
Malbork kojarzy się ze średniowiecznym zamkiem krzyżackim, Poznań słynie z koziołków i renesansowego ratusza. Sukces turystyczny tych miast wykreowano w oparciu o konkretne zabytki. A czym chlubi lub może się chlubić nasz gród?
Sami kaliszanie wskażą zabytkowe kościoły, obraz św. Józefa lub zrekonstruowane Zawodzie. W ostateczności pozostaje (tonący brzytwy się chwyta?) na poły mityczny bursztynowy szlak, baszta Dorotka oraz kreowane współcześnie na symbol grodu wóz rzymski i kaliskie andruty. Diagnoza musi być siłą rzeczy surowa. Poza wzrastającą ilością pielgrzymujących do obrazu św. Rodziny, nie mamy powodów do zadowolenia ze stanu turystyki w nadprośniańskim grodzie. Miasto ze swoimi zabytkami i wielokulturową historią nie przedostało się do świadomości typowego mieszkańca kraju nad Wisłą, o przybyszach z zagranicy nie wspominając. Być może niektórzy, o ile wcześniej nie pomyślą o Gnieźnie czy Krakowie, skojarzą, że Kalisz „jest miastem w Polsce najstarszym”.
Jak wszędzie?
Co stoi na przeszkodzie, aby konkurować z innymi uznanymi ośrodkami turystycznymi? Wydaje się, że przede wszystkim brak wyrazistości. Cechą dobrze wykreowanego produktu turystycznego jest jego łatwa rozpoznawalność – można ją uzyskać przez solidną promocję, ale łatwiej reklamować obiekty oryginalne, a więc łatwiejsze do zapamiętania. W tym sensie większych szans na ogólnopolski sukces nie miała rekonstrukcja grodziska na Zawodziu. Nie dość, że takich obiektów pojawiło się ostatnimi laty sporo, to jeszcze muszą one konkurować z obecnym od wielu lat w polskiej świadomości Biskupinem. Podobnie zabytkowe kościoły – mimo niewątpliwej urody, podobnej klasy zabytków jest całkiem sporo. Choć postulat wyrazistości spełniają dzieła średniowiecznego rzemiosła i sztuki z kościoła św. Józefa (patena Mieszka III, kielich Kazimierza Wielkiego, poliptyk mistrza z Gościszowic) trudno oprzeć na nich promocję całego miasta. Łatwego do zareklamowania „Zdjęcia z Krzyża” Rubensa (drugiego po „Damie z Łasiczką” najsłynniejszego obrazu w zbiorach polskich!), niestety chyba już nie odzyskamy. Jeśli mówić o sukcesie, to na pewno nie osiągnęło go samo miasto, ale kościół św. Józefa, przyciągający pielgrzymów obrazem św. Rodziny. Przykład kaliskiej kolegiaty pokazuje, jak dużo można osiągnąć. I wcale nie mamy tu do czynienia z jakimś cudem, ale z przemyślanymi działaniami. Tymczasem samo miasto Kalisz promuje wszystko po trochu.
Kalisz jak Gdynia?
Poszukiwanie recepty trzeba rozpocząć od zadania sobie pytania, w czym nasze miasto jest oryginalne, co z jego zasobu kulturowego mogłoby zwrócić uwagę potencjalnych turystów? W pierwszej chwili na myśl przychodzi dziewiętnastowieczna wielokulturowość i legenda zamożnego miasta gubernialnego. Niestety z epoki tej nie ocalało zbyt wiele zabytków, a sławny park kaliski w niczym nie przypomina romantycznego ogrodu sprzed 100 lat. Prócz legendy niewiele więc pozostało. Spalenie miasta w 1914 r. zniszczyło dawny Kalisz i na jego miejscu wyrosło nowe międzywojenne miasto. Jeszcze nie dawno jego architektura z racji swojego stosunkowo młodego wieku, nie cieszyła się wielkim uznaniem. Tymczasem na naszych oczach, w środowisku historyków sztuki, wzrasta zainteresowanie właśnie tymi dziełami. Przykład pierwszy lepszy z brzegu – Gdynia, miasto zbudowane od podstaw przed II wojną światową, właśnie trafiło na łamy prestiżowego czasopisma „Renowacje i zabytki”. Gdynia to znakomita wskazówka, czym powinien się promować najstarszy gród w Polsce. Nie Zawodziem, ani gotyckimi kościołami, ale właśnie odbudowaną w latach 1918 – 29 kaliską starówką (jak popularnie zwykliśmy nazywać śródmieście).
