
Jak co roku wyruszyłem z grupą Kaliszan do Warszawy żeby świętować dzień odzyskania Niepodległości przez Polskę. Ta symboliczna data – 11 listopada – powinna być ważna dla każdego polskiego obywatela. A ja przez całą drogę zastanawiałem się dlaczego tyle środowisk lewackich gardzi tym świętem i pogardliwie nazywa je „faszystowskim”. To co wy świętujecie? Pewnie rozbiory Polski bo wtedy na długie 123 lata zostaliśmy „europejczykami”. A w Kaliszu zapewne z dumą opijacie kolejną dewastację tablicy katyńsko – smoleńskiej: najpierw została uszkodzona kaseta z ziemią katyńską, następnie kaseta z ziemią smoleńską, sama tablica została porysowana a ostatnio został urwany uchwyt do zawieszania flagi. Według mnie takie rzeczy mogą robić tylko tchórzliwe, zakompleksione gnidy.
Ludzie z którymi tu przybyłem i z którymi spotkałem się w Warszawie nie są członkami partii, są po prostu Polakami, którzy chcą zamanifestować swoją radość, że mieszkamy w wolnym kraju. Ale wolność nie jest dana raz na zawsze o czym przypomina hasło tegorocznego Marszu: „Wielkiej Polski moc to my”. Cytat ten pochodzi z wiersza „Hymn Młodych” Jana Kasprowicza, który mówi, że Polska musi być krajem całkowicie suwerennym i niepodległym.
Marsz Niepodległości – przepiękna idea, która łączy wszystkich, którzy myślą i czują po Polsku. Bardzo się cieszę, że tylu nas przybyło do Warszawy z każdego zakątka naszej Ojczyzny. Jak widać na załączonych fotografiach jeszcze nie daliśmy się „rozpuścić” w tyglu „europejskości”
Niech żyje Polska! Śmierć wrogom Ojczyzny! (Bo czego innego można życzyć wrogom Polski?).
P.S. Pozdrawiam wszystkich, którzy świętowali ten szczególny dla nas dzień!!
Sławomir Gralka
Foto:
Sławomir Gralka,
Sławomir Spiżyk, (Nowa Nadzieja)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie ma czegoś takiego jak ziemia kalisko - sieradzka! No, ale czego oczekiwać od wykształconych z konfy i PW.