
Znaki drogowe pozostawione po remoncie drogi wojewódzkiej z Kalisza do Wrześni na odcinku Wyganki – Janków Pierwszy nie odpowiadają prawdzie. Dziesiątki pozostawionych już niepotrzebnych znaków wprowadzają kierowców w błąd i mogą mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo jadących.
Kilka tygodni rozpoczęto długo oczekiwany remont tej drogi. Roboty prowadzono odcinkowo ale największa ich koncentracja miała miejsce na kilkukilometrowym odcinku od Wyganek do Jankowa Pierwszego. Na poboczach tego odcinka drogi ustawiono czasowo pewnie blisko 100 znaków drogowych. Jakich tam nie ustawiono np.: roboty drogowe, ruch wahadłowy, znaki o zakazie wyprzedzania, ograniczeniu prędkości do 40 km/godz. zwężeniach drogi z prawej bądź z lewej strony. Na tych kilku kilometrach znaki powtarzają się co rusz.
– Znaków jest moc ale od dłuższego czasu przynajmniej dwa tygodnie nie są prowadzone żadne roboty. Nawierzchnia asfaltowa została położona, zrobiono zatoki przystankowe, pogłębiono przydrożne rowy. Na drodze nic się nie dzieje ale wspomniane znaki stoją wprowadzając w błąd jadących kierowców. Dochodzi do szczególnej zarazem niebezpiecznej sytuacji. Miejscowi kierowcy, którzy wiedzą, że od wielu dni nie uświadczysz drogowców, nie zważają na znaki, szczególnie ograniczające prędkość jazdy do 40 km/godz. Natomiast większość kierowców tranzytowych stosuje się do znaków doprowadzając do tworzenia się długiej kawalkady aut. Choć nie brakuje też i takich, którzy siadają miejscowym na przysłowiowym ogonie (rozpoznanie po tablicach rejestracyjnych) i jadą bezpiecznie za nimi ale nie 40 km/godz.
Wydaje się, że na tym odcinku drogi pozostało drogowcom tylko wymalowanie linii a to oznacza, że większość znaków powinna zostać już usunięta. Te, które faktycznie będą potrzebne na czas nic nierobienia moim zadaniem powinny być przekręcone i ustawione równolegle do osi jezdni. Oby jedyną reakcją na moja interwencję nie było to, że na tym odcinku pojawią się patrole drogówki wyłapując kierowców przekraczających ograniczenie prędkości. Jeżeli już to policja powinni wpłynąć na usunięcie znaków mylących kierowców – mówi czytelnik, który zwrócił uwagę na istniejący problem.
Wcześniejsza wielokrotna jazda tym odcinkiem drogi jak i piątkowy rekonesans a także rozmowy z mieszkańcami gminy Blizanów potwierdziły, że od dłuższego czasu nie są prowadzone tam drogowe a a ustawione znaki zakłamują rzeczywistość panująca na drodze.
(grz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może najpierw zanim ktoś napisze bezsensowny artykuł dowie się u źródła jak jest faktycznie, u osob ktore wykonuja remont zanim sie napisze niepoparty niczym artykul. Sorki ale nie widziałem żeby ktoś tu chodził i pytał... To po pierwsze a po drugie ten remont raczej nie jest ukończony , dlatego pewnie znaki stoją, więc pewnie coś tu będą jeszcze robić. Owszem ludzie sie zastanawiaja co jest grane, ale skoro znaki stoja to trzeba ich przestrzegac pomimo ze nie widac czy cos jest robione czy nie ...policja się ustawi i co? Mandacik bo znaki są. Wolałbym przeczytać artykuł gdzie ktoś się wypowiada na ten temat z osób zajmujących się remontem i czy beda zdjete czy jest jakas przerwa w remoncie i o co chodzi, raczej to ludzie chcieliby przeczytac- to byłoby bardziej rzetelne bo pisząc artykuł też warto pisać go jak nalezy a ten artykuł nic mi nie wnosi poza zwykla pisanina zeby bylo napisane...
Popieram, gdzie wypowiedź osób zajmujących się remontem? Artykuł bez żadnych wypowiedzi od drogowcow, byle artykuł pisać.
Przecież remont nie został zakończony, a roboty były wykonywane jeszcze 4 dni temu. Kto piszę te artykuły? Wasze dziennikarstwo od dłuższego czasu nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem, w dodatku znacząco i coraz częściej opiera się na samych plotkach.