Reklama

Kto za niewiedzę (za)płaci?

21/01/2009 12:51

– Zapłaciłam mandat w wysokości 77 zł za to, że w jednym z kiosków sprzedano mi bilet nie za 1,20 zł, ale o 10 groszy tańszy – skarży się jedna z czytelniczek „ŻK”

Zbulwersowana kaliszanka zadzwoniła do redakcji, by opowiedzieć zdarzenie, jakie miało miejsce w autobusie KLA i podzielić się swoimi spostrzeżeniami: – Kupując dwa bilety, dla siebie i pięcioletniej wnuczki, nie zwróciłam uwagi, że jeden z nich miał nominał 1,20 zł, a drugi 1,10 zł.
Pasażerka wsiadła do autobusu KLA. Po przejechaniu kilku przystanków trafiła na kontrolerów biletów. Pokazała oba zakupione bilety, po czym usłyszała, że za jeden nieaktualny bilet musi zapłacić mandat w wysokości 77 zł. – Nie jeżdżę często autobusami, nie wiedziałam, w jakiej cenie są obecnie bilety ulgowe. Poprosiłam w kiosku o bilet z ulgą, więc byłam przekonana, że sprzedano mi właściwy. Nie mając okularów, nawet nie sprawdziłam nominałów.

Wina po stronie pasażera
Sprawę wyjaśnia prezes Kaliskich Linii Autobusowych Marek Matuszewski: – Choć prawdy się do końca nie dojdzie, pozostańmy przy faktach. Pani jechała na nieprawidłowy bilet. Zgodnie z prawem, nie ma racji. Nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku jego stosowania. To rzecz oczywista. Jestem od przestrzegania prawa, a nie od jego stanowienia. Przecież każdy może wymyślić sobie historię, tym bardziej że ludzie próbują wykorzystywać stare bilety. Nie twierdzę oczywiście, że musiało być tak w tym przypadku.
Jak twierdzi prezes, zawsze wina leży po stronie tego, który jedzie autobusem, a osoba kontrolująca bilety ma obowiązek wystawić mandat. Kontroler ma przestrzegać prawa, a nie je interpretować. – Na co dzień mamy takie sprawy. Jeżeli pasażer przeprasza i uważa, że źle postąpił, a zdarzyło się to pierwszy raz, w 90 proc. przychylamy się do takich próśb i obniżamy karę lub od niej odstępujemy. Dziwię się jednak, że zamiast zwrócić się do nas, pani zawróciła się od razu do prasy. U nas mogłaby przecież więcej załatwić w swojej sprawie. 
Prezes dodaje, że za osoby jadące autobusem bez ważnego biletu odpowiedzialność prawna jest zerowa. – Nie mamy wówczas obowiązku wypłacenia odszkodowania. Podstawą do uzyskania odszkodowania w razie jakiegokolwiek wypadku jest zawarcie umowy, czyli kupienie biletu. Ewentualne odszkodowanie należy się dopiero w przypadku posiadania ważnego skasowanego biletu. Jeśli np. ktoś w autobusie się przewróci, złamie nogę i dochodzi odszkodowania, nie robimy problemu. Prosimy o dołączenie do podania biletu. W przypadku kiedy biletu brak, szanse na odszkodowanie są równe zeru, nawet jeśli pasażer ma świadków, że jechał autobusem. Autobus to zakład pracy KLA – by z niego skorzystać, należy uiścić stosowną opłatę. (ab)

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    sok - niezalogowany 2009-01-23 13:43:20

    dziwne rzeczy się dzieją w tym KLA. a cierpi na tym tylko kieszeń pasażera niestety nie zarządu-za złe decyzje

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do