Reklama

Niepodległość zwykłych ludzi

31/01/2019 00:00

Pierwsze dni listopada 1918 r. w świetle doniesień „Gazety Kaliskiej”

Listopad 1918 r. rozpoczął się w Kaliszu tak samo jak zawsze – od tradycyjnych procesji na cmentarze we Wszystkich Świętych. Miasto żyło otwarciem siedziby Stowarzyszenia Rzemieślników Chrześcijańskich. Szykowano się na wielki koncert z udziałem artystów oper warszawskiej i paryskiej. Kiedy nadchodził 11 listopada, życie toczyło się swoim torem

W czasach gdy gazety należały do dóbr luksusowych, dostępnych głównie dla prenumeratorów, lokalny dziennik pełnił jednocześnie rolę radia, telewizji i internetu. Toteż strony „Gazety Kaliskiej” z 1918 r. zdominowały doniesienia z frontów I wojny światowej, najczęściej w postaci kilkuzdaniowych oficjalnych telegramów. Jako najważniejsze  – podawane na pierwszej stronie – zamieszczano wiadomości zapowiadające i zbliżające odrodzenie się państwa polskiego. Te wyprzedzały już tylko… reklamy, w czym bodaj najmocniej widać analogie do współczesności. Najbardziej nas tutaj interesujące wydarzenia lokalne – dzisiaj podstawowa pożywka prasy miasta – zepchnięto do rozmiarów not w dziale „Kronika miejska”.  Czym zatem żył Kalisz 89 lat temu? 

Cuda na scenie
Listopad w Kaliszu A.D. 1918 rozpoczął się zwyczajnie, czyli zgodnie z tradycją. We Wszystkich Świętych z kościoła św. Mikołaja duchowni poprowadzili wiernych na cmentarz miejski za rogatką, a z fary procesja po nieszporach poszła na Tyniec.
Do rangi najważniejszego wydarzenia w mieście urosło otwarcie budynku Stowarzyszenia Rzemieślników Chrześcijańskich pod wezwaniem św. Józefa (ul. Piekarska – budynek, w którym mieści się obecnie popularny pub i restauracja). Redakcja zachęcała: „Ani na chwilę nie wątpimy, że rzemieślnicy kaliscy wraz z rodzinami tłumnie pospieszą do ukochanego przez nich przybytku społecznego, szybko powstałego z gruzów i szczelnie zapełnią salę”. W odbudowywanym po kataklizmie 1914 r. mieście była to wówczas największa i – według oceny gazety – najpiękniejsza sala Kalisza. Inaugurację uświetnił koncert w siedzibie Towarzystwa Muzycznego, jak anonsowano, z udziałem Juliana Hoffmana, tenora opery warszawskiej i Comte-Wilgockiej, śpiewaczki opery paryskiej. Kaliszanie, zgodnie z życzeniami redakcji, rzeczywiście nie zawiedli.
Artyści ze świata przyjeżdżali od święta, za to na co dzień przy ul. Browarnej 2 w lokalu gastronomicznym Józefa Kursa można było wysłuchać koncertów damskiej orkiestry, o czym właściciel donosił, „polecając się łaskawym względom Szanownej Publiczności”. Kto wolał inny rodzaj rozrywki, mógł wybrać się do kinoteatru Oaza, działającego w alei Józefiny. Wyświetlano tutaj „pełną śmiechu komedię w 1-akcie „Gruba partia”, a nadprogramowo obraz kinematograficzny „W obliczu śmierci”, czyli dramat życiowy w pięciu częściach, w międzynarodowej obsadzie. W tym samym teatrze wielkim powodzeniem cieszył się benefis Felińskiej, zasłużonej dyrektorki, jak pisano, scen prowincjonalnych. Jubileusz świętowano wodewilem w trzech aktach, o wdzięcznym tytule „Siarczysta dziewucha”. W listopadowym repertuarze „Oazy” prym wiodła ponadto „Trójka hultajska”. Na deser zapowiadano występ „znakomitego humorysty kabaretowego” Ursztajna wraz z zespołem.
Sami kaliszanie również dawali upust swoim talentom artystycznym. „Gwiazda Syberii”, przedstawienie amatorskie członków chóru przy kościele pobernardyńskim, również cieszyło się sporym zainteresowaniem. Trzeba było wysiedzieć całe cztery akty!
   
Przedsiębiorczy
Barwnych informacji dostarczają dawne reklamy. W „Gazecie Kaliskiej” z interesującego nas okresu nie jest ich dużo ani nie przyciągają szczególną oprawą graficzną – trwała przecież wojna – ale można na ich podstawie pokusić się o fragmentaryczny opis ożywienia przedsiębiorczości.
Ktoś, wyczuwając koniunkturę, pilnie poszukiwał cegielni – sączkarni i dachówkarni blisko kolei. Ktoś sprzedawał wóz, ktoś inny handlował garnkami. Elegantki zapraszał magazyn kapeluszy damskich. Szeroko reklamowały się sklep z kajetami (zeszytami) naprzeciwko oo. reformatów (dzisiaj nazaretanki) oraz skład z tak luksusowymi towarami jak nuty, materiały piśmiennicze i pianina. W tym samym miejscu przy ul. Warszawskiej (ob. pl. Kilińskiego) zbieg Niecałej proponowano prenumeratę czasopism. Ogłoszenia zamieścili także ślusarz Roliński, dentysta Szmigielski oraz inż. S. Poradowski (zapewne ojciec ks. Michała Poradowskiego). Regularnie, o czym można się dowiedzieć z rozkładów odjazdów i przyjazdów, kursowały pociągi Kalisz – Zbiersk, za to nieregularnie albo wcale relacji Kalisz – Warszawa.
Najoryginalniejszy anons zachęca do… kąpieli. Gdy na pierwszej stronie gazeta donosiła o tworzeniu Rządu Narodowego, a Łucja Szwarcówna zaręczyła się z dr. med. Dawidem Seidem – o czym młodzi informowali w najbardziej widocznym miejscu gazety, w alei Józefiny po 4-letniej przerwie (od bombardowania pruskiego w 1914 r.) ruszał zakład źródlanych kąpieli „Goplana”. To też jeden z ważnych symptomów odrodzenia. Życie zaczęło wchodzić w nowe-stare tory. Ludzie zaczęli się też najzwyczajniej kłócić i oskarżać. „Wobec krążących w mieście pogłosek, że ja przekupiłam wyższą władzę policyjną dla uwolnienia mego męża, kategorycznie zaprzeczam. Kto by w dalszym ciągu rozsiewał powyższe kłamliwe wieści, pociągnięty zostanie do odpowiedzialności sądowej” – do publicznej wiadomości podawała niejaka L. Steinowa.
Co się wydarzyło 11 listopada?  Przyszli buchalterzy, chętni do nauki arytmetyki handlowej, stenografii i prowadzenia korespondencji, rozpoczęli kursy wieczorowe. 

Groźna gruźlica
Wśród ogłoszeń można też znaleźć  reklamę środka przeciwko świerzbowi: „Skabin” – świerzbę najskuteczniej usuwa”. Nie była to, niestety, najgorsza z przypadłości dręcząca kaliszan. Od 26 X do 2 XI odnotowano „urzędownie” przypadki zachorowań na dur plamisty, dyzenterię i tyfus brzuszny – ciężkie choroby zakaźne, choroby biedy, brudu i czasu wojny. Toteż „profilaktycznie do przymusowej kąpieli pociągnięto 293 osoby i zdezynfekowano 49 mieszkań” – donosiła „Gazeta Kaliska”. Alarmująco brzmią także noty o wznowieniu działalności przez Towarzystwo Przeciwgruźlicze „z powodu niesłychanie zwiększającej się liczby zachorowań na gruźlicę i śmierci z jej powodu”. 

Blisko, coraz bliżej
Ratusza nie było; ostatni, zbudowany za gubernatora Daragana, spłonął w czasie bombardowań miasta na początku wojny. Rada Miejska jednak działała, przygotowując Kalisz do spodziewanego przełomu dziejowego. Najburzliwsze dyskusje wywołał projekt powołania milicji miejskiej, która po odzyskaniu niepodległości miała zająć miejsce niemieckich policjantów. Wstępnie zakładano, że na ulicach powinno pracować 36 posterunkowych, prowadzonych przez 6 przewodników. Przeciwnicy argumentowali, że to stanowczo za mało, jeśli przed wojną było 112 strażników policyjnych. Po przeanalizowaniu kilku wariantów wrócono jednak do podstawowej wersji projektu, wyznaczając pensję naczelnika milicji na 8 tys. marek.
Znakiem nadchodzącej niepodległości były też pociągi na Ukrainę i, jak pisano, do „Wielkiejrosji”. Kalisz opuszczali Rosjanie, pracujący w swojej dawnej, najbardziej wysuniętej na zachód guberni. Na jeden kurs zapisano 110 osób. Ilu z nich przeżyło rewolucję? 

Republika Polska
Od pierwszych dni listopada „Gazeta Kaliska” informowała o najważniejszych wydarzeniach dla Polaków. Atmosferę i dynamikę czasu najlepiej oddaje zestawienie tytułów: „Pobór do Wojska Polskiego”, „Nie ma już granicy między Galicją a Królestwem Polskim” („GK” z 1 XI), „Włączenie Galicji w obręb państwa polskiego” (2 XI), „Ogłoszenie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej” (5 XI), „Uznanie Polski przez Stany Zjednoczone” (8 XI), „Koniec wojny  w połowie listopada” (9 XI), „Zniesienie okupacji w Królestwie Polskim” (10 XI) i „Przyjazd komendanta Piłsudskiego do Warszawy” (11 XI). Dzień później ukazuje się odezwa Rady Miejskiej do mieszkańców Kalisza o powołaniu milicji obywatelskiej i obywatelskiej straży bezpieczeństwa. W orędziu pasterskim ks. biskup kujawsko-kaliski Stanisław Zdzitowiecki nawołuje do „wielkiej rozwagi i spokoju”, gdy następuje „upragnione zmartwychwstanie Ojczyzny”. Kaliszanie składają darowizny na Skarb Narodowy. Niepodległość zmieniła nawet szyk reklam. Teraz najlepsze miejsca zajmują ogłoszenia o krótkoterminowych zapisach na polską pożyczkę państwową – rusza budowa niepodległego kraju.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do