Reklama

Terytorialsi przyjechali do Kalisza

09/09/2019 12:19

Szkolenie żołnierzy ze śremskiego batalionu rozpoczęło się o świcie w Kaliszu. Dowódcy postanowili kontynuować cykl ćwiczeń poszukiwawczo- ratowniczych i działań związanych z klęskami żywiołowymi.

Elementy taktyki, napełnianie rękawów wodnych, układanie worków z piaskiem, pierwsza pomoc medyczna, akcja poszukiwawcza. Wszystkie te elementy łączy jeden mianownik – czas. Podczas takich działań, żołnierze muszą wykazać się dokładnością a także szybkością. Właśnie dlatego terytorialsi nieustannie doskonalą swoje umiejętności, zgrywają się w sekcjach i pracują nad wartkością przeprowadzanych działań.

W weekend żołnierze 12 WBOT połączyli siły ze strażą pożarną, ratownikami medycznymi oraz ostrowskim stowarzyszeniem SIR (Szukamy i Ratujemy). W Dolinie Swędrni dowódcy i instruktorzy zaplanowali sfingowany wypadek drogowy. Scenariusz zakładał, że doszło do zderzenia dwóch aut osobowych, w którym zostali poszkodowani pasażerowie. Terytorialsi uczyli się, jak bezpiecznie dostać się do rannych oraz jak ich podjąć i udzielić pomocy. Bardzo ważnym aspektem podczas tego typu działań jest też zabezpieczenie terenu, który może okazać się zagrożeniem dla postronnych osób.

Jak powszechnie wiadomo, misją Wojsk Obrony Terytorialnej jest wspieranie i obrona lokalnej społeczności. W czasie pokoju to przeciwdziałanie skutkom klęsk żywiołowych i zwalczanie ich a także prowadzenie działań ratowniczych w sytuacjach kryzysowych. Właśnie dlatego terytorialsi ze 124 blp uczyli się napełniać rękaw wodny oraz techniki układania worków z piaskiem, by stworzyć wał przeciwpowodziowy.

Niewątpliwie, jednym z ciekawszych punktów nauczania była akcja poszukiwawczo- ratownicza, która odbyła się we współpracy ze stowarzyszeniem SIR. Żołnierze podczas odprawy otrzymali wytyczne co do sektora odpowiedzialności i podzielili się na 5-osobowe zespoły. W poszukiwaniach zaginionych osób pomagała im specjalna aplikacja, która umożliwiała kontrolowanie przydzielonego obszaru. Każda grupa miała na wyposażeniu radio, by zachować łączność ze sztabem. Terytorialsi osiągnęli sukces – udało im się dotrzeć do wszystkich zaginionych, mimo trudnej rzeźby terenu, jaką są lasy w Dolinie Swędrni.

 Anna JASIŃSKA

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do