
Zastęp straży pożarnej z Kalisza z agregatem prądotwórczym pojechał do Kłodzka w ramach Centralnego Odwodu Operacyjnego, by zapewnić zasilanie tamtejszego szpitala. Służby, które walczą z powodzią na południu kraju wspierają również jednostki z Wrześni, Ostrowa Wielkopolskiego i Jarocina
Niestety, ziścił się najczarniejszy scenariusz kreślony przez synoptyków. Niż genueński, który przyniósł nad Polskę nawalne opady deszczu, doprowadził do powodzi na południu kraju. W Głuchołazach i Kłodzku sytuacja jest dramatyczna, obie te miejscowości znalazły się pod wodą. Zagrożone są m.in. Wrocław, Kraków i Opole. Media donoszą o pięciu ofiarach śmiertelnych żywiołu.
Z żywiołem walczy straż pożarna, policja i wojsko, ale ciągle potrzebne są kolejne ręce do pracy. Z pomocą ruszyli strażacy z Wielkopolski.
Jeden zastęp z Kalisza z agregatem prądotwórczym przygotowuje się do wyjazdu do Kłodzka w ramach Centralnego Odwodu Operacyjnego – przekazał w niedzielę, 15 września Jacek Bartczak z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu. – Kalisz jest punktem koncentracji sił i środków. Czekamy, aż dojadą zastępy z Jarocina i Wrześni, po jednym zastępie również z przyczepami prądotwórczymi.
Kalisz na szczęście ominęły nawalne deszcze, choć nie obyło się bez interwencji straży, m.in. z powodu silnego wiatru.
Od godz. 8.00 w sobotę, 14 września Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu odnotowała 30 zdarzeń związanych z warunkami atmosferycznymi. 26 dotyczyło powalonych drzew i oberwanych konarów, natomiast 4 to pompowania wody i udrażnianie studzienek w związku z intensywnym opadem deszczu – poinformował w poniedziałek, 16 września mł. asp. Jakub Pietrzak, oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej.
Zalane były m.in. ulice: Poznańska, Wykopaliskowa i Akacjowa. Z kolei na ul. Widok drzewo przewróciło się na zaparkowane auta, a na al. Wolności, tuż przy Villi Calisia na jezdnię runął okazały kasztanowiec.
(red), fot. KM PSP Kalisz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie