
Maksymalna kwota mandatu podniesiona z 500 zł do 3500 zł, wysokość grzywny zasądzonej za przestępstwo drogowe podniesiona z 5000 zł do 30 000 zł, uzależnienie wysokości stawki ubezpieczeniowej pojazdu od liczby punktów karnych, czy w końcu konfiskata pojazdu, to niektóre z propozycji rządowych zawartych w projekcie nowelizacji ustawy prawo o ruchu drogowym, nad którym 13 lipca br. dyskutowała Rada Ministrów
Znaczącym argumentem przemawiającym za tym by przyspieszyć nowelizację ustawy był tragiczny wypadek do jakiego doszło w rejonie Stawowej Woli. Pijany kierowca doprowadził do wypadku, w którym śmierć ponieśli młodzi rodzice osierocając troje dzieci. Wiele proponowanych zapisów ma szczególnie uderzyć jak określił Premier w bandytów – czyli pijanych kierowców, ale większość odnosi się do wszystkich użytkowników dróg. Jak zapewniają projektodawcy proponowane rozwiązania pozwolą na skuteczniejszą walkę z niebezpiecznymi zachowaniami na drodze, m.in. poprzez zaostrzenie kar dla sprawców przestępstw i wykroczeń drogowych oraz wprowadzenie przepadku pojazdu mechanicznego. Nowością jest powiązanie wysokości stawek ubezpieczeń komunikacyjnych z liczbą punktów karnych i rodzajem popełnianych wykroczeń.
Szokujące wysokości mandatów i grzywien
Zdaniem projektodawców aktualnie obowiązująca maksymalna kwota mandatu (500 zł) jest stanowczo za niska i nie stanowi finansowego „hamulca” dla piratów drogowych. Stąd projekt przewiduje podniesienie tej kwoty do 3500 zł. ale na tym nie koniec. Przekraczanie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h będzie skutkowało minimalnym mandatem w wysokości 1500 zł, niezależnie od faktu, czy naruszenie zostało stwierdzone w obszarze zabudowanym czy też poza tym obszarem. Jeśli sprawca ponownie popełni takie wykroczenie w ciągu 2 lat, to zostanie ukarany grzywną nie niższą niż 3000 zł. Natomiast w przypadku recydywy grzywna mandatu będzie wynosiła od 3000 do 5 000 zł.
Wielu kierowców, którzy zostali ukarani mandatem uchyla się od jego płacenia. Nic dziwnego skoro ściągalność mandatów naszym kraju wynosi około 40 proc. Proponowane rozwiązania maja radykalnie poprawić ściągalność mandatów, bo uchylającymi się od płacenia zajmą się Urzędy Skarbowe. Projekt przewiduje też zmianę w Kodeksie wykroczeń. W przypadku wykroczeń drogowych zostanie podwyższona maksymalna wysokość grzywny z 5000 zł do 30 000 zł.
Zwiększona zostanie też wysokość grzywny, którą można nałożyć w postępowaniu mandatowym do 3500 zł, a w przypadku zbiegu wykroczeń do 4500 zł. Jeśli kierowca opłaci mandat podczas kontroli, to wtedy jego wysokość zostanie pomniejszona o 10 proc. „ Grzywna w wysokości od 2000 zł do nawet 30000 zł. będzie groziła za objeżdżanie opuszczonych zapór lub półzapór, wjeżdżanie na przejazd kolejowy, jeśli opuszczanie ich zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone oraz wjeżdżanie na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy. Projekt wprowadza też obostrzenia kar za narażenie pieszych na niebezpieczeństwo w trosce o bezpieczeństwo pieszych. Minimalna grzywna za nieprawidłowe zachowanie względem pieszego (np. wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, omijanie pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu) wyniesie nie mniej niż 1500 zł. Jeśli w ciągu 2 lat sprawca ponownie popełni takie naruszenie, to kara grzywny wyniesie nie mniej niż 3000 zł. W przypadku realnego zagrożenia bezpieczeństwa dla życia i zdrowia pieszego, sąd będzie mógł orzec zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat” ( za www.ministerstwo infrastruktury, prawodrogowe). Wprowadzono instytucję czasowego ( 3 miesiące) niedopuszczenia do ruchu pojazdu, jeśli kierowała nim osoba nie posiadająca wymaganego uprawnienia i dodatkowo karę pieniężną w wysokości 10 000. zł.
Zdecydowanie ma też wrosnąć maksymalna kwota grzywny jaką za wykroczenia drogowe będzie mógł nałożyć sąd. Proponuje się by z dotychczas obowiązującej kwoty 5000 zł wzrosła do 30 000 zł.
Więcej punktów karnych, a nim ich więcej to drożej za ubezpieczenie
Za naruszenie przepisów ruchu drogowego kierowca będzie mógł dostać nawet 15 punktów karnych gdy obecnie maksymalna liczba to 10 punktów. Mają zniknąć szkolenia, po odbyciu których liczba punktów otrzymanych przez kierowcę ulegała zmniejszeniu. Proponuje się by punkty karne były zerowane dopiero po upływie 2 lat od dnia zapłaty mandatu. Aktualnie zerowanie punktów odbywa się po roku i bez względu czy mandat został zapłacony czy też nie. Dotkliwym dla kierowców jest propozycja by wysokość składki OC uzależnić od liczby punktów karnych. Firmy ubezpieczeniowe będą miały umożliwiony dostęp do danych z CEPiK by mogły dostosować stawki ubezpieczeń komunikacyjnych do historii wykroczeń kierowcy oraz otrzymanych przez niego punktów karnych.
Konfiskata auta za jazdę po pijaku i nie tylko …
„W 2020 roku zgłoszono 23 540 wypadków drogowych mających miejsce na drogach publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu, w wyniku których 2 491 osób poniosło śmierć, a ranne zostały 26 463 osoby, w tym 8 805 ciężko. Co istotne, niemalże 90 proc. z nich wydarzyło się z winy kierujących. W 2020 roku z winy pijanych kierowców doszło do 1 656 wypadków, w których zginęło 216 osób, a rannych zostało 1 847 osób. W odniesieniu do ogólnej liczby wypadków spowodowanych przez kierujących, sprawcy pod działaniem alkoholu stanowili 7,9 proc.”(za www. ministerstwo infrastruktury, prawo drogowe).
Zaostrzenie kar ma dotyczyć takich sytuacji jak: - prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, - przestępstwa drogowe popełnione w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, - przestępstwa drogowe popełnione w stanie nietrzeźwości po raz kolejny. Kierujący pod wpływem alkoholu powinien liczyć się z możliwością zasadzenia 30 dni aresztu i minimalnej grzywny w kwocie 1500 zł. W przypadku przestępstw drogowych popełnionych pod wpływem alkoholu po raz kolejny, projekt zakłada ograniczanie możliwości warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności.
Sprawcom przestępstw drogowych, które popełnili jadąc na podwójnym gazie lub będąc pod wpływem środków odurzających grozić będzie kara minimum dwa lata pozbawiania wolności. Natomiast w przypadku sprowadzenia katastrofy bądź spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym kara pozbawienia wolności będzie nie niższa niż osiem lat. Tymczasem obecnie za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości grozi: grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Projektodawca proponuje wprowadzenie wyłącznie kary pozbawiania wolności do trzech lat.
Zaostrzone zostaną też sankcje ( od sześciu miesięcy do ośmiu lat kary pozbawiania wolności) dla recydywistów – kierowców, którzy popełnili ponowne przestępstwo drogowe w stanie nietrzeźwości lub kierujących pod wpływem środka odurzającego.
Proponuje się też obligatoryjny przepadek pojazdu. Dotyczyłoby to sytuacji gdy kierowca w stanie nietrzeźwości spowoduje co najmniej niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Propozycja idzie dalej, mianowicie aby sąd mógł orzekać przepadek pojazdu nawet gdy ten nie jest własnością sprawcy.
Grzegorz Pilecki
foto: KPP Stalowa Wola