
– Czy Komenda Miejska Policji nie może oddelegować funkcjonariuszy do kierowania ruchem na korkujących się skrzyżowaniach w godzinach porannego i popołudniowego szczytu? – pytają rozżaleni kierowcy. Chodzi głównie o rondo na skrzyżowaniu Szlaku Bursztynowego z ulicą Polną, które codziennie, okresowo staje się komunikacyjnym, wąskim gardłem dla dużych obszarów południowej części miasta
Utrudnienia są odczuwalne już od kilku tygodni, od początku remontu ulicy Częstochowskiej a spotęgowały się kilka dni temu, kiedy strumienie pojazdów zasiliły auta dowożące dzieci i młodzież do okolicznych szkół. Problemy dotyczą Szlaku Bursztynowego praktycznie na całej długości od Górnośląskiej do Łódzkiej, Polnej do skrzyżowania z ulicą Legionów, Kresowej, Torowej, Skalmierzyckiej i Ostrowskiej. Od 15.00 blokują się również Spółdzielcza i Torowa na osiedlu Zagorzynek, którymi przemieszczają się rodzice z dziećmi z pobliskiej SP nr 10 oraz pracownicy zakładów z okolic Częstochowskiej pragnący uniknąć zakorkowanego ronda na Polnej. W tym przypadku dodatkowych problemów kierowcom przysparza zbyt wąski tunel kolejowy.
Kaliskim zmotoryzowanym sen z powiek spędza fakt, że na ten komunikacyjny dyskomfort będą skazani jeszcze co najmniej dwa lata, bo tyle potrwa modernizacja Częstochowskiej. Pojawia się zatem pytanie, czy w tej sytuacji można jeszcze cokolwiek zrobić? Zdaniem czytelników – tak. Wskazują na częste łamanie przepisów przez kierowców, którzy wjeżdżają na skrzyżowania (ronda) w sytuacji, kiedy nie ma możliwości zjazdu. – Czekając na zjazd blokują ronda i uniemożliwiają przejazd innym. Do tego dochodzą niefrasobliwi piesi, którzy bez względu na okoliczności, spacerkiem pokonują przejścia dla pieszych, często z telefonem przyklejonym do ucha. Bardzo często zdarza się również, że kierowcy oczekujący na przejazd Polną w kierunku ulicy Budowlanych, blokują przejazd na skrzyżowaniu tym, którzy przemieszczają się Skalmierzycką w stronę Kresowej – wymienia kaliski kierowca i domaga się reakcji ze strony policji. – Z pewnością widok funkcjonariusza na skrzyżowaniu podziałałby na wielu kierowców dyscyplinująco. Policja nie musi już ganiać za maseczkosceptykami po ulicach więc sądzę, że nie powinno z tym być problemu? – ocenia nie bez krzty ironii.
Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji podkreśla, że policja stara się reagować na tego sygnały sygnały kierowców. – Natomiast trzeba zrozumieć, że policjanci kierowani są w pierwszej kolejności do zdarzeń – wypadków i kolizji – wyjaśnia i zachęca, o ile to możliwe, do planowania czasu przejazdu, aby nie powiększać problemu. Jednocześnie zapewnia o tym, że kaliska drogówka baczniej przyjrzy się problemowi.
(pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeżdżę ta trasą i przecież co jakiś czas na tym rondzie na skrzyżowaniu ul. Polnej z Trasą Bursztynową są policjanci.
Ja też ich widuję, jeżdżą autem i nie reagują na nic. Świąt według PiS.
Niech Policja zacznie egzekwować kary od kierowców parkujących na ulicy Zamkowej przy hebe , zakładach bukmacherskich czy Poczcie Polskiej. Kierowcy robią to nagminnie nie respektując przepisów !!! Może już czas zainstalować tam estetyczne słupki lub żeby nie ingerować w nową nawierzchnie ustawić tak jak w niektórych miastach Hiszpanii bardziej estetyczne duże kule z betonu czy granitu.
Niech mnie ta pani rzecznik nie rozśmiesza,na policję w razie wypadku czeka się czasem godzinę,za to godzinami potrafią stać w krzakach i czatować na kierowców i trzepać kasę bo ci przekroczyli prędkość o 15 km.Prawda jest taka że czatują zawsze między 7a 8 i 14 a 15 właśnie wtedy gdy powinni kierować ruchem ,no ale przecież z tego nie ma pieniędzy a z mandatów są. Oczywiście bardzo chętnie ustawiają się wcześniej rano, w dni wolne od pracy gdy są całkowicie puste ulice i niewielkie przekroczenie prędkości naprawdę nie stwarza dla nikogo zagrożenia.
Czy nie można postawić na skrzyżowaniach tymczasowych świateł regulujących ruch. Bywa tak że kierowcy nie chcą przepuszczać kierowców jadących Skalmierzycką w kierunku Kresowej i odwrotnie do czasu aż się jakiś kierowca zlituje i przepuści długi ciąg oczekujących w kolejce. Zauważyłem że na kaliskich skrzyżowaniach kierowcy się guzdrają, często przejeżdża zbyt mało samoch. a powinno być 2 razy tyle. Przebywam często we Wrocławiu i widzę jak tam kierowcy szybko opuszczają skrzyżowania na światłach a kto się guzdrze to go ponaglają klaksonem lub światłami.
Kto i kiedy w ciągu ostatnich kilku lat (niezależnie kto rządził) widział w Kaliszu policjantów kierujących ruchem?