Reklama

Rolnicy utoną w papierach

31/01/2019 00:00

Jeśli rolnicy nie spełnią kosztownych, unijnych fanaberii stracą dopłaty

Gdańska szafa to za mało, by pomieścić wszystkie papiery, jakie będą wymagane od rolników, chcących nadal korzystać z unijnych dopłat. Ale to nie wszystko. Nowe przepisy skomplikują im życie także w inny sposób\"\"

Dotyczy to zwłaszcza hodowców zwierząt. Unijna zasada wzajemnej zgodności (cross-compliance) nakłada na nich cały szereg nowych obowiązków, często dyskusyjnych, a nieraz absurdalnych i śmiesznych. I tylko niewielkim pocieszeniem jest tu fakt, że wymogi te będą wprowadzane etapami, a w pełnym zakresie będą obowiązywały dopiero od 2012 r.
Spora część nowych przepisów dotyczy tzw. dobrostanu zwierząt. Wiele mówi się o ich komforcie psychicznym, o tym, że czworonogi nie powinny czuć się zestresowane ani zdezorientowane. Rzecz jasna mają też mieć zapewnione odpowiednio dobre warunki do rozwoju fizycznego. Przy grupowym utrzymaniu zwierząt każde z nich musi mieć możliwość położenia się i odpoczynku, a podłoga ma być „gładka, nieśliska, stabilna, twarda i równa”. W przypadku cieląt i prosiąt podłogę należy wyścielać ściółką, przy czym „w przypadku loszek i macior odpowiednia ściółka może również zaspokoić naturalną dla nich potrzebę rycia”.
Zwierzęta przebywające w pomieszczeniach mają mieć przez cały czas zapewnione oświetlenie naturalne lub sztuczne. Świnie muszą mieć oświetlenie na poziomie minimum 40 lx przez 8 godzin dziennie. Cielęta powyżej 8 tygodni należy utrzymywać pojedynczo, respektując określone wymiary kojca. Specjalnych izolatek mają wymagać zwierzęta chore lub słabsze. Jednak nawet jeśli w danym gospodarstwie takich zwierząt nie ma, to i tak powinna być tam stworzona możliwość ich izolowania – gdyby się pojawiły. W pomieszczeniach inwentarskich musi działać system wentylacji grawitacyjnej, system wentylacji mechanicznej i system alarmowy i ostrzegawczy w razie awarii wentylacji. W pomieszczeniach inwentarskich „czyni się też starania, by zminimalizować obecność kurzu”. Pomieszczenia te nie mogą być zbudowane z\"\" materiałów szkodliwych, np. z azbestu. – A ludzie? – pytają już teraz rolnicy. – Czy ludzie mogą mieszkać w takich pomieszczeniach? Przecież azbest nieraz jest jeszcze w naszych domach, a co dopiero w budynkach typu chlewnia czy obora… Albo kurz. Zwierzęta podczas ścielenia, np. słomą, nie powinny przebywać w budynku. Ale człowiek musi tam przebywać. Nikt nie martwi się też o tych ludzi, którzy pracują przy żniwach czy kopią ziemniaki w czasie suszy. Po takich wykopkach kurz ma się dosłownie wszędzie! W oborach i winiarniach nie powinno być much. A w mieszkaniach mogą być? Wszystkie zwierzęta mają mieć zapewniony równy dostęp do wody i paszy, tak, aby nie musiały ze sobą rywalizować. A ludzie muszą rywalizować w wielu różnych sytuacjach, np. gdy chodzi o lepszą pracę czy zarobek. Każde zwierzę musi posiadać minimalne warunki utrzymania. Dlaczego ludziom się tego nie zapewnia? – pytają uczestnicy szkolenia z zakresu cross-compliance, które w ub. tygodniu odbyło się w Koźminku. Przede wszystkim jednak martwią się kosztami. Już same tylko wymogi związane z oświetleniem i wentylacją to wydatek inwestycyjny rzędu tysięcy, a może i dziesiątków tysięcy złotych, do czego doliczyć należy ciągłe koszty zużycia energii elektrycznej. Ale i koszty przebudowy czy powiększenia obór czy chlewni niejednego mogą zrujnować lub przynajmniej skutecznie zniechęcić do korzystania z unijnych dopłat. (kord)

Więcej w Życiu Kalisza
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do