Reklama

Jednoręki... wpłatomat

31/01/2019 00:00

– Ostrzegam kaliszan przed korzystaniem z niesprawnego wpłatomatu Multibanku – mówi kaliski biznesmen. Ostatnio dwa razy spotkała mnie  awaria urządzenia, które ma ułatwiać dokonywanie wpłat

Kaliszanin, prowadzący działalność gospodarczą, od ponad 2 lat jest klientem Multibanku.
– Mam tutaj konto firmowe i prywatne – opowiada. – Profil działalności, jaką prowadzi moja firma, wymaga ciągłych wpłat pieniędzy klientów, które następnie trafiają do naszych partnerów handlowych. Szybki przepływ pieniędzy gwarantuje wywiązanie się z naszych zobowiązań względem klientów. Jednak kilkanaście dni temu, podczas standardowej wpłaty, wpłatomat po włożeniu do niego 5 tys. zł, zaciął się, a następnie pojawiła się informacja o awarii modułu kasowego. Banknoty nie były zniszczone ani pogniecione, a ich liczba była zgodna ze złożoną przeze mnie informacją.
Przedsiębiorca natychmiast poszedł do pracownika banku, który przyznał, że to już trzecia awaria urządzenia w ciągu jednego dnia. Nie pozostawało więc nic innego, jak tylko napisanie reklamacji. A ta miało potrwać nie krócej niż 10 dni.
– Usłyszałem, że moje pieniądze nie są w posiadaniu banku, ale zewnętrznej firmy, która zarządza wpłatomatem – dodaje mężczyzna, który interweniował w centrali banku. Bank przeprosił klienta i po dwóch dniach pieniądze wróciły na jego konto. – Zapewniano mnie również, że był to jednorazowy błąd w sztuce, a maszyna została naprawiona – mówi kaliszanin. – Niestety, nie musiałem długo czekać, by przekonać się, że było to zwykłe mydlenie oczu. Po 5 dniach sytuacja się powtórzyła. Tym razem wpłatomat połknął 3 tys. zł – różnica polegała jednak na tym, że reklamacja była rozpatrywana znacznie dłużej. Usłyszałem, że jeżeli reklamacja nie zostałaby uwzględniona, pozostaje mi złożenie sprawy w prokuraturze...
Zastanawiam się, dlaczego kierownictwo banku nie informuje klientów o tym, że maszyna nie działa prawidłowo. Jeśli mój przypadek nie jest odosobniony, a pracownicy banku mają świadomość usterkowości wpłatomatu, to dlaczego narażają klientów na niepotrzebne nerwy i straty finansowe? Dlaczego w takim przypadku bank nie przyjmuje bez prowizji wpłat w okienku? Na te pytania nikt nie potrafił udzielić mi odpowiedzi. A ja, chcąc wywiązać się ze swoich zobowiązań, pożyczyłem pieniądze. Co by się jednak stało, gdyby wpłacane pieniądze były przeznaczane np. na leki dla chorego dziecka albo na operację ratującą życie?
Do chwili zamknięcia wydania ,,Życia Kalisza’’ Mateusz Żelechowski, rzecznik prasowy Multibanku  nie odpowiedział na zadane przez klienta pytania.
Skoro bank unika odpowiedzi, to może wypowiedzą się poszkodowani. Zapraszamy do kontaktu z redakcją  osoby, które przeżyły podobną historię z automatem Multibanku.                  (q)
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do