
Na fasadę dawnego Domu Rzemieślników Chrześcijan przy ul. Piekarskiej w latach 90. wróciła tablica honorująca „pierwszego Marszałka Polski” Józefa Piłsudskiego. Kopia przedwojennej pamiątki po bliższym przyjrzeniu okazuje się repliką – wersją jedynie zbliżoną do pierwowzoru
Z oglądania starych zdjęć płynie wiele pożytku. Zastanowiło nas zdjęcie z 1937 r. Do zbiorowego portretu przed siedzibą rzemieślników stanęło kilkadziesiąt osób. Napis umieszczony na kamieniach bruku jest słabo widoczny, ale wkładając trochę wysiłku można się dowiedzieć, że to dzień poświęcenia sztandaru cechu ślusarzy i szoferów (29 VI 1937 ). Uroczystych chorągwi jest znacznie więcej; na jednej z nich (trzecia od lewej) widać św. Józefa – patrona Stowarzyszenia Rzemieślników Chrześcijan w Kaliszu. Na dwóch najwyższych drzewcach osadzono wizerunki Maryjne. Tożsamość religijna była ważnym wyznacznikiem przynależności społecznej.
Może ktoś rozpozna na zdjęciu bliskich lub znajomych, nas tym razem bardziej przyciągnął budynek, dokładniej jego fragment po prawej stronie z charakterystyczną tablicą. Udekorowano ją liśćmi palmy – od starożytności znak chwały (w średniowieczu ten atrybut zostanie przypisany męczennikom, którzy swojej chwały dostępują po śmierci). Płyta umieszczona na zaokrąglonej części narożnej wyraźnie przesłoniła okno wysokiego parteru. Dalej, bez dzisiejszej techniki, nie poradzilibyśmy sobie. Potrzebne jest duże zbliżenie, żeby przyjrzeć się szczegółom.
Piłsudski i medale
Bardzo ciekawa płyta została zakomponowana jako połączenie pułkowej odznaki z portretowym przedstawieniem władcy. Do tego daty (1921 – 1936) i stosowny napis wyjaśniający: „Wodzowi narodu Józefowi Piłsudskiemu w 15-tą rocznicę jego bytności w Stowarzyszeniu Rzemieślników Chrześcijan składa hołd rzemiosło ziemi kaliskiej”. W 1921 r. Kalisz był ciągle miastem ruin. Magistrat prowadzony przez Kazimierza Koszutskiego (prezydent miasta w latach 1921 – 1924) z wielkim trudem prowadził odbudowę grodu, w tym ratusza, dlatego na uroczysty bankiet nadzwyczajnego gościa zaproszono do budynku przy Piekarskiej. Zgodnie z umową między władzami rzemieślników a prezydentem, w zamian za pomoc przy odbudowie zniszczonego gmachu stowarzyszenia, miasto korzystało z gościnności rzemiosła.
W centralnym miejscu tablicy umieszczono popiersie marszałka z głową ujętą w profilu. Mundur dekorowany generalskimi wężykami oraz insygnia władzy – buława marszałkowska i rękojeść szabli – nie pozostawiają wątpliwości, kim była osoba przedstawiona. Ciekawe są medale na lewej piersi. Posiłkując się oficjalnymi portretami Komendanta, można ustalić, że to Order Virtuti Militari i (bodaj) Krzyż Walecznych z trzema okuciami (charakterystyczne trzy paski widoczne na wstążce). Brakuje Krzyża Niepodległości z Mieczami i okrągłego znaku oficerskiego, tzw. Parasola, świetnie rozwiązanego graficznie przez Włodzimierza Przerwa-Tetmajera. Najwcześniejsze fotografie Piłsudskiego w legionowym mundurze pokazują go tylko z odznaką Parasola (Marszałek będzie ją nadawał oficerom, którzy przeszli przez konspirację Związku Walki Czynnej).
Każde z wymienionych odznaczeń ma swoją historię. Przypomnijmy, że po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i restytuowaniu Orderu Wojskowego Virtuti Militari, ustanowionego przez Stanisława Augusta w 1792 r. jako nagrody za czyny wybitnego męstwa i odwagi, dokonanych w boju i połączonych z poświęceniem się dla dobra Ojczyzny, jego najwyższą postać – Krzyż Wielki z Gwiazdą otrzymał Piłsudski. On też został przewodniczącym kapituły przyznającej medal. Najważniejszym punktem uroczystości kaliskich z 15 maja 1921 r. było wręczenie Orderów Virtuti Militari i Krzyży Walecznych dla 27 oficerów i 107 żołnierzy z 29 pułku Strzelców Kaniowskich oraz 25 Pułku Ułanów.
Orzeł władcy
Dalej patrzymy na tablicę. Ponad bardzo dobrą, plastyczną głową Piłsudskiego wyrasta orzeł. Zależnie od intencji patrzącego wygląda to bardzo godnie, albo bardzo śmiesznie. Komendant jawi się niemal jako egipski faraon z bóstwem przy głowie czczonym pod postacią ptaka. Ukoronowany orzeł (w formie zgodnej z przyjętą w 1927 r.) jest mocno przestylizowany. „Najdziwniejsze”, ale idące za preferencjami stylistycznymi epoki, wydają się skrzydła składające się z potrójnych, jakby nałożonych na siebie sztabek. Ponad lewym, na wysokości korony, widnieje herb Kalisza identyczny z wzorem przyjętym w okresie międzywojennym, po drugiej stronie umieszczono różne narzędzia – symbole rzemieślniczej pracy. Całość, choć przeładowana ilością elementów, jest czytelna, co dobrze świadczy o autorze projektu tablicy. Czy był on tożsamy z wykonawcą, znanym kamieniarzem okresu międzywojennego Pawłem Krzyżanowskim?
Co do skrzydeł, to podobne w Kaliszu można było zobaczyć tylko na pl. św. Józefa – orzeł z pomnika 29. Pułku Strzelców Kaniowskich (monument z 1936 r., zniszczony przez hitlerowców w czasie II wojny światowej) miał także charakterystyczną blokową formę. Obie pamiątki łączyła silna geometryzacja ujęcia, choć rozwiązanie płyty z Piłsudskim wydaje się zgrabniejsze.
Poniżej okna
Oryginał tablicy się nie zachował. Współczesna „kopia”, odkuta w 1991 r. przez Kazimierza Janiaka, zachowując podstawowe elementy kompozycji, w szczegółach różni się jednak znacznie od pierwowzoru. Inna jest głowa Naczelnego Wodza, inaczej wygląda herb miasta, a rękojeść szabli zakrywa to, co ważne – medale. Korona orła też przyjęła nową formę. Podstawową różnicę widać gołym okiem poprzez porównanie z fotografią z 1937 r. – dawna tablica była znacznie większa od dzisiejszej i sięgała wysokości okien pierwszej kondygnacji. Skala jest ważna, bo wpływa na odbiór dzieła. W jakim kamieniu odkuto pierwowzór, trudno dzisiaj ustalić. Współczesna tablica nie jest więc kopią, a powielającą pewne elementy oryginału repliką dzieła.
Dociekliwy zapytają, patrząc na dzisiejszą elewację, gdzie podziało się okno, którego fragment widnieje na starym zdjęciu. Budynek postawiony dzięki ofiarności rzemieślników i hucznie otwarty w 1912 r., następnie podpalony przez Prusaków, po odzyskaniu niepodległości był wielokrotnie przebudowywany. Po drodze zmieniały się również podziały i wykroje okien.
Nasuwa się jeszcze jedno pytanie: od kiedy tablica wisiała na budynku? Piłsudski zmarł 12 maja 1935 r., rok później mijało 15 lat od jego wizyty u kaliskich rzemieślników, zdjęcie wykonano w 1937 r. Szczególna dekoracja płyty mogłaby wskazywać, że poświęcenie sztandaru połączono z odsłonięciem płyty. Palmowe liście są też „zwyczajnym” przejawem kultu Naczelnego Wodza propagowanym przez II RP i przyjętym przez większość społeczeństwa.
Łodzią
Wizyta z 1921 r. był drugą wizytą Marszałka nad Prosną. W oficjalnych komunikatach prezydent miasta zapraszał obywateli do przyozdabiania domów i licznego przybycia, aby uhonorować gościa, ale specjalne namowy nie były potrzebne. Wzdłuż trasy przejazdu powozu naczelnika, od dworca do rogatki, gdzie wzniesiono bramę triumfalną i dalej przez Wrocławską (Śródmiejską) do starostwa, stali wiwatujący ludzie. W niedzielę rano [15 maja 1921 r.] już wszystkie domy były udekorowane, ulicami miasta kroczyły oddziały wojska na łęg tyniecki, korporacje [stowarzyszenia] zaś i szkoły ku szpitalowi św. Trójcy [rogatka], gdzie przed bramą triumfalną prezydent miasta ma wręczyć Marszałkowi chleb i sól i powitać Go w imieniu spalonego miasta – relacjonowała „Gazeta Kaliska”.
Główne uroczystości odbyły się na łęgu Tynieckim, gdzie Komendant wbił gwoździe w drzewce sztandaru 29. Pułku Strzelców Kaniowskich, ufundowanego przez kaliszan i warszawiaków. Pułk uformowany z mieszkańców Kaliskiego przez dwa lata służył u boku Marszałka podczas wojny polsko-bolszewickiej; sławę zdobył w walkach o obronę Warszawy, a od 24 marca 1921 r. stacjonował w mieście nad Prosną. Przez współczesnych żołnierze 29. pSK byli nazywani najukochańszą dziatwą, która dopomagała Naczelnikowi we wskrzeszaniu i uratowaniu Ojczyzny. Stowarzyszenie Rzemieślników Chrześcijan z okazji święta ofiarowało srebrną płytę z napisem: „Przez Wasz hart, wolę i męstwo powstał Cud Wisły – Zwycięstwo! 29-mu bohaterskiemu Pułkowi S.K. ku wiecznej chwale Ojczyzny składa Stowarzyszenie Rzemieślników Chrześcijan pw. św. Józefa, Kalisz dnia 15. 5. 1921 r.”. To wtedy powstało wielokrotnie reprodukowane zdjęcie Dziadka w łodzi Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego. Prowizoryczną przystań zbudowano przy bulwarze Kazimierzowskim (dzisiaj to skwerek przed gmachem rzemieślników z rzeźbą „Eurydyki tańczące”). Dla grupy ludzi sfotografowanych w 1937 r. pod tablicą z Piłsudskim były to wydarzenia pamiętne i dobrze znane.
Anna Tabaka, Maciej Błachowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie