
Wypadł z drogi, urwał tylne koło, przejechał przez chodnik i wylądował na pasie zieleni – tak jazdę zakończył kierowca opla Zafira, który rozbity pojazd porzucił na al. Wolności w Kaliszu. Na drugi dzień mężczyzna zgłosił się na policję. Był trzeźwy. Skończyło się na mandacie i punktach karnych
Tuż przed północą w czwartek 22 grudnia, policja dostała zgłoszenie o porzuconym samochodzie na al. Wolności. Pojazd znajdował się na pasie zieleni. Auto miało urwane koło i „wystrzeloną” poduszkę powietrzną. W środku dziecięcy fotelik.
Wszystko wskazywało na to, że u zbiegu ulic Bankowej i al. Wolności, kierowca na nie dostosował prędkości do panujących warunków, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w krawężnik, w związku z czym w samochodzie urwało się koło. Kierowcy nie było na miejscu zdarzenia. Policjanci ustalili właściciela pojazdu, ale nie zastali go w miejscu zamieszkania, dlatego auto zostało zholowane na parking – przekazała st. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Następnego dnia mężczyzna zgłosił się na policję. Twierdził, że zostawił samochód, bo udał się w poszukiwaniu pomocy.
34-letni mężczyzna był trzeźwy. Za spowodowanie kolizji został ukarany mandatem i punktami karnymi, a samochód został mu wydany – dodała rzeczniczka kaliskiej policji.
(red), fot. Assistance24h.eu – Pomoc Drogowa Kalisz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dzien pozniej byl trzezwy.