Niestety do niedawna (i to jest pierwszy dowód zaległości, które mają regionaliści) nie umieliśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, w jakim stylu gród został odbudowany. Odpowiedź nie należy zresztą do rzeczy prostych, bo trudno mówić tu o jednym konkretnym stylu, bardziej o inspiracjach. Z pewnością poszczególne budowle wiele zawdzięczają trwającym na początku XX w. poszukiwaniom tzw. stylu narodowego, tj. odwołującego się do tradycji rodzimej architektury polskiej. Architekci odbudowując kaliski gród, pragnęli nadać mu „swojski” wygląd, tworząc fantazję na temat idealnego polskiego miasta. Stąd też w poszczególnych kamienicach, ich dekoracjach widać wyraźne inspiracje rodzimym renesansem, barokiem, a przede wszystkim klasycyzmem stanisławowskim lub doby Królestwa Kongresowego. Co więcej, jest to jedyna tak konsekwentna realizacja na ziemiach polskich, bo przecież mamy tu do czynienia z całkowicie odbudowanym miastem. W tym sensie nasza starówka jest unikalnym zabytkiem w Polsce, być może dorównującym lub nawet ciekawszym od czysto modernistycznej Gdyni.
Skoro już o modernizmie mowa, to trzeba zauważyć, że był on kolejną inspiracją dla architektury naszego miasta. Wpływy stylu widoczne są zwłaszcza w oszczędnym szafowaniu dekoracją i dbałością o funkcjonalizm. Na historyzującym tle wyróżniają się ciekawe obiekty typowo modernistyczne, a walory całego założenia podkreśla zieleń parku, obecność rzeki oraz średniowieczne kościoły i monumentalna architektura klasycystyczna z I ćw. XIX w. Mamy więc prawdziwy skarb.
Obiekt o znaczeniu ponadregionalnym?
Od czego rozpocząć promocję? Chyba od zabiegu najmniej kosztownego, a jednak przynoszącego naszemu miastu prestiż. Istniejąca ustawa o zabytkach przewiduje nieznaną wcześniej formę ich ochrony, jaką jest uznanie za Pomnik Historii. Uznanie to następuje w formie rozporządzenia Prezydenta RP wydanego na wniosek ministra kultury i dziedzictwa narodowego. W chwili obecnej status ten posiada 48 obiektów, w tym 10 zespołów urbanistycznych. Zabytek taki musi być „obiektem o znaczeniu ponadregionalnych, o dużych wartościach historycznych, naukowych i artystycznych, mających znaczenie dla polskiego dziedzictwa kulturowego”. Niewątpliwie kaliska starówka, skądinąd obecna w każdym podręczniku dziejów ochrony zabytków, warunki spełnia. Analizując procedury przyznawania zaszczytnego tytułu, można stwierdzić, że spełniamy również kryterium miejsca historycznego tj. upamiętnionego ważnymi wydarzeniami (m.in. atutami są nasze wielowiekowe dzieje, barbarzyńskie zniszczenie i bezprecedensowa odbudowa). Niewątpliwie też starówka tworzy wymagany przez wspomniane procedury „zespół zabudowy o jednorodnym stylowo i artystycznie charakterze” i jest „dziełem wybitnych twórców, np. architektów, planistów (…) ogrodników”. Analizując wymogi, można też powiedzieć, że obiekt „posiada wybitne walory architektoniczne” (najbardziej konsekwentna realizacja architektoniczna inspirowana stylem narodowym) i „stanowi przykład nowatorskich rozwiązań budowlanych” (wypracowanie wzorca odbudowy miast historycznych).
Podjąć działania
Wielkimi krokami zbliżają się okrągła setna rocznica zburzenia miasta, cztery lata później – stulecia rozpoczęcia odbudowy. Może zamiast rozpamiętywania martyrologii rozpocząć działania pokazujące, że tragedia było początkiem nowego piękniejszego miasta? Od czego zacząć starania o uzyskanie statusu pomnika historii? Przede wszystkim potrzebna jest nam opinia o ponadregionalnym znaczeniu naszej starówki. Opinię, aby uzyskać jej wiarygodność, mogą wydać jedynie badacze o ogólnopolskim prestiżu. Starania o jej uzyskanie można rozpocząć od konferencji poświęconej właśnie kwestii odbudowy w latach 1918 – 1929. Być może udział zewnętrznych naukowców pozwoli nam również dostrzec inne, niedocenione przez nas walory naszego miasta. Zebrane prace byłyby znakomitym „materiałem dowodowym” w procesie starania się o zaszczytny tytuł. Dodajmy też, że mogłyby posłużyć do rewitalizacji centrum. W dziele warto połączyć siły władz miasta, szkół wyższych (Wydział Pedagogiczno-Artystyczny UAM, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa) oraz organizacji takich jak Kaliskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i kaliski oddział Polskiego Towarzystwa Historycznego. To jednak nie wszystko. Jeden z punktów mówi, że zabytek powinien istnieć w świadomości społecznej. Niestety to pięta achillesowa projektu i choć po części zlikwidowałaby ją sama konferencja, jednak nie zastąpi konieczności powstania atrakcyjnych materiałów popularyzujących. Czy pomysł wzbudzi zainteresowanie władz miasta, czy doczekamy się uznania naszej starówki Pomnikiem Historii?
Anna Tabaka, Maciej Błachowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie