
Andrzej Biernacki, który był asystentem prof. Jacka Sienickiego w warszawskiej ASP, prowadził Pracownię Rysunku na Wydziale Rzeźby ASP w Warszawie, a obecnie realizuje ideę odbudowy dawnego zboru ewangelickiego w Łowiczu, gościł w Galerii BWA. Czwartkowy wernisaż prac artysty cieszył się dużym zainteresowaniem. Prace wciąż oglądać można w Biurze Wystaw Artystycznych
– Zdecydowałem się nie bez oporów pokazać te prace w Kaliszu. Jestem dość pilnym obserwatorem polskiej sceny plastycznej. Obrazy te nie bardzo pasują do obecnych trendów, do tego, co się współcześnie lansuje – powiedział na wernisażu prac Andrzej Biernacki.
Jak zaznaczył Marek Rozpara, dyrektor Biura Wystaw Artystycznych, Andrzej Biernacki „tkwi w plastyce od początku do końca”. Prace, będące studium męskiego ciała, przypominają nieco wspomniany początek – akademickie studium postaci. Po zagłębieniu się w dzieła widać jednak kunszt artystyczny i pewną rękę dojrzałego twórcy-profesjonalisty.
Podczas czwartkowego wernisażu nie zabrakło mocno zarysowanego kaliskiego wątku. Andrzej Biernacki podziękował za zaproszenie do naszego miasta, gdzie – jak zdradził – ma wielu przyjaciół. – Od Kalisza zacząłem swoją działalność. Po ukończeniu Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie brałem udział w I Triennale Rysunku im. Tadeusza Kulisiewicza, które odbywało się w Kaliszu. Bardzo mi się to miasto spodobało.
Do Kalisza trzeba dojechać specjalnie. Tu się nie da wpaść przy okazji. Choć podejrzewam, że kaliszan może to drażnić... – zdradził na wernisażu sympatyczny artysta, który opowiedział przybyłym na spotkanie m.in. o swoich kaprysach wydawniczych. (ab)
***
Andrzej Biernacki, Forma humanis in extenso. Malarstwo, rysunek, Biuro Wystaw Artystycznych, marzec 2009.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie