
29 sierpnia Zbigniew Hoffman, wojewoda wielkopolski podpisał pierwsze umowy z samorządowcami na dofinansowanie przywrócenia lokalnych połączeń autobusowych. Spośród gmin powiatu kaliskiego umowę podpisała jedynie gmina Żelazków. Czyżby w pozostałych gminach nie było białych plam komunikacyjnych?
18 lipca br. weszła w życie Ustawa o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Ze stworzonego funduszu będzie można dofinansować przywracanie lokalnych połączeń autobusowych, które na duża skalę likwidowano w latach rządów PO – PSL. Rachunek ekonomiczny firm przewozowych doprowadził do tego, że mieszkańcy wielu miejscowości zostało pozbawionych możliwości korzystania ze środków transportu publicznego.
Problem dotyczył także mieszkańców gmin powiatu kaliskiego. PKS jeżeli nie likwidował, to znacznie ograniczał częstotliwość kursów na określonych trasach. Ograniczało to mieszkańcom z mniejszych miejscowości docieranie środkami transportu publicznego do pracy, szkół, czy też do placówek służby zdrowia, a także możliwości szukania pracy w innych miejscowościach. Ówcześni rządzący nie próbowali samorządom w rozwiązaniu tej sytuacji. Skala problemu była tak duża, że przywracanie lokalnych połączeń autobusowych stało się jednym z ważnych zadań realizowanych przez obecną ekipę rządzącą. Ustawa z 16 maja 2019 roku o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej daje taką możliwość. Stąd wydawało się, że samorządowcy wręcz zasypią wnioskami dysponenta środków funduszu.
Znikome zainteresowanie
Tymczasem w Wielkopolsce z tej możliwości póki co skorzystało zaledwie 13 samorządów: Chodów, Kazimierz Biskupi, Kleczew, Łubowo, powiat kolski, koniński, turecki, słupecki, Powidz, Rychwał, Ślesin, Żelazków i Witkowo. Jak widać z powiatu kaliskiego umowę podpisała tylko gmina Żelazków. W efekcie od 2 września w gminie uruchomiono trzy linie komunikacyjne. Na każdej z nich autobusy kursują trzy razy dziennie w kierunku Kalisza i trzy razy dziennie w kierunku gminy Żelazków. Autobusy kursują w dni powszednie od poniedziałku do piątku. Dlaczego wniosków o dofinansowanie nie złożyły inne gminy powiatu kaliskiego?
Ustawa to nie wszystko, diabeł tkwi w szczegółach
Rozmowy z ich włodarzami świadczą, że zadecydowało o tym szereg różnych przyczyn. Co nie oznacza, że niektóre z gmin w niedalekiej przyszłości nie wystąpią o dofinansowanie jak np. gmina Blizanów. – Jesteśmy zainteresowani środkami ze wspomnianego funduszu. Jednak nim o nie wystąpimy chcemy dokonać dokładnej analizy, która pozwoli precyzyjnie określić jakie linie czy ewentualnie kursy będą optymalne dla mieszkańców gminy. Szczególnie chcielibyśmy zaspokoić potrzeby młodzieży uczącej się w Kaliszu. Podwójny rocznik pierwszoklasistów w szkołach średnich spowodował, że w poszczególnych szkołach zajęcia lekcyjne kończą się o różnych godzinach. Wystosowaliśmy do kaliskich szkół zapytanie by dookreśliły nam te godziny. Z dwóch placówek już otrzymaliśmy informacje. Sądzę ,że w najbliższych dniach kiedy szkoły będą pracowały już w oparciu o stałe plany lekcyjne otrzymamy komplet danych – wyjaśnił Sławomir Musioł, wójt gminy Blizanów.
Inna sytuacja ma miejsce w gminie Ceków – Kolonia. Kilka lat temu PKS zlikwidował linię do Przespolewa. Mieszkańcy wioski, którzy nie posiadali swoich samochodów zostali odcięci od świata. Miejscowość leży kilka kilometrów od Cekowa – Kolonii lezącego przy głównym trakcie wiodącym przez gminę (droga Kalisz – Turek). Problemem stał się dojazd do pracy oraz dowóz dzieci do szkoły w Cekowie. – Poradziliśmy sobie podpisując umowę z prywatnym przewoźnikiem. Na obsługę tej linii gmina ma podpisaną umowę do końca tego roku. Natomiast w przyszłym jeżeli przewoźnik przystanie na dalszą współpracę będziemy starali się pozyskać dofinansowanie ze wspomnianego funduszu – mówił Mariusz Chojnacki, wójt gminy Ceków – Kolonia.
Problemy komunikacyjne gminy Koźminek rozwiązano podobnie zawierając umowy z małymi lokalnymi firmami transportowymi. Gdyby gmina chciała teraz skorzystać z dofinansowania na odbudowę tras, które obsługiwałyby autobusy PKS musiałaby zerwać umowy z tymi, którzy w przeciwieństwie do PKS ratowali ich w trudnej sytuacji. Ale to nie główna przyczyna dlaczego samorząd gminy Koźminek jeszcze nie wystąpił o dofinansowanie środków na przywracanie lokalnych połączeń. – Nie uczyniliśmy tego, bo do końca nie są doprecyzowane przepisy wykonawcze. Ponadto w innej sytuacji są gminy graniczące z Kaliszem. W ich przypadku sytuacja jest jasna. Decydując się na przywrócenie linii koszty pokrywają z kasy gminy oraz z przyznanego dofinansowania. Natomiast nasza gmina jak i inne nie sąsiadują z Kaliszem. Finansowanie przywracanej linii nie jest juz takie proste. My możemy pokrywać koszty w granicach naszej gminy, dalej musiałaby to robić np. gmina Żelazków przez której teren prowadziłaby trasa autobusu. Problem przywracania linii autobusowych powinien być rozwiązywany na szczeblu starostwa. Wydaje mi się, że to o czym mówię zadecydowało, że wśród pierwszych w Wielkopolsce samorządów, które podpisały umowy o dofinansowanie oprócz gmin były powiaty: kolski, koniński, turecki i słupecki – wyjaśniła Iwona Michniewicz, wójt gminy Koźminek. Jak widać uchwalenie ustawy nie rozwiązuje problemu. Jak zawsze przysłowiowy diabeł tkwi w szczegółach.
Dofinansowanie z funduszu ma dotyczyć linii nie funkcjonujących od co najmniej trzech miesięcy przed wejściem w życie ustawy i na które umowa o świadczeniu usług dotyczących publicznego transportu zbiorowego zostanie zawarta po jej wejściu w życie. Maksymalny limit wydatków z budżetu państwa przeznaczanych na ten cel w tym roku wyniesie 300 mln zł, a w kolejnych latach 800 mln zł. Dofinansowanie będzie przyznawane w formie dopłaty do kwoty deficytu pojedynczej linii komunikacyjnej w przewozach autobusowych o charakterze użyteczności publicznej, z wyłączeniem komunikacji miejskiej.
Grzegorz PILECKI
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wójt Sylwiusz nie zawsze moźe prowadzić więc pomyślał też o innych.
A gmina Mycielin przysnęła z nowym Wójtem !!!
Tysiące powodów wynajdują. Zabrać samorządowcom samochody służbowe, wszystkie delegacje na komunikację, to zaraz będą piękne połączenia.
Zapomnieliście o gminie Kiszkowo która bardzo mocno rozwinęła połączenia autobusowe