
W miniony czwartek przed północą na poznańskim lotnisku Ławica wylądował samolot, którym (z przesiadką w Niemczech) wróciła do kraju z Igrzysk w Rio de Janeiro Marta Walczykiewicz. Wicemistrzynię tych zmagań w kajakarskiej konkurencji K-1 200 metrów i pierwszą kaliską medalistkę olimpijską gorąco witali w stolicy Wielkopolski rodzina, przedstawiciele władz samorządowych Kalisza oraz Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego, jak również liczni jej sympatycy.
– Nie spodziewałam się takiego powitania. Wiem, że mam wielu fanów, a ich liczba po sukcesie w Rio de Janeiro wzrosła, jednak to, co spotkało mnie na lotnisku, przeszło moje oczekiwania – stwierdziła Marta Walczykiewicz. – Do mojej świadomości jeszcze nie w pełni dotarło to, czego dokonałam. Na srebrny medal olimpijski czekałam dwadzieścia lat i spełniło się to marzenie, ale to jeszcze nie koniec mojej kajakarskiej kariery.
Mama utytułowanej zawodniczki Wioletta, jej tata Zbigniew, siostra Daria oraz inni członkowie rodziny nie kryli łez wzruszenia. – Zawsze przeżywamy starty Marty niezwykle emocjonalnie, tym razem jednak atmosfera była wyjątkowo nerwowa, ale też i radość po finale K-1 200 metrów przeogromna – powiedział Zbigniew Walczykiewicz.
Mała sala przylotów lotniska Ławica pękała w szwach. Bohaterkę witali przedstawiciele władz Kalisza, między innymi wiceprezydent Piotr Kościelny i wiceprzewodniczący Rady Miasta Edward Prus, prezesi Polskiego Związku Kajakowego, Wielkopolskiego Związku Kajakowego, Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego, kilkudziesięciu fanów, jak również połączone orkiestry OSP w Iwanowicach i Godzieszach Wielkich dowodzone przez Marka Kuberę.
– Nasze przedsięwzięcie, aby godnie powitać Martę, powiodło się, za co jestem szczególnie wdzięczny władzom Kalisza, za okazaną przez nie pomoc przy organizacji wyjazdu – dodał Lech Burchard, prezes KTW. – Takiej fety na Ławicy jeszcze nie widziano, zaskoczona była nasza zawodniczka, ale jeszcze bardzie pozostali olimpijczycy, którzy tym samym samolotem wrócili do kraju. Nie zapomnieliśmy i o nich. Ogromny bukiet róż otrzymała srebrna medalistka, równie godny jej reprezentacyjny trener Tomasz Kryk, ale kwiatami uhonorowaliśmy także wszystkich polskich sportowców obecnych na tej uroczystości.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie