Reklama

Początki Kalisza przemyślane na nowo

04/01/2013 10:11

Alternatywna historia miasta według prof. Kazimierza Badziaka

Wbrew zapowiedzi mediów, końca świata i tym razem nie było, choć w Kaliszu możemy mówić o pewnym końcu. Grudniowa premiera „Rocznika kaliskiego” przyniosła nowe spojrzenie na dzieje wczesnośredniowiecznego Kalisza. Tym samym czas, kiedy początki bezwzględnie wiązaliśmy ze Starym Miastem i grodziskiem na Zawodziu, można uznać za zamknięty

Sprawcą zamieszania jest prof. Kazimierz Badziak, historyk związany z Uniwersytetem Łódzkim. Treść jego wystąpienia „Dzieje Kalisza do miasta lokacyjnego. Historia alternatywna” można znaleźć w ostatnim, 38. tomie „Rocznika kaliskiego”. Publikacja wywróciła dość stabilny obraz wyłaniania się miasta z mokradeł Prosny.

Nauka czytania
Swoją rewolucję autor rozpoczął od zadawania pytań, pozornie dość prostych. Bo przecież każdy wie, że najstarsza wczesnośredniowieczna osada była położona na terenie dawnej wsi Stare Miasto, że tutaj nasza kolebka. Za występujące w źródłach Nowe Miasto uznano to późniejsze, XIII-wieczne, przeniesione na drugi brzeg Prosny. Każdy też myśli, że istnienie siedziby władcy, choć dotychczas nie odnalezionej, trzeba wiązać z grodem na Zawodziu. Ale – dociekliwie pyta Badziak  –  czy tak było na pewno?
    Naukowiec śledzi zapisy Jana Długosza i czyta jeszcze raz wielokrotnie omawiany dokument z 1303 r., a dotyczący sporu między archidiakonem kaliskim kolegiaty NMP a proboszczem parafii św. Mikołaja.  Źródło jest ważne dla historii obu kościołów. Arcybiskup Jakub Świnka wyznaczył na piśmie zasięg obu parafii, dzieląc miasto na dwie części wpływów kościelnych – południową przyporządkowaną kolegiacie i północną oddaną św. Mikołajowi. Granica przebiegała wzdłuż rzeczki płynącej wtedy przez rynek. Czy podział ten nie miał głębszego, historycznego uzasadnienia? – pyta Badziak. W analizowanym dokumencie jego uwagę przykuło określenie mówiące o tym, że miasto z powodu wezbrania wód zostało przeniesione „z tego miejsca, gdzie było, na dosyć bliskie, sąsiadujące”. Łącząc wskazówkę ze swoimi dociekaniami na temat kształtowania się koryt Prosny i Swędrni, autor dochodzi do wniosku, że kaliskie XIII-wieczne miasto lokacyjne składało się z dwóch, wcześniej wykszt ałconych ośrodków – Starego i Nowego Miasta. To radykalna zmiana w dotychczas obowiązującym kanonie „opowiadania” najwcześniej historii Kalisza.  Z tych samych powodów kolegiaty na Starym Mieście (dawnej wsi) nie warto dalej szukać. Bo jej tam nigdy nie było.
Właściwe Stare Miasta były za to dwa. Jak wiemy, Henryk Brodaty po zdobyciu Kalisza w 1233 r. podjął decyzję o jego przeniesieniu w bezpieczniejsze miejsce (w tym czasie nastąpił silny wzrost poziomu wód) po wschodniej stronie Prosny. A gdzie się podziało to pierwotne? Kazimierz Badziak pewnie wskazuje obszar Przedmieścia Wrocławskiego; przed mostem kamiennym (okolice Złotego Rogu) lokalizuje starożytne, bo być może sięgające czasów Ptolemeusza, wielkie targowisko. Rozwijając myśl, dokładnie tutaj należałoby szukać starożytnej Kalisii.
Do wyjaśnienia pozostaje kwestia ośrodka władzy książęcej. Historyk odrzuca wszelkie teorie sytuujące go na Zawodziu, ponieważ „od niepamiętnych czasów ośrodki władzy tworzono wewnątrz lub w bezpośrednim sąsiedztwie rozwijających się miast”. Kaliski miałby leżeć na terenie położonym na styku Starego i Nowego Miasta, u brzegu Prosny. Bolesław Pobożny z Jolantą w przyszłości (1257) ufundują tutaj kościół franciszkanów.

Nugrada i Sitnu to dawny Kalisz 
Dalsza droga prowadzi na handlowe trakty XII-wiecznej Europy, szczegółowo opisane przez arabskiego geografa i kartografa Muhammada al-Idrisiego. W jego sławnej „Księdze Rogera” (1154 r.) znalazła się także Polska (pod nazwą Bulunia), na co wskazują geograficzny opis jej położenia oraz nazwy najważniejszych miast. Obok Krakowa, Gniezna, Wrocławia i Sieradza pojawiają się, dotychczas niezidentyfikowane, Nugrada i Sitnu. Oba miały leżeć niedaleko Sieradza. Badziak dowodzi, że pierwszą nazwę należy odczytywać jako Nowe Miasto, drugą - od łacińskiego sit, co oznacza „za”, jako „Za nowym” (sit-nu).  Określenia odkrywają swój sens dopiero w kontekście wcześniejszych wyjaśnień na temat położenia Starego i Nowego Miasta, rozdzielonych Prosną. Al-Idrisi pisał: „Wszystkie one [wymienione] są sławnymi stolicami i silnymi centrami, w których zebrane są dostatki rozmaitych krajów” i dalej „są to miejscowości o blisko siebie stojących budowlach”. Jeśli rozumowanie jest poprawne… przybywa nam historii, ponieważ do tej pory rozwój Kalisza był mocno wiązany z lokacją przeprowadzoną dopiero wiek później (ok. 1257). Więcej, skoro szlak handlowy wiodący z Kijowa do Wrocławia, przeżywał swój rozkwit w X w., a Nugrada i Sitnu były ważnymi miejscami na tej drodze, to myślenie o wczesnośredniowiecznym ośrodku protomiejskim nad Prosną należy przesunąć jeszcze dalej w głąb czasu. Pośrednim dowodem, jak sugeruje Kazimierz Badziak, może być istnienie dużej społeczności kupców żydowskich w Kaliszu, która żyła w wydzielonej dzielnicy Nowego Miasta (północna strona miasta lokacyjnego). Aktywność wiecznych nomadów była decydująca dla rozwoju handlu na szlakach Europy. 
    Sama lokacja, czyli organizacja miasta na nowych zasadach, zapisana w umowie między księciem lub wójtem (zasadźcą) go reprezentującym a przyszłymi mieszczanami, w świetle streszczanych rozważań okazuje się procesem dwuetapowym. Dokładna analiza starych dokumentów wskazuje ponadto, że lokacji dla całego Kalisza dokonano na prawie magdeburskim, zakładającym istnienie rady miejskiej. Dotychczasowi badacze średniowiecznych dziejów miasta powtarzali, że wsparto się zapisami prawa średzkiego. Badziak w przeciwieństwie do rzeszy swoich poprzedników nie przecenia także samego aktu lokacji. Z zebranych przez siebie materiałów widzi XIII-wieczny Kalisz jako miasto kwitnące z kilkoma kościołami, wykształconym ośrodkiem władzy książęcej i administracyjnej, otoczone ogrodami (folwarkami) dzierżawionymi przez mieszczan (późniejsze Przedmieście Wrocławskie) oraz pastwiskami po przeciwnej stronie (Przedmieście Toruńskie). W tym kontekście trudno widzieć lokację jako „proces tworzenia nowego ośrodka miejskiego”, skoro stary był już dobrze ukształtowany.
Kapitalna wydaje się konkluzja: „W nieodległym czasie [od 1314 r.] Kalisz stał się stolicą województwa, dystansując Gniezno. Czy taki awans był możliwy, gdyby wskazał swoją przewagą tylko na polu ekonomicznym i urbanistycznym? A może zadecydowała o tym tradycja najstarszego ośrodka miejskiego, a także rola odgrywana w długim okresie jego rozwoju?”.

Wokół miasta
Nie jesteśmy mediewistami, ale Kazimierz Badziak też nim nie jest. Profesor zwyczajny specjalizuje się w historii najnowszej Polski, w szczególności II RP oraz dziejami przemysłu. Przedstawiona – przyznajmy –  brawurowa koncepcja wykluwania się naszej „miastowości” najwidoczniej wymagała dalekiego „odejścia”, bo tylko właściwy dystans do tematu pozwala na kreację. Poszczególne elementy tej układanki (fakty, dokumenty, mapy) są przecież od dawna znane, ale też od dawna nie wszystkie do siebie pasowały, bądź jak w przypadku książęcego palatium, czy kolegiaty NMP na Starym Mieście były latami bezskutecznie poszukiwane. Samoistnie narzuca się argument, że wartość koncepcji prof. Badziaka mogą ocenić jedynie osoby specjalizujące się w historii średniowiecznej. Przy czym, co ważne, autor wyraźnie określa swoje stanowisko; jest zdecydowanym przeciwnikiem teorii uznających dominującą rolę państwa w życiu narodu, co za tym idzie, nie przywiązuje nadmiernej wagi do historii Polski, której mapę wyznaczają grody rozumiane jako ośrodki władzy. Ciekawe, jak na rewelacje nie-mediewisty zareagują archeolodzy. Gdzie teraz chcieliby rozpocząć wykopaliska?
Jedno jest pewne, obszerny i zgrabnie przedstawiony szkic historii alternatywnej powstawania miasta nad Prosną powinien rozbudzić dyskusję. W nowoczesnych miastach ludzie spierają się o wszystko, również o swoją historię. Dobry znak na rozpoczęty rok. 

Anna Tabaka, Maciej Błachowicz

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do