Jak dotąd każdy z nas skazany jest na spotkanie z niezwykłą instytucją – ZUS. Instytucją, która ma na celu m.in. stać na straży przestrzegania przepisów ubezpieczeniowych i zabezpieczać nam pewność otrzymania renty lub emerytury. Nie byłoby w tym może nic wyjątkowego, gdyby nie paradoksy ustawodawcze...
Przeanalizujmy je:
Każdy jest zobowiązany z tytułu zatrudnienia czy też z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej opłacać składkę na ubezpieczenie emerytalne i rentowe:
1) W przypadku przejścia na emeryturę nigdy nie otrzymamy zwrotu składek rentowych, które tym samym nam przepadają;
2) Gdy do końca życia jesteśmy na rencie (nie mamy prawa do emerytury np. z uwagi na brak określonej liczby lat pracy), nie otrzymamy zwrotu składki emerytalnej, którą niby zbieraliśmy na własnym koncie ubezpieczonego na emeryturę;
3) Pracując w kilku firmach naraz, w każdej z nich potrącają nam składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, chorobowe i zdrowotne. A powinniśmy sami móc decydować, czy chcemy odprowadzać do ZUS-u składki z każdego zatrudnienia, czy z jednego – głównego zakładu pracy;
4) Niezależnie od tego, ile mamy źródeł przychodu, z każdego musimy obowiązkowo odprowadzać składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Nie mamy z tego tytułu opieki na wysokim poziomie. W szpitalu dostaniemy jedzenie, które wymusza obowiązek dożywiania nas przez najbliższych, w aptekach płacimy za leki i nadal, pomimo że pobiera się nam pieniądze, stoimy w kolejkach do lekarza. Inaczej wygląda sytuacja, gdy decydujemy się dodatkowo zapłacić za prywatną wizytę etc.
5) Emeryci, którzy posiadają już prawo do emerytury i jednocześnie pracują, muszą płacić składki na ubezpieczenie rentowe, pomimo że nigdy nie będzie się im opłaciło przejść na rentę lub ich stan zdrowia nie będzie ich klasyfikował jako uprawnionych do renty;
6) Pracujący emeryci, jeśli mają wysokie zarobki, mogą mieć umniejszoną/zawieszoną emeryturę, jednak nikt nie zwraca uwagi, że płacą oni składki, z których nigdy nie będą mogli skorzystać i nie otrzymają ich zwrotu;
7) Najniższa renta socjalna jest kwotowo wyższa niż najniższa renta chorobowa;
8) Emeryci służb mundurowych, zatrudnieni na podstawie umowy o pracę, muszą płacić składki do ZUS-u, pomimo że już mają emeryturę wypłacaną np. przez Zakład Emerytalny MSWiA i nie będą mogli pobierać drugiej emerytury z ZUS;
9) Zasady korygowania i składania w ZUS dokumentów korygujących dostosowywane są do systemu informatycznego a nie do przepisów prawa;
10) Reforma ZUS spowodowała, że zamiast jednej deklaracji rozliczeniowej za wszystkich pracowników, składa się masę różnych raportów z zaszyfrowanymi kodami dotyczącymi zatrudnienia;
11) Reforma ZUS i przepisy dotyczące ubezpieczeń społecznych wymusiły na przedsiębiorcach postęp informatyczny: zakup komputerów, aktualizowanie oprogramowań, uzyskiwanie certyfikatów do elektronicznej komunikacji z ZUS-em – koszty naturalnie ponieśli przedsiębiorcy;
12) ZUS ma najbardziej wyjątkowe oprogramowanie – program Płatnik, który chyba jak dotąd żaden inny na świecie nie miał tylu aktualizacji, poprawek i wersji. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że jest on adresowany do przedsiębiorców i miał na celu ułatwienie im sporządzania dokumentacji do ZUS;
13) ZUS pracuje w godzinach 7-15, wyjątkowo w poniedziałki do 17, tym samym ograniczając możliwość weryfikowania faktu zatrudnienia przez osoby zatrudnione w charakterze pracowników;
14) ZUS dysponuje informacją telefoniczną, jednak nic dotyczącego własnej osoby nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się przez telefon z uwagi na „ochronę danych osobowych”.
Po co nam zatem zafundowano taką reformę, w myśl której mamy pracować i płacić różnego rodzaju składki, nie mając pewności, czy dożyjemy emerytury? Lepiej może kalkuluje się być nieaktywnym zawodowo i żyć dzięki pomocy i pieniądzom uzyskiwanym z ośrodków pomocy społecznej i innych instytucji. (red)
Komentarze opinie