
Szkolenie żołnierzy ze śremskiego batalionu rozpoczęło się o świcie w Kaliszu. Dowódcy postanowili kontynuować cykl ćwiczeń poszukiwawczo- ratowniczych i działań związanych z klęskami żywiołowymi.
Elementy taktyki, napełnianie rękawów wodnych, układanie worków z piaskiem, pierwsza pomoc medyczna, akcja poszukiwawcza. Wszystkie te elementy łączy jeden mianownik – czas. Podczas takich działań, żołnierze muszą wykazać się dokładnością a także szybkością. Właśnie dlatego terytorialsi nieustannie doskonalą swoje umiejętności, zgrywają się w sekcjach i pracują nad wartkością przeprowadzanych działań.
W weekend żołnierze 12 WBOT połączyli siły ze strażą pożarną, ratownikami medycznymi oraz ostrowskim stowarzyszeniem SIR (Szukamy i Ratujemy). W Dolinie Swędrni dowódcy i instruktorzy zaplanowali sfingowany wypadek drogowy. Scenariusz zakładał, że doszło do zderzenia dwóch aut osobowych, w którym zostali poszkodowani pasażerowie. Terytorialsi uczyli się, jak bezpiecznie dostać się do rannych oraz jak ich podjąć i udzielić pomocy. Bardzo ważnym aspektem podczas tego typu działań jest też zabezpieczenie terenu, który może okazać się zagrożeniem dla postronnych osób.
Jak powszechnie wiadomo, misją Wojsk Obrony Terytorialnej jest wspieranie i obrona lokalnej społeczności. W czasie pokoju to przeciwdziałanie skutkom klęsk żywiołowych i zwalczanie ich a także prowadzenie działań ratowniczych w sytuacjach kryzysowych. Właśnie dlatego terytorialsi ze 124 blp uczyli się napełniać rękaw wodny oraz techniki układania worków z piaskiem, by stworzyć wał przeciwpowodziowy.
Niewątpliwie, jednym z ciekawszych punktów nauczania była akcja poszukiwawczo- ratownicza, która odbyła się we współpracy ze stowarzyszeniem SIR. Żołnierze podczas odprawy otrzymali wytyczne co do sektora odpowiedzialności i podzielili się na 5-osobowe zespoły. W poszukiwaniach zaginionych osób pomagała im specjalna aplikacja, która umożliwiała kontrolowanie przydzielonego obszaru. Każda grupa miała na wyposażeniu radio, by zachować łączność ze sztabem. Terytorialsi osiągnęli sukces – udało im się dotrzeć do wszystkich zaginionych, mimo trudnej rzeźby terenu, jaką są lasy w Dolinie Swędrni.
Anna JASIŃSKA
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie