanale Rypinkowskim. – Ale w tym przypadku przynajmniej wiadomo, że takie miejsca trzeba omijać. Natomiast jest wiele takich ulic, gdzie dziury zaskakują kierowców grożąc uszkodzeniem zawieszenia – dodaje.
Poirytowany sytuacją jest również Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. Przypomina, że co roku Miasto ogłasza przetargi na utrzymanie nawierzchni i usuwanie ubytków. Przyznaje, że nie jest zadowolony ze współpracy z firmą, która wygrała przetarg na ten rok. – Obecnie prace nad usuwaniem ubytków w jezdniach są prowadzone w sposób bardzo niezadowalający, w bardzo małym tempie. Wykonawca w pierwszej kolejności został zobowiązany do oznakowania i zabezpieczenia takich miejsc ale również do naprawy. Niestety, jest z tym problem dlatego będziemy dyscyplinować wykonawcę. A jeśli to nie pomoże to podejmiemy kroki w kierunku rozwiązania umowy – zapowiada szef kaliskich drogowców. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niezadowolony? To weź się człowieku za robotę w końcu. Częstochowska-mozna urwać koło, Legionów-mozna urwać koło, Graniczna-mozna urwać koło, Dobrzecka-można urwać koło. Wymieniać dalej? Kinastowski, jesteś najgorszym prezydentem w historii
Weź może na chłodno przeczytaj artykuł jeszcze raz.
A co ma do tego Gałka albo Kinastowski?
Biorą za to ciężkie pieniądze, to mają
W Kaliszu nie bylo dobrego prezydenta nigdy.Brakuje dobrego gospodarza myślącego nie o swoim gabinecie ,a miescie.Miasto zaniedbane wszędzie.Mnie wstyd przed przyjezdnymi