
Bokserzy i piłkarze Prosny Kalisz wrócą do zajęć treningowych w ograniczonym zakresie – zgodnie z obowiązującymi przepisami w trakcie trwania epidemii koronawirusa. Treningi zorganizowane zostaną głównie na boisku przy ul. Łódzkiej, które nieco się zmieniło
Do tej pory zawodnicy i zawodniczki Prosny Kalisz z sekcji bokserskiej i kickbokserskiej trenowali indywidualnie, wspomagani na odległość przez swoich szkoleniowców. Teraz będą mogli w małych grupach czynić to na obiektach otwartych.
- Zgodnie z obecnymi przepisami i planem odmrażania działalności sportowej niemożliwy jest nadal powrót do sal treningowy. Bokserzy i kickobokserzy wrócą więc do treningów, ale na …boisku. Będzie to prawdopodobnie Orlik przy Zespole Szkół Techniczno-Elektronicznych przy ul. Częstochowskiej. Będziemy także mogli skorzystać z boiska przy ul. Łódzkiej, gdzie swoje mecze rozgrywają piłkarze. Wszystko oczywiście w ściśle określonych grupach i zgodnie w obowiązującymi przepisami, czyli zabezpieczeniem odległości i innych warunków koniecznych w dobie epidemii koronawirusa. No cóż, to będą bardziej zajęcia polegające na ogólnym przygotowaniu, niż na realizowaniu zadań szkoleniowych pod określonym kątem. Na udział w zawodach nie możemy liczyć przynajmniej do września. Wielka szkoda, bowiem mamy w tej chwili w kadrze zawodników i zawodniczki, którzy mieliby duże szanse, aby powalczyć o medale w Młodzieżowych Mistrzostwach Świata w kickboxingu. Są jednak ważniejsze sprawy życiowe i musimy skupić się na tym, co w obecnej sytuacji da się zrobić – powiedział nam trener Konrad Parat.
Do treningów w podobnym formacie wracają piłkarze Prosny Kalisz – zarówno seniorzy, jak zawodnicy z drużyn młodzieżowych.
- Co prawda niewielu wierzy w to, aby drugą rundę sezonu w klasie A w ogóle udało się rozegrać, ale sami zawodnicy chcą, abyśmy wrócili do treningów choćby w kilku grupach. Po prostu jest głód piłki i każdy, kto uprawia lub uprawiał futbol, wie, jakie to ważne dla piłkarza na każdym poziomie rozgrywek. Dlatego też postanowiliśmy, że będziemy się spotykać dwa razy w tygodniu w małych grupach. Z racji obowiązujących przepisów nie ma mowy o gierkach treningowych – bardziej chodzi o podtrzymywanie mobilności zawodników i chwilowego oderwania się od stagnacji, która dotknęła sport. Przecież ostatnie zajęcia mieliśmy dwa miesiące temu – mówi trener piłkarzy Prosny (lidera grupy 3 klasy A) Marcin Żółtek – wychowanek kaliskiego klubu i jeden z najbardziej cenionych bramkarzy w regionie.
Do zajęć treningowych na boisku przy ul. Łódzkiej wracają także grupy młodzieżowe Prosny Kalisz. Wymaga to ściśle określonego terminarza oraz zabezpieczenia.
- Oczywiście skorzystamy z możliwości prowadzenie treningów z młodymi piłkarzami, którzy także chcieliby wrócić na boiska choćby w ograniczonym zakresie. Jesteśmy w stałym kontakcie z rodzicami, abyśmy wspólnie mogli zadbać o należytą organizację takich zajęć zgodnie z wszelkimi wymogami obowiązującymi w tym trudnym czasie – twierdzi trener grup młodzieżowych i członek sztabu szkoleniowego drużyny seniorów Mateusz Żółtek.
- Przygotowaliśmy podział na grupy treningowe i terminarz zajęć tak, aby jak najwięcej naszych młodych piłkarzy mogło skorzystać choćby z półgodzinnych treningów. Trenować będziemy na boisku Prosny, którego murawa – tutaj musimy się pochwalić – prezentuje się znakomicie.W tym czasie, gdy nie odbywały się żadne mecze ani treningi, udało się bowiem przeprowadzić pewne zmiany w infrastrukturze obiektu. Wszystkim nam leży na sercu i dobro zawodników, i dobro klubu, który przecież jest najstarszym klubem piłkarskim w naszym mieście. Stąd podjęliśmy już wcześniej inne działania, mające m.in. wspomóc kaliskie firmy, które na naszej stronie interentowej mogą - bez żadnej gratyfikacji finansowej - promować swoją działalność w tak trudnym dla nich czasie - opowiada były zawodnik Prosny, a obecnie jeden z koordynatorów szkolenia młodzieży w biało-amarantowych barwach Piotr Kuźbik.
Przy okazji wznowienia zajęć treningowych na obiektach otwartych pojawiła się pewne kontrowersja. Otóż boiska typu Orlik potraktowano tak samo jak pełnowymiarowe boiska piłkarskie. Biorąc pod uwagę różnicę powierzchni obu tych typów boisk, wydaje się możliwe, aby na boisku np. przykład Prosny czy Stadionie Miejskim przy Wale Matejki mogły trenować – z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństw – dwie małe grupy (sześcioosobowe). Tym bardziej, że obydwa te obiekty mają dwa odrębne i skrajne wejścia. Na pewno jest to zagadnienie do przemyślenia.
(dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie