
„Po drugiej stronie mapy” to tytuł wystawy Marcina Lorenca, młodego artysty i wykładowcy akademickiego z Poznania. Wernisaż odbył się w miniony piątek w kaliskim Ośrodku Kultury Plastycznej Wieża Ciśnień.
32-letni dziś twórca studiował malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Od 2014 r. pracuje na Wydziale Malarstwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Mimo tak silnych akcentów malarskich, nieobce są mu również rysunek i grafika, czego dobrym świadectwem jest najnowsza ekspozycja w Kaliszu. Obrazy w większości wykonane zostały technikami mieszanymi. Jak mówi sam artysta, punktem wyjścia był zabieg technologiczny zastosowany przez niego w obrazach. Polegał on na zastosowaniu fragmentów map i przeniesieniu ich na płótno techniką fototransferu. Często są to fragmenty map rzeczywiście istniejących, ale poddane rozmaitym zabiegom, z których chyba najczęstszym jest zastosowanie lustrzanego odbicia. Na jednym z eksponowanych w Kaliszu obrazów obserwujemy np. odwrócony z prawa na lewo Półwysep Helski. Ale to zaledwie jeden z elementów obrazu. M. Lorencowi nie chodzi bowiem o epatowanie prostymi igraszkami z obrazem, ale o uruchomienie całego aparatu wyobraźni odbiorcy i zderzenie tego, co rzeczywiste, z tym, co wyobrażone lub zaledwie potencjalne. Można by powiedzieć, że artyście chodzi o przestrzeń pomiędzy mapą a patrzącymi na nie oczyma albo o poszukiwanie tego, co kryje się za mapą lub pod nią. Wojciech Gorączniak, autor wstępu do katalogu z wystawy, zadaje sobie i nam pytanie, czy można dzisiaj wyruszyć w nieznane?
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie