
Nasz czytelnik kupił bilet na niedawny mecz piłkarski KKS 1925 Kalisz – Wigry Suwałki. Gdy go obejrzał, okazało się, że jest to bilet imienny na cudze nazwisko i za 0 zł. Czytelnik zapłacił 8 zł. Według niego nie był to przypadek odosobniony.
Zapłaciłby 15 zł, gdyby kupował bilet normalny, ale on poprosił o ulgowy. Jednak nie zmienia faktu, że zapłacił za coś, co było darmowe. - Podszedłem do kasy, ale ktoś odesłał mnie do mężczyzny, który przechadzał się obok i miał całe naręcze takich biletów. Coś tu jest nie tak, pomyślałem. I przyszedłem z tym do was – powiedział, podając nam zakupiony bilet.
O zaistniałym fakcie powiadomiliśmy przedstawicieli Klubu KKS z prośbą o wyjaśnienia. Tego samego dnia zadzwonił do nas wiceprezes Robert Trzęsała. Jak wyjaśnił, prawdopodobnie chodziło o pulę bezpłatnych biletów, którą klub oferuje grupie stałych kibiców drużyny KKS. - Dostają je bezpłatnie, ale one są imienne, tylko na danego kibica. Pewnie któryś z nich nie przyszedł i ktoś postanowił na tym zarobić – powiedział.
Uświadomiliśmy mu jednak, że nie chodziło o jeden bilet, lecz o „całe naręcze”. W odpowiedzi wyraził swoje oburzenie takim procederem i zapowiedział, że pracownicy ochrony zostaną zobowiązani do kontrolowania przed meczami dowodów osobistych osób wchodzących na stadion.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie