Reklama

Generał w spódnicy

31/01/2019 00:00

Gdyby żyła, 19 marca obchodziłaby setne urodziny. Zabrakło jej trzech miesięcy. Kobieta-generał, kurierka, cichociemna, działaczka podziemia antykomunistycznego, potem więźniarka, w końcu naukowiec i profesor, a do tego – jak niektórzy mogliby określić ją dziś, choć nie do końca słusznie – feministka. Elżbiecie Zawackiej, pseudonim „ZO”, poświęcone było kolejne spotkanie Klubu Historycznego im. gen. S. Roweckiego „Grota”

Jan Nowak-Jeziorański w swoim „Kurierze z Warszawy” wspomina „ZO” jako kobietę o niezwykłym harcie ducha. Po ukończeniu studiów pracowała jako nauczycielka matematyki i nic nie wskazywało na to, że kiedyś będzie żołnierzem. Może z wyjątkiem Przysposobienia Wojskowego Kobiet, organizacji, z którą się związała i  w której została wkrótce komendantką hufca. W 1937 r. porzuciła pracę w szkole dla munduru. Gdy wybuchła wojna, walczyła w obronie Lwowa. Już w listopadzie 1939 r. trafiła do podziemnych struktur Związku Walki Zbrojnej, późniejszej Armii Krajowej. W latach 1940-41 była kurierem podziemia, docierając z tajnymi misjami nawet do Berlina. Później jako emisariuszka generała Stefana „Grota” Roweckiego dotarła również do Londynu, do naczelnego wodza, generała Władysława Sikorskiego i prezydenta Władysława Raczkiewicza. Szybko doszła do wniosku, że Londyn nie rozumie Warszawy i problemów okupowanego kraju, a z kolei Warszawa nie zdaje sobie sprawy z problemów emigracji i z zakresu zależności rządu londyńskiego od aliantów zachodnich. Inaczej niż w przypadku wielu emisariuszy, nie pozostała na obczyźnie, lecz wróciła do okupowanego kraju, zrzucona na spadochronie. W konspiracji nadal zajmowała się tym, na czym znała się najlepiej – wojskową służbą kobiet, misjami kurierskimi i trasami przerzutu, tym razem do neutralnej Szwajcarii. Wzięła udział w powstaniu warszawskim, a po wkroczeniu Armii Czerwonej znów znalazła się w konspiracji, tym razem antykomunistycznej. Działała stosunkowo długo, bo do 1951 r., gdy została aresztowana przez UB w Olsztynie i oskarżona o szpiegostwo. Grożono jej śmiercią, jednak skończyło się na wyroku 10 lat więzienia. Wskutek październikowej odwilży kara ta uległa skróceniu do czterech lat. Po wyjściu na wolność znów pracowała jako nauczycielka. Chciała jednak zostać pracownikiem naukowym. Wprawdzie długo to trwało, ale w końcu zrobiła doktorat, a potem habilitację. Specjalizowała się w andragogice, czyli oświacie dorosłych. Pracowała na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie doczekała się profesury. Jej studenci nawet nie zdawali sobie sprawy, z jak niezwykłą postacią mają do czynienia. Konspiracyjna przeszłość w AK w czasach Polski Ludowej uchodziła za nieprawą i niepożądaną, toteż się o niej nie mówiło, starając się ukrywać szczegóły własnej biografii.
Prof. dr hab. Elżbieta Zawacka miała jednak kilka pomysłów, z którymi nie zamierzała się kryć – czy to w okresie PRL, czy tym bardziej w III RP. Jednym z nich było stworzenie archiwum AK na Pomorzu, z którym „ZO” czuła się związana i gdzie spędziła dużą część życia. Drugim pomysłem było stworzenie kolejnego brakującego archiwum – łączności między okupowaną Warszawą a ośrodkiem polskim w Londynie. Był jeszcze trzeci pomysł, chyba najbliższy sercu kobiety-generała i zarazem kobiety-profesora: opracowanie słownika kobiet odznaczonych Virtuti Militari. Długo zbierała materiały do tego wydawnictwa. Chciała przy tym, aby w Warszawie stanął pomnik kobiet walczących. Uważała, że historia nie docenia zasług cichych bohaterek w spódnicach. Dość powiedzieć, że w strukturach samej tylko AK zaprzysiężonych zostało ok. 50 tys. kobiet. Dewizą Elżbiety Zawackiej było „Bądźmy wszystkie razem – żołnierze wszystkich frontów”. W 2006 r. została mianowana generałem brygady w stanie spoczynku. Zmarła 10 stycznia 2009 r. po długiej chorobie. Rodzinny Toruń, który nadał jej honorowe obywatelstwo, dawno nie widział takiego pogrzebu. Trumna jechała na cmentarz na lawecie armaty. W uroczystościach uczestniczyła kompania honorowa Wojska Polskiego, kombatanci, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych i wielu mieszkańców. Gen. bryg. prof. dr hab. Elżbieta Zawacka była odznaczona Krzyżem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych (pięciokrotnie) i najwyższym polskim odznaczeniem – Orderem Orła Białego. Pochowano ją na toruńskim Cmentarzu św. Jerzego.
Dodajmy, że wspomnienie o E. Zawackiej połączone z prezentacją multimedialną przygotowała młodzież z działającego przy Zespole Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich Klubu Historycznego pod kierunkiem mgr Marii Bryś. Klub im. gen. S. Roweckiego „Grota” zwykł zapraszać na swoje spotkania przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej. Tak było i tym razem, choć przedstawicielom IPN przypadło w udziale jedynie uzupełnienie informacji i opinii zebranych przez młodzież. Warto w tym miejscu wspomnieć, że gośćmi spotkania były prof. Maria Magdalena Blomberg i dr Maria Dmochowska z IPN.

Robert Kordes

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do