
Prezentujemy okładkę książki „Kaliszanie na ringu 1932-2019”. Ta obszerna publikacja niebawem trafi do rąk czytelników, a o zawartości pierwszego tomu opowiada Janusz Stabno – autor dzieła, kaliszanin, znawca boksu
Początkowo Janusz Stabno chciał wydać swoją książkę, nad którą pracował osiem lat, w jednym obszernym tomie, ale potem okazało się, że będzie to bardzo trudne.
- Po zakończeniu wszelkich prac redakcyjnych, związanych z publikacją książki pt.„Kaliszanie na ringu 1932 – 2019” okazało się, że materiał jest obszerniejszy od zapowiadanych 500 stron. Podjęta więc została decyzja o podziale zebranego materiału na dwie części. Pora więc chyba uchylić rąbka tajemnicy i w kilku zdaniach wymienić bohaterów I tomu „Kaliszan na ringu 1932 – 2019” - mówi autor książki.
Jak dodaje autor, defiladę mistrzów pięści z najstarszego miasta w Polsce otwierają Walenty Pietrzak i Stanisław Szrajter, którzy w ringu pojawili się w latach 30. ubiegłego wieku. Janusz Stabno określa ich mianem „wielkich nieznanych”, podobnie zresztą jak kilku innych bokserów, ale już z okresu powojennego. W tym gronie znaleźli się: Ryszard Mańka, Wacław Ścigała, Władysław Obała, Adam Marian Walczak, Józef Jaworowicz czy wreszcie Tadeusz Kołodziejski.
- Dlaczego wielcy nieznani? Ano dlatego, że rzadko kto – poza wąskim gronem kaliskich dziennikarzy sportowych i garstką kibiców – byłby w stanie wyliczyć, ile razy w sumie Pietrzak i Szrajter stawali na podium mistrzostw Polski. Warto także zastanowić się się, kto – poza najbliższymi – pamięta, że boksujący z orłem na piersiach na ME w Pradze w 1957 r., Ryszard Mańka niedługo potem zdecydował się na emigrację z kraju, pozostając na Wyspach Brytyjskich, czyli za tzw. żelazną kurtyną. Ponadto, czy ktoś potrafiłby wymienić wszystkich rywali Wacława Ścigały z mistrzostw Polski, jakie w 1951 r. rozegrano w Łodzi. Jedną z legend kaliskiego ringu są pojedynki Władysława Obały z mistrzem olimpijskim z Tokio – Marianem Kasprzykiem. Ale czy kaliszanie pamiętają dziś, ile było tych pojedynków i jakie były ich wyniki? – opowiada Stabno.
Na kartach książki znajdziemy opowieści o kaliszanach, którzy odnosili największe sukcesy krajowe i międzynarodowe.
- Oczywiście palmę pierwszeństwa dzierży tutaj Tadeusz Grzelak – olimpijczyk z Helsinek, wicemistrz Europy i 8-krotny mistrz Polski. Zapominać jednak nie można o Janie Sobolewskim, który w 1960 r. - po zwycięstwie w turnieju PZB w Poznaniu – stał się jednym z kandydatów do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Rzymie. Dwukrotny mistrz Polski juniorów Włodzimierz Caruk przez wiele lat cieszył się zasłużoną sławą groźnego punchera. Także na dorosłym ringu kaliszanin boksował z sukcesami tyle, że w tym czasie walczył w barwach „Gwardii” Warszