
W ten niekonwencjonalny sposób Iwona Michniewicz, wójt gminy Koźminek stara się wytłumaczyć dlaczego warto by w trwających konsultacjach mieszkańcy Koźminka i gminy wypowiedzieli się za przywróceniem Koźminkowi praw miejskich.
Miejscowość spełnia wszystkie formalne kryteria, a więc tylko od woli jej mieszkańców gminy zależeć będzie, czy Koźminek, który przez V wieków był miasteczkiem ponownie nim się stanie. To przecież miasteczko, w którym prawa Króla Kazimierza miały panować po wsze czasy. Termin konsultacji upływa 20 lutego. Konsultacje prowadzone są w formie ankiety elektronicznej na stronie gminy Koźminek (ankieta) oraz na facebooku Urzędu Gminy a także w godzinach pracy Urzędu Gminy na pierwszym piętrze, w pokoju nr 11, 14 oraz 22.
Treść listu Iwony Michniewicz, wójta gminy Koźminek:
Szanowni Mieszkańcy Gminy Koźminek,
startując w wyborach na wójta w 2018 roku obiecałam, że będę wsłuchiwać się w Państwa głos. Jako, że zarówno w czasie kampanii wyborczej jak i często już w roli wójta, otrzymuję zapytania o mój stosunek do kwestii odzyskania praw miejskich przez miejscowość Koźminek – postanowiłam przyjrzeć się temu i ustalić ostatecznie, czy jestem „za” czy „przeciw” takiej decyzji.
Nie pochodząc z Gminy Koźminek, daleka jestem od wszelkich animozji społecznych i wielopokoleniowych wpływów emocjonalno – mentalnych. Jako osoba z zewnątrz, neutralnie podchodzę też do oceny wcześniej podjętych działań w tej materii.
Analizując dokładnie całe spektrum informacji o korzyściach, zagrożeniach czy konsekwencjach zmiany statusu wsi na miasto, doszłam do wielu zaskakujących i ciekawych wniosków.
Zapewniam Państwa, że nie ma żadnych, jakkolwiek rozsądnych i uzasadnionych powodów, dla których ta operacja nie powinna być przeprowadzona. Wszystko przemawia za tym, aby wystąpić o przywrócenie praw miejskich Koźminkowi. Jedyna przeszkoda tkwi w głowach podzielonej społeczności. I proszę nie uznawać tego za krytykę. To niezwykła cecha, która mnie od początku zadziwia, nieco przeraża choć przede wszystkim nieustannie wymusza pogłębioną refleksję nad każdą decyzją. To doświadczenie na wskroś pouczające, gdy sprawy oczywiste (z mojego punktu widzenia), wymagają weryfikacji, z uwzględnieniem poglądów Mieszkańców. To konieczność spojrzenia na otaczający świat Państwa oczyma. To proces wymagający pokory, wsłuchania się w nie-swoje emocje, w oczekiwania pojedynczych osób, przy zachowaniu troski o interes całej gminy. Jestem za to wdzięczna, bo o ten bagaż doświadczeń będę bogatsza jako człowiek.
Gdy dopada mnie zmęczenie czy frustracja, staję przed aktem nadania Koźminka Bartoszowi i czytam. Kilka wersów ujmuje mnie w tym dokumencie szczególnie:
My Kazimierz, z Bożej łaski król Polski … dajemy temuż Bartoszowi z Więcborga, a przez niego jego prawowitym spadkobiercom miasteczko nasze pod nazwą Koźminek, z czterema naszymi folwarkami, wymienionemu miasteczku przyległymi, a mianowicie: Osuchów, Chodybki, Nakwasin i Złotniki, położone w okręgu Naszym kaliskim.
Prawo Nasze, które dotąd do tego miasteczka i czterech wymienionych folwarków mieliśmy i posiadaliśmy, przenosimy na samegoż Bartosza z Więcborga, jego zaś spadkobiercy i prawowici sukcesorzy używać będą tegoż prawa w spokoju po wieczne czasy.
I dalej o ogromnych przywilejach, nadanych przez samego króla:
Pragniemy ponadto, aby ludzie Bartosza, mianowicie obywatele miasteczka i wymienionych folwarków od cła i od opłaty rynkowej, która się nazywa „targowe”, byli wolni w miastach naszych, zwłaszcza w Kaliszu, w Sieradzu i w Warcie, a także i w innych miastach, dokąd by kiedykolwiek chcieli przybyć, aby zupełnie byli wolni i nie zmuszeni do opłat.
I gdy myślę o tych królewskich względach, o tym że przez V wieków Koźminek był miastem, gdy dociera do mnie fakt, że carskim dekretem zabrano tę godność naszym pradziadom za walkę o dumę, honor i umiłowanie ojczyzny – naturalnie rodzi się moja niezgoda, na pozostawienie Koźminka wsią. To przecież miasteczko, w którym prawa Króla Kazimierza miały panować po wsze czasy.
A ja, z Państwa poparciem – jestem tu wójtem. W królewskiej gminie. W miejscu, gdzie w XVI wieku był 2-gi Synod, gdzie była Wyższa Szkoła Ewangelicka, gdzie od wieków społeczeństwo składało się z przedstawicieli różnych wyznań, kultur, warstw – co przecież znamienne było dla miejskiej struktury.
Od 1900 roku, prawie 350 wsi odzyskało, bądź nabyło prawa miejskie. Czy zrobili wyłącznie rachunek ekonomicznych zysków i strat? Czy widzieli inne powody i potencjały w takiej decyzji?
Wiele osób pyta mnie: a co my z tego będziemy mieli? Tłumaczę – jak poniżej. Postanowiłam jednak odwrócić tok rozumowania i zapytać: a co stracimy? Zachęcam Państwa do udzielenia odpowiedzi samym sobie. Czy nic nie tracąc, a mogąc zyskać – zablokują Państwo powrót do praw miejskich naszemu Koźminkowi? Czy jednym kliknięciem czy skreśleniem na karcie konsultacyjnej, odetną się Państwo od królewskiej woli, splendoru, ofiary poprzednich pokoleń w walce o wolność …
Koźminek jawi się turystom jako piękne, zadbane miasteczko. Inwestycje poniesione na drogi, kanalizację, rynek (nawet jeśli nie wszystkim przypadł do gustu) etc., czynią go wartym uwagi i odwiedzenia – podobnie, jak wiele innych miejsc w gminie. Ze swojej strony zapewniam, że niezależnie od Państwa decyzji, zamierzam nadal dbać o rozwój i komfort życia w naszej gminie.
Zwracam się do Państwa z prośbą o refleksję, dlaczego nie chcemy praw miejskich dla Koźminka? Ja mam wrażenie, że to wyłącznie brak sympatii do siebie nawzajem, zerwane więzi lokalnej tożsamości, spory historyczne pomiędzy miejscowościami w gminie. Choć chciałabym się mylić.
Dlatego serdecznie zachęcam (niczego osobiście nie zyskując na tej zmianie), do oddania głosu na TAK – dla odzyskania praw miejskich Koźminka.
Twarde argumenty są bowiem takie:
Niepodważalne korzyści:
możliwość sięgnięcia po środki dla małych miast (nadal mogąc uzyskiwać pieniądze dla wsi) na Koźminek. W latach 2021 – 2027, aż 10% wszystkich unijnych środków ma być skierowanych na rozwój małych miast. Dzięki temu, więcej pieniędzy będziemy mogli skierować na inwestycje w pozostałych miejscowościach gminy. Nie zaprzepaśćmy tej historycznej szansy.
A teraz … wszystko w Państwa sercach, umysłach – i ostatecznej decyzji.
Chciałabym wierzyć, że nie będzie to jedynie argument emocjonalny.
Zapraszam na spotkania i rozmowy, jeśli mają Państwo wątpliwości czy pytania.
Pozostaję z szacunkiem
Iwona Michniewicz
Wójt Gminy Koźminek
W trakcie rozmów mieszkańcy zgłaszali szereg wątpliwości. Oto odpowiedzi na te, które najczęściej się powtarzają:
- mieszkańcy nie ponoszą żadnych wydatków z tytułu uzyskania praw miejskich;
- uzyskanie statusu miasta nie pociąga za sobą obowiązku wymiany dowodu osobistego i innych dokumentów;
- nie wrosną opłaty lokalne ( przedszkole, podatki od nieruchomości, odpady). Reguluje to uchwała Rady Gminy a nie status miejscowości;
- subwencja oświatowa nie ulegnie zmniejszeniu;
- dodatki dla nauczycieli bez zmian – decyduje liczba mieszkańców a nie status miejscowości;
- bezpośrednie dopłaty rolnicze bez zmian, miejscowość nie musi być wsią aby rolnik je otrzymał;
- rolnicy nie stracą możliwości starania się o fundusze z PROW;
- uzyskanie statusu miasta nie spowoduje zakazu hodowli zwierząt gospodarskich oraz upraw na gruntach ornych;
- nie zmieni się kod pocztowy miejscowości ani poszczególne adresy;
- nie nastąpi wzrost liczby etatów w administracji gminnej;
- nie nastąpi wzrost wynagrodzeń w administracji gminnej.
(grz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie