Reklama

Szczypiorno jest dzisiaj dumne

22/11/2013 09:56

„Kilkumiesięczny pobyt – od lipca do grudnia 1917 roku – internowanych legionistów w obozie w Szczypiornie zapisał się trwale w naszej historii, jako przełomowy moment w dziejach walk o niepodległość. Właśnie wówczas zaczął się rodzić prawdziwy mit Polskich Legionów” (cyt. za: J. Dymkowska, J. A. Splitt, Obóz w Szczypiornie. W 75. rocznicę odzyskania niepodległości, w: KALISIA 1993)

W minioną środę, 13 listopada, spotkaliśmy się przy historycznej granicy Królestwa Polskiego z Prusami – podczas uroczystego otwarcia Izby Pamięci Legionistów w Szczypiornie. „Tu rodziła się niepodległość” – czytamy na planszy, przejeżdżając przez Szczypiorno. Tutaj miejsce nierozerwalnie związane z legionami polskimi uhonorowano podniosłą atmosferą spotkania – pieśniami legionowymi i wspomnieniami. W dzisiejszym artykule o tym (cytując Stanisława Jerzego Leca), „Na czyj koszt żyją ludzie w cudzych wspomnieniach?”, a także o pamięci tego miejsca w latach, gdy ograniczał ją system.

Zgromadziła nas tutaj historia
W minioną środę w skromnych, ale przepełnionych dumą trzech pomieszczeniach dawnej łaźni (z pocz. XX w.) zgromadzili się przedstawiciele wielu środowisk. Przybyli przedstawiciele władz miejskich, z prezydentem Januszem Pęcherzem na czele, radni, przedstawiciele służb mundurowych z panią komendant Danutą Kalaman, kombatanci, historycy, muzealnicy, archiwiści, dziennikarze i liczni mieszkańcy Szczypiorna. Swoją obecnością uroczystość zaszczycił również podsekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości  Stanisław Chmielewski, który w krótkim wystąpieniu przedstawił trud naszych przodków w zdobywaniu wolności. Przypomniał postawy tych, którzy umacniali i wyswobadzali podległy zaborcy naród, podkreślając jednocześnie szlachetność tego czynu. Patriotyczne i pozytywistyczne działania przywołał również radny Grzegorz Sapiński. Sukcesem nazywano otwarcie Izby Pamięci Legionistów, Izby, która ma służyć społeczeństwu, by pamiętało własną historię i chroniło wspólne dziedzictwo. Cytując Józefa Piłsudskiego, Tomasz Chajduk, osoba bez której to swoiste muzeum by nie powstało, zaznaczył, że postawa pracy organicznej nie jest obca. Urzeczywistnienie tej idei to również zasługa Edwarda Prusa, przewodniczącego Rady Osiedla Szczypiorno. Historia okolicy, jak i pamięć osób tutaj internowanych uhonorowano w podniosłej scenografii. Trzy salwy armatnie, pieśni w wykonaniu wojska polskiego, wreszcie wspomnienia – to niezapomniane przeżycia.

Czas półmroku
Wydarzenia z ubiegłej środy to uwieńczenie obchodów 95. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Wypada tu jednak przypomnieć, iż to nie pierwsze tak uroczyste przypomnienie znaczenia Szczypiorna. Ćwierć wieku temu, w 70. rocznicę odzyskania niepodległości, historię Szczypiorna przywołano na „Diecezjalnych obchodach odzyskania Niepodległości”, zorganizowanych w miejscowym kościele parafialnym, zbudowanym na terenie dawnego obozu jenieckiego.
1988 rok – 70 lat po odzyskaniu niepodległości. Niełatwe to były czasy i niełatwe zorganizowanie takich patriotycznych obchodów. A jednak dzięki determinacji tak naprawdę kilku osób (ze strony Kościoła – ówczesnego proboszcza w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Szczypiornie ks. Pawła Kodłubaja, ks. Lucjana Andrzejczaka, ks. Tadeusza Szeszki i siostry Klemensy, oraz świeckich – mgr Judyty Dymkowskiej i dr. Szymona Molendy) przygotowano wyjątkową oprawę modlitewno-patriotyczną uroczystości. To wówczas, po tylu latach milczenia, zabrzmiała Pieśń Legionów Polskich oraz apel poległych. Przypomniano wtedy także historię obozu w Szczypiornie, a liczne zdjęcia umieszczone na wystawie towarzyszącej uroczystości przywołały pamięć legionów polskich i wydarzeń w Szczypiornie. Przypomniały, nie tylko mieszkańcom Szczypiorna, znaczenie tego miejsca w historii Polski. W półmroku świątyni wyeksponowano również dekorację złożoną z repliki czapki legionisty oraz krzyża Chrystusa Zmartwychwstałego. Uwieńczeniem tych uroczystości było wmurowanie przez biskupa włocławskiego Henryka Muszyńskiego na ścianie kościoła tablicy pamiątkowej ze znaczącym cytatem: „«Wykupieni jesteście za zbyt wielką cenę. Nie stawajcie się niewolnikami ludzi» (1 Kor 7, 23). W LXX Rocznicę Odzyskania Niepodległości. Na miejscu internowanych legionistów tablicę ufundowaną przez diecezjan 11 XI 1988 odsłonił Henryk Muszyński, Biskup Włocławski”. Jaka szkoda, że pomimo dostępności aparatów fotograficznych, nie rozbłysnął wówczas ani jeden flesz…

Już pora na renesans!
Niezasłużenie tak mało mówi się o Szczypiornie jako miejscu odrodzenia niepodległej Polski. A przecież historię tu napisały również oddziały walczące w powstaniu wielkopolskim. To one wyswobodziły ten obszar, czego wynikiem było przyłączenie południowej części Wielkopolski do rodzącej się II Rzeczypospolitej.
Akt, jakim było otwarcie Izby Pamięci Legionistów w Szczypiornie, niech na trwałe przypomina znaczenie tego miejsca w historii Polski. Jeżeli rzeczywiście jesteśmy świadkami narodzin społeczeństwa obywatelskiego, to właśnie Szczypiorno potrzebuje teraz jeszcze więcej inicjatyw. Na odpowiednie oznaczenie wciąż czeka cmentarz jeniecki z czasów I wojny światowej (teren ww. cmentarza sąsiaduje ze zrewitalizowaną nekropolią żołnierzy ukraińskich, zaś jedynym jego oznaczeniem na obszarze obecnego pola uprawnego jest skromny krzyż). Również zachowany do dzisiaj cokół, przypominający miejsce, w którym niegdyś stał pomnik Legionistów z popiersiem marszałka Piłsudskiego, tak często widoczny na archiwalnych zdjęciach, wymaga szczególnej uwagi. Pozostaje mieć nadzieję, że będą to kolejne etapy przywracania znaczenia tego miejsca w historii Polski, bo jeżeli historię Szczypiorna porównywać, to tylko do pereł. Te bowiem mają w sobie coś z klejnotów i coś z łez.

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do