Reklama

Mosty jubileuszowe

10/03/2010 13:34

Płynie rzeka, stoją mosty. Przeprawy wrosły w pejzaż Kalisza jak oczywistość. Ich piękno nam spowszedniało, zapomnieliśmy nawet, że trzeba się o nie troszczyć. Dlatego dzisiaj o banale – o kaliskich mostach w najpiękniejszych ujęciach

Nie będziemy ukrywać, że do pokazania tych kilku widoków sprzed lat zainspirował nas stan Mostu Kamiennego. W przyszłym roku zabytek skończy 185 lat i chociaż z powodu swoich sędziwych urodzin powinien się doczekać solidnej konserwacji. O sprawie pisaliśmy już wielokrotnie („Most kamienny z rurą czy bez”, ŻK nr 51-52, 2006, „Most w literaturze, poezji i …brudzie”, ŻK, nr 40, 2008), ciągle dopytując się o specjalistyczne prace. Pokazywaliśmy nie tylko odpadającą i murszejącą okładzinę, ale wskazywaliśmy, że poprzez zakrycie siecią rur nasza kamienna arkada przerzucona nad Prosną dawno przestała być chlubą grodu. Wszystko bezskutecznie. W końcu ścisnął taki mróz, że wieloletnie zaniedbania wyszły na jaw. Grożąc runięciem, odchyliła się ozdobna barierka, co ujawniło rozsunięcie kamiennych płyt. Dzisiaj obiekt jest już zabezpieczony i katastrofa mu nie grozi. Bardzo dobrze. Niestety powodów do optymizmu nie ma i to bynajmniej nie z jednego powodu.

Program albo problem
Sprawa odsyła do szerszego problemu ochrony zabytków. Kwestię zachowania dziedzictwa ma regulować „Program Opieki nad Zabytkami dla miasta Kalisza”. Niestety. Dokument opracowany na dużym poziomie ogólności, o czym wnikliwie pisaliśmy w „ŻK” nr 41 z 8 października 2008 r., nie może dawać konkretnych rozwiązań. Dlaczego? Przede wszystkim zabrakło w nim jakiejkolwiek informacji, jakie zabytki są własnością miasta. W przypadku własności prywatnej samorząd ma nikłe możliwości działania. Ale przeszkody (poza finansowymi) znikają w przypadku obiektów należących do samorządu i to te ostatnie powinny być przedmiotem po wielokroć deklarowanej troski o zabytki. Użyteczny program po określeniu własności przede wszystkim powinien zawierać opis dokładnego stanu zabytków „samorządowych” oraz wynikające z nich propozycje rozwiązań, plan koniecznych prac i przypuszczalny harmonogram. Co zamiast tego mamy w programie na temat Mostu Kamiennego? Garść informacji historycznych oraz wzmiankę o konserwacji (w latach 1993-95) i wymianie nawierzchni. Dosłownie kilka słów poświęcono sprawie najistotniejszej: „Obecnie widoczne mechaniczne uszkodzenia partii cokołu oraz herbu miasta. Konieczne także wykonanie prac zabezpieczających przy żeliwnych tralkach.” O tym, że stan jest dużo gorszy, mógł się przekonać każdy, kto dokładnie obejrzał zabytek. Obok dobrze zachowanych (efekt konserwacji) kamiennych części balustrady pewne jego partie można określić terminem „daleko posunięta ruina”. Kiedy i czy w ogóle można się spodziewać konkretnych prac –  dokument milczy. Spodziewać się ich raczej też się nie należy – na razie słychać jedynie o „naprawie balustrady” (źródło: strona internetowa UM Kalisz).
Jeszcze rok
Osobnego potraktowania wymaga kwestia rur oplatających most. Od lat zabójczej urody konstrukcje skutecznie zasłaniają wytworną arkadę pamiętającą czasy cara (stąd pierwotna nazwa „Most Aleksandryjski”). Program tego problemu niestety nie zna. Słabą nadzieję na zniknięcie „straszydeł” można mieć w przypadku najpotężniejszej i najnowszej kolumbryny – rury gazowej. Pięć lat, jakie kaliski Zakład Gazowniczy dostał od urzędu konserwatorskiego na „szukanie innych rozwiązań”, tj. demontaż rury, upływa w przyszłym roku. Będziemy się przyglądać sprawie.
Trochę to przypomina walenie głową w wyjątkowo twardy mur, ale co tam, głowy mamy mocne i dlatego jeszcze raz napiszemy: Most Kamienny po generalnym remoncie i usunięciu rur stałby się jednym z piękniejszych zabytków nie tylko Kalisza. Potrzebne jest też odpowiednie światło. Europejskie miasta od dawna wiedzą, że mosty podświetlone wyglądają najlepiej. Być może byłby to również sposób na pozbycie się pospolitego brudu na nadbrzeżach, z którym tymczasem nie potrafimy się uporać.  

Tablica – też problem
Ostatnia sprawa, również nadrzeczna. Dosłownie kilkadziesiąt metrów od Mostu Kamiennego dogorywa inny zabytek. To pochodząca z 1909 r. erekcyjna tablica. Znajduje się ona na przyczółku Mostu Trybunalskiego od strony tzw. pałacu ślubów (od niedawna willa „Kalisz”). Tablica jest częściowo zasypana ziemią i wkrótce skorodowane litery będą już całkowicie nieczytelne. Pisaliśmy o niej trzy lata temu („Z głową pod mostem”, ŻK, nr 48, 2007), ale mimo że koszt uratowania pamiątki zapewne nie jest szczególnie wysoki, nic się nie zmieniło.
Obchodzimy właśnie jubileusz 18, 5 wieków i z tej okazji pokazujemy nasze mosty.

Anna Tabaka, Maciej Błachowicz

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do