
Kaliski klaster lotniczy doczekał się rejestracji w sądzie. To pierwszy z dwóch kroków, jakie dzielą nas od powstania w Kaliszu Centrum Zaawansowanych Technologii
Klaster jest dobrowolnym porozumieniem czterech działających w naszym mieście firm przemysłu lotniczego: Pratt & Whitney, WSK PZL Kalisz, Vac Aero i Meyer Tool. Jego prezesem został Bogdan Zmyślony z Pratt & Whitney. – Klaster jest już faktem, co otwiera mu drogę do aplikowania o pieniądze. To fundament do budowy Centrum Zaawansowanych Technologii. Cały czas, krok po kroku, ciężko nad tym pracujemy. Powstanie tego typu środowiska wzmocni całe zaplecze naukowe Kalisza przez to, że skupiać będzie specjalistów najwyższej klasy – ocenia senator Mariusz S. Witczak w imieniu swoim i wicemarszałka Leszka Wojtasiaka, który sprawę kaliskiego klastra wspiera w samorządzie wojewódzkim w Poznaniu. Poznań jest tu o tyle ważny, że Urząd Marszałkowski jest dysponentem środków unijnych przeznaczonych na takie inwestycje. Centrum Zaawansowanych Technologii może na tym zyskać kilkadziesiąt milionów złotych (do rozdysponowania jest 100 mln zł, a Kalisz w branży lotniczej nie ma konkurenta na terenie Wielkopolski). Jest jeszcze drugi powód, dla którego powinniśmy liczyć się z Poznaniem. To tamtejsza Politechnika, której rektor już zadeklarował chęć współpracy i współuczestnictwa w kaliskim projekcie. Sprawą zainteresowane jest również kanadyjskie Narodowe Centrum Badań (odpowiednik Polskiej Akademii Nauk i Komitetu Badań Naukowych razem wziętych) oraz kanadyjska centrala Pratt & Whitney. Przedstawiciele tych dwóch podmiotów wkrótce mają pojawić się w naszym mieście, by ocenić na miejscu możliwości rozwoju i wspierania kaliskiej inicjatywy. (kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie