Marta Kinastowska (żona prezydenta) w kaliskim Hampton by Hilton zaprezentowała swoją kolekcję

Pojawiła się ona… kobieta JENESEQUA

  „Ma w sobie coś , co sprawia, że nie możesz przejść obok niej obojętnie. Wraz z wiosną wniosła paryski szyk i nonszalancję. Z jednaj strony zwiewna i delikatna, z drugiej nieszablonowa i nieobowiązująca. Wie kim jest, czego chce i dokąd zmierza. Zamienia szafę pełną sukienek na kilka ponadczasowych i niezapomnianych. Nosi je z prawdziwą przyjemnością i łączy z zaskakującymi dodatkami. Łamie schematy, bawi się modą, jest odważna i pewna siebie. Wszystko to robi w sposób naturalny i niewymuszony. Wybiera świeżość i jakość - świetny krój na miarę swojej osobowości. To stanowi dla niej największa wartość. Nie musi niczego udowadniać” (za www.jenesequastore.com/pl).

Wszystko wyjaśniło się podczas piątkowej prezentacji marki JENESEQUA zorganizowanej w Hampton by Hilton w Kaliszu. W roli gospodyni imprezy wystąpiła Marta Kinastowska, kaliska projektanta mody, współwłaścicielka marki JENESEQUA.

– Zaprosiłam grono przyjaciół by zaprezentować im efekt mojej półtorarocznej pracy. Będąc w branży ponad 10 lat podjęłam wyzwanie stworzenia produktu premium na skalę ogólnoświatowI tak po długich miesiącach intensywnej pracy stworzyłam z Klaudią Rosińską naszą „perełkę” markę JENESEQUA. Zaprezentowana kolekcja (SS 2019) Métropole została wykonana z luksusowego jedwabiu Mulberry. Wyróżnia go wyjątkowa gładkość i szlachetny perłowy połysk. Jest lekki niczym chmurka, układa się na ciele niczym druga skóra. Niezwykle subtelny w dotyku, przyjemnie chłodny latem oraz ciepły zimą. Doskonale oddycha, dając odczucie komfortu i swobody. Jest całkowicie naturalny, ekologiczny i hipoalergiczny, a więc przyjazny skórze i naturze – mówiła M. Kinastowska.ą.

  Słowa zachwytu zaproszonych gości świadczą, że pomysł stworzenia nowej marki, której kolejne kolekcje bazować będą na naturalnym jedwabiu może okazać się strzałem w przysłowiową 10. A kobieta JENESEQUA na stałe zagości nie tylko na światowych salonach ale także na ulicach.

(grz)

Fot. Tomek Wolf