
Setki kaliszan, rodzina, władze miejskie, dwie orkiestry i dziennikarze powitali na Głównym Rynku Martę Walczykiewicz – pierwszą w historii kaliskiego sportu medalistkę olimpijską. – W tym medalu jest cząstka każdego, kto mnie wspierał – powiedziała wzruszona srebrna medalistka IO w Rio de Janeiro
Wicemistrzyni olimpijska w kajakarskim wyścigu na 200 m na spotkanie z kaliszanami przez ratuszem wyruszyła z ul. Kościuszki odkrytym fordem mustangiem w asyście motocyklistów. Na specjalnie przygotowanej estradzie oprócz wicemistrzyni olimpijskiej pojawili się jej bliscy, włodarze miasta oraz szefowie Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego.
– Nie spodziewałam się takiego przywitania. Jeszcze wczoraj zastanawiałam się, czy w ogóle ktoś przyjdzie pod ratusz. Jesteście naprawdę kochani, zaskoczyliście mnie. Chciałabym podziękować wszystkim za to, że byliście ze mną – mówiła do kaliszan Marta Walczykiewicz.
Prezydent Kalisza Grzegorz Sapiński wręczył srebrnej medalistce olimpijskiej symboliczny czek na 50 tysięcy złotych – nagrodę od Miasta dla pierwszej w historii kaliskiego sportu medalistki igrzysk. Nagrodę (9.800 zł) otrzymał także jej tata i trener Zbigniew Walczykiewicz.
– Zrobiła nam Pani największy prezent, jaki mogliśmy sobie wymarzyć, czyli medal olimpijski, pierwszy w historii Kalisza. Serdecznie gratulujemy i myślę, że najlepiej wyrażą naszą wdzięczność gromkie brawa – powiedział Grzegorz Sapiński.
– Gdy po raz pierwszy wsadziłem Martę do kajaka i zobaczyłem, jak sobie radzi, pomyślałem, że z tej mąki będzie chleb – twierdził Zbigniew Walczykiewicz.
Od władz Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego Marta Walczykiewicz otrzymała najwyższe klubowe wyróżnienie, czyli złotą odznakę. Natomiast od połączonych orkiestr dętych z Iwanowic i Godziesz pod batutą Marka Kubery i towarzyszących im mażoretek – prezenty muzyczne i taneczne. Wicemistrzyni olimpijska odwdzięczyła się wspólnymi zdjęciami oraz autografami.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie