
– Bezpartyjni Samorządowcy finansują partyjne badania z pieniędzy kaliskiego podatnika – twierdzą kaliscy radni Polska 2050 Szymona Hołowni odnosząc się do prowadzonych w Kaliszu badań preferencji wyborczych zleconych przez kaliski ratusz. Ich zdaniem to przykład rażącej niegospodarności
– „Na który z komitetów wyborczych oddałby pan swój głos w wyborach do sejmu gdyby odbyły się w najbliższą niedzielę”, „jak określiłby pan swoje poglądy polityczne”, etc. – nagranie z takimi pytaniami przesłał nam jeden z mieszkańców Kalisza. I nie jest to badanie ogólnopolskiego, opiniotwórczego medium ale badanie opinii publicznej jakie zlecił prezydent Krystian Kinastowski współpracujący z partią Bezpartyjni Samorządowcy. Wniosek jest jeden – Bezpartyjni Samorządowcy z pieniędzy samorządowych finansują badania partyjne – ocenia Barbara Oliwiecka i przypomina, że rok wcześniej prezydent Kinastowski zlecił podobne badania z miejskiego budżetu.
– To typowy sondaż polityczny, który służy budowaniu strategii politycznej i co gorsza, nie jest finansowany z budżetu partii ale z naszych pieniędzy, budżetu samorządu. Rok temu prezydent tłumaczył, że takie badania mają na celu zdiagnozowanie, jak prowadzone przez samorząd działania oceniane są przez kaliszan. Ale my stoimy na stanowisku, że prezydenta w ogóle nie powinno interesować jakie poglądy polityczne mają mieszkańcy. To nijak ma się do zakresu obowiązków prezydenta – podkreśla radna.
W tej sprawie złożyła interpelację na którą odpowiedź brzmiała: Prezydent nie miał wpływu na treść pytań.
– My tego nie kupujemy, to stawia samorząd jeszcze w gorszym świetle ponieważ zapis w umowie wyraźnie mówi o tym, że „wykonawca konsultuje z zamawiającym zakres badania opinii publicznej”.
Dla Eskana Darwicha jest to przykład rażącej niegospodarności.
– Panowie Krystian Kinastowski oraz Grzegorz Kulawinek wydają prawie 100 tysięcy złotych na sondaż partyjny z naszych podatków akurat wtedy, kiedy sytuacja budżetowa jest bardzo trudna. Brakuje pieniędzy na edukację, na sport, na remonty i wiele innych rzeczy. W ciągu dwóch lat wydano prawie 200 tysięcy złotych na sondaże. A to akurat jest ta kwota, za którą można zbudować nowy plac zabaw i nowe ogrodzenie w Przedszkolu numer 19 z oddziałami integracyjnymi o co rodzice zwracają się od wielu lat i ciągle słyszą, że pieniędzy nie ma – podkreśla radny Darwich. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Walić lewicę
Dwóch poppersów już się skończyło. Może jeszcze naczelny bob budowniczy od naszych dróg by się zakończył?
popieram pana Gienka niezalogowanego .!!! Jak widać Lenin ciągle żywy . Rozlało to się na cały świat , a szczególnie na zachodzie Europy łącznie ze Szwabami