Reklama

Uchwalili prawo, którego nie respektują

28/01/2009 12:42

Nasi parlamentarzyści nie zamierzają wysyłać na kurs swoich asystentów

Posłowie ustanowili przepisy, nakazujące zatrudnienie w każdej firmie przeszkolonego specjalisty z zakresu ochrony przeciwpożarowej, a tymczasem sami nie zamierzają się do niej dostosować...

O głupim przepisie, w myśl
    którego każda, nawet jednoosobowa  firma, musi zatrudniać przeszkolonego specjalistę-strażaka ,,Życie Kalisza’’ już pisało. O sprawie informowały również ogólnopolskie media, które wymusiły na wysokich urzędnikach państwowych zapewnienie, że przepis, który formalnie obowiązuje od 18 stycznia, nie będzie respektowany. Po co więc przyjmować ustawy, mnożyć przepisy, skoro nie muszą być przestrzegane? Co będzie, jeśli jednak pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy będą kontrolować, czy pracownicy firm są odpowiednio przeszkoleni z zakresu ochrony przeciwpożarowej? Na te i inne pytania trudno znaleźć odpowiedzi u posłów odpowiedzialnych za zmiany w Kodeksie Pracy. Sami posłowie również nie respektują przepisów, które uchwalili.

Asystenci
nic nie wiedzą
– Czy ktoś z zatrudnionych przez ministra Rafała Grupińskiego pracowników uczestniczył już w kursie z zakresu ochrony przeciwpożarowej? – pytam pracowników jego kaliskiego biura. – Nic na ten temat nie wiem. Ja sama nie zostałam przeszkolona... Być może pan Jarosław Nowak, ale pewnie coś na ten temat bym wiedziała – odpowiada Elżbieta Chojnacka, asystentka Rafała Grupińskiego. – W naszym biurze są zatrudnione trzy osoby.
W tym samym miejscu, w budynku przy ul. Asnyka, mieści się biuro posła PO Witolda Sitarza. Asystent kaliskiego posła Remigiusz Baranowski twierdzi, że w najbliższym czasie zostanie przeszkolony. – Jesteśmy na etapie załatwiania formalności. Kurs prawdopodobnie odbędzie się w Warszawie. Czekamy na wolny termin – przyznaje współpracownik posła Witolda Sitarza, który jako jedyny z osób przepytanych przez ,,Życie Kalisza’’ przyznał, że wybiera się na kurs.
Żaden z pracowników zatrudnionych przez posła Andrzeja Grzyba (PSL) nie wie nic o nowych przepisach i obowiązkowym przeszkoleniu. – Nic mi na ten temat nie wiadomo, a przecież wiedziałabym o tym jako pierwsza – mówi z pewnością w głosie Dominika Grzesiak, asystentka posła. I trudno ją w telefonicznej rozmowie przekonać, że naprawdę jej szef wspólnie z innymi posłami przyjął tak głupi przepis.
Jeden z parlamentarzystów zdaje sobie sprawę z tego, że posłowie popełnili poważny błąd. Nie chce jednak oficjalnie się do tego przyznać. Szczerej wypowiedzi udzieli pod warunkiem, że nie zostanie podane jego nazwisko.
– Zawaliliśmy sprawę. Zupełnie... – mówi. – Te przepisy funkcjonują w Unii Europejskiej i po prostu bezmyślnie je skopiowaliśmy. I okazuje się teraz, że do powieszenia gaśnicy trzeba przeszkolonego pracownika, który ma średnie wykształcenie i zaliczony odpowiedni kurs... Obłęd... I liche to dla mnie pocieszenie, że podczas prac w komisjach nikt na to nie zwrócił uwagi, łącznie z przedstawicielami związków zawodowych. Trzeba teraz będzie jakoś wybrnąć z tej sytuacji.  (q)

Więćej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    k2 - niezalogowany 2009-01-28 21:05:48

    Skoro sprawdziliście, to donieście do prokuratury. Na wszystkich, którzy mają biura w Kaliszu. To będzie obywatelski dobry uczynek.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do