
W 800-lecia zakonu Biedaczyny z Asyżu
Wnętrze kaplicy Męki Pańskiej zachowało to, co w estetycznym odbiorze zabytku jest najważniejsze – wrażenie zatrzymanego czasu. Średniowieczne mury, być może najstarsze w Kaliszu, pamiętają wiek XIII, gdy miasto było stolicą udzielnego księstwa
Tak stare budowle przypominają misterną układankę. Każdy wiek nie tylko dokłada nowe elementy, ale również zaciera to, co wcześniejsze, uniemożliwiając odczytanie pierwotnego wyglądu. W przypadku kaplicy wiemy, że najstarszym jej fragmentem jest prezbiterium. Zostało ono wybudowane po 1257 r., wkrótce po sprowadzeniu do Kalisza franciszkanów i pierwotnie służyło jako zakrystia świątyni. Przechowywano tu nie tylko szaty liturgiczne, ale również bezcenne rękopiśmienne księgi. Kończył się właśnie styl romański, dlatego sklepienie nie jest jeszcze w pełni gotyckie. Mija wówczas zaledwie 30 lat od śmierci założyciela zakonu – św. Franciszka. Sprowadzona na dwór kaliski węgierska księżniczka Jolanta w chwili ślubu (1256 r.) z księciem Bolesławem miała 12 lat. On jest dojrzałym, przynajmniej trzydziestoletnim mężczyzną. Czasy są dzikie i barbarzyńskie, żyje się krótko, a umiera często w dramatycznych okolicznościach. W XIII wieku wnętrze przyszłej kaplicy jest oświetlone jedynie niewielkimi ostrołukowymi oknami wypełnionymi maswerkami. Dwa z nich zostaną odkryte w 1996 r.
Wielkie przebudowy
W XIV wieku kościół zostaje rozbudowany, ale zmiany te nie dotyczą chyba zakrystii. Nowe wyłania się z wielkiego pożaru w 1537 r. Przez wiele lat wielka budowla stoi zrujnowana. Odbudowa trwa długo i zostanie ostatecznie ukończona w 1632 r. Gdzieś między tymi krańcowymi datami do średniowiecznych murów dobudowuje się czteroprzęsłową nawę. W ten sposób była zakrystia staje się kaplicą. Enigmatyczny zapis zawarty w dokumencie z trzeciej wizytacji prowincjała Donata Caputo, przeprowadzonej wiosną 1598 r., stwierdza: „...cały kościół murowany, bardzo ładny, duży, obszerny, od 60 lat spalony bez naprawy. Tylko prezbiterium sklepione, pokryte deskami [gontem]. Ma jedną kaplicę bardzo ładną, a w niej Przewielebny o. Prowincjał na drugiej wizytacji [1597] utworzył bractwo Męki Chrystusa”. Nowe miejsce kultu nosi wezwanie Krzyża Świętego i wraz z całym kościołem zostaje konsekrowane w 1634 r. przez Jana Baltazara Liescha, biskupa nikoplitańskiego i sufragana wrocławskiego. Czy wtedy istnieje już przybudówka – obecne wejście do kaplicy? Czy w pracach nad obiektem bierze udział twórca dekoracji sklepienia kościelnych naw, Albin Fontana? Ostateczny kształt architektoniczny świątynia i sama kaplica uzyskuje między rokiem 1666 a 1725, kiedy gwardianem zakonu jest ojciec Kazimierz Biernacki. Za jego czasów całość zostaje otynkowana, a wspomniana przybudówka zyskuje dodatkowych 15 łokci wysokości – mieści się w niej wtedy kaplica św. Barbary i dzwonnica. W tej postaci obiekt przetrwa bez większych zmian architektonicznych do dzisiaj.
Pod znakiem czaszki
Przechodzenie renesansu w barok nie odbywa się bez dramatycznych akcentów. Miejsce wizji świata pełnego harmonii zajmuje skomplikowany obraz wypełniony wojnami i przeczuciem nietrwałości. Niepewność jutra skłania ludzi do rozważań nad sensem własnej egzystencji. W tym kontekście zrozumiały staje się kult cierpiącego Zbawiciela jako odzwierciedlenie doświadczeń epoki. Ciemne wnętrze staje się sceną obrzędów mówiących o odwiecznym losie człowieka. Kaplica Krzyża Świętego od 1597 r. staje się miejscem modlitw bractwa Męki Pańskiej i od niego też przyjmuje używaną do dziś nazwę. Znakiem rozpoznawczym braci są zakapturzone stroje, zamaskowana twarz i niesione w procesjach piszczele i czaszki. Z tymi rekwizytami koresponduje niezachowane dziś wyposażenie. Na początku XVIII stulecia w kaplicy znajdują się trzy ołtarze odnoszące do sensu cierpienia ukrzyżowanego Chrystusa i dwa mniejsze – Matki Boskiej Bolesnej oraz Oblicza Pańskiego. Z tego ostatniego ocalał obraz (w 1782 r. przeniesiony do kościoła) jedno z najcenniejszych dzieł malarskich Kalisza. Datowany na XVII wiek jest przypisywane szkole hiszpańskiej. Wizerunek realistyczny aż do granic sadyzmu przedstawia wyłaniającą się z mroku twarz umęczonego Chrystusa. Równie nieprzypadkowy jest wybór świętej, której dedykowano mniejszą kapliczkę pod dzwonnicą. Barbara okrutnie zamordowana przez własnego ojca, jest patronką dobrej śmierci. Wraz z narastaniem oświeceniowej wiary w rozum i nadzieją, że racjonalizm uleczy wszystkie bolączki świata, znika sens dalszego istnienia bractwa. W epoce świateł, która do Kalisza dociera pod koniec XVIII w., archaiczne obrzędy coraz częściej są odbierane jako zabobon. Zniesione bractwo odrodzi się w Kaliszu w 1855 r., ale nigdy już nie powróci do dawnych form kultowych. W 1818 r. znika kaplica św. Barbary zamieniona na kruchtę, aby 20 lat później powrócić do dawnej funkcji, ale z nową patronką, bł. Jolantą.
Awantura o autora
Z drugiej poł. XIX w. pochodzą zachowane do dziś ołtarze w kaplicy Męki Pańskiej. Funduje je i rzeźbi kaliski snycerz Florian Harnysz. W ołtarzu głównym zostaje umieszczona kopia obrazu Pawła Delaroche’a, przedstawiająca ukrzyżowanego Chrystusa i niewielki wizerunek częstochowskiej Madonny. W ołtarzach bocznych pojawia się św. Helena i Matka Boska Bolesna. Obrazy zastąpią dawniejsze wizerunki św. Tomasza Bellacelego i Bonawentury z Potencji W 1869 r. August Bertelmann (notabene ewangelik) tworzy wystrój malarski. W latach 1892 – 3 wnętrze jest odnawiane. Ponownego pozłocenia rzeźb dokonuje ich twórca, a „śliczne plafony na suficie, a w szczególności środkowy przedstawiający złożenie Chrystusa do grobu jak i całej tej kaplicy z jej ornamentami nic nie zmieniając, odnowił wybornie i z wielką sumiennością pan Stanisław Janusiewicz”. Przy tej okazji wybucha gorący spór o to, kto właściwie jest autorem malowideł. Ktoś przypomina sobie napis fundacyjny umieszczony nad wejściem głoszący, że polichromię ufundowała w 1835 r. „obywatelka kaliska” Ewa Trawkowska. Sprawę tłumaczy sam Bertelmann, który co prawda przypomni sobie jakiś napis, ale też stanowczo twierdzi, że w całości jest autorem dzieła i na dowód tego może przedstawić wykonane przez siebie w 1869 r. projekty. Na początku XX stulecia kaplica zyskuje większe okna i nową posadzkę. Wnętrze staje się jaśniejsze.
Religijność pełna umiaru
Ciekawa jest pobożność XIX w. Domaga się ona nowych wzorców osobowościowych. Już nie oczekuje się graniczącego z fanatyzmem cierpienia, ale prawego i pobożnego życia Wtedy też rodzi się kult błogosławionej Jolanty. Wzorcowa żona równie religijnego męża, matka trzech córek, a w końcu zakonnica, wydaje się być ideałem do naśladowania przez każdą Polkę. Dwadzieścia lat po likwidacji kaplicy św. Barbary we wnętrzu ustawiony zostaje ołtarz ku czci beatyfikowanej w 1827 r. księżniczki kaliskiej Jolanty. Mimo ponownej likwidacji kapliczki w latach 50 XX w. zachował się przechowywany tu niegdyś wizerunek. Jolanta jest przedstawiona na nim jako łagodna zakonnica odnajdująca sens życia w wyrzeczeniu z doczesnych przyjemności. Ten sam sposób widzenia świata można odnaleźć we wspomnianych dwóch obrazach bocznych w kaplicy Męki Pańskiej. Smutna Matka Boska Bolesna swoje cierpienie przeżywa po cichu, bez dramatycznych gestów. Św. Helena została pokazana jako wytworna, ale bardzo skromna młoda dziewczyna. Autorem tych charakterystycznych dla religijności sprzed 150 lat dzieł jest kaliski malarz Stanisław Barcikowski.
Anna Tabaka, Maciej Błachowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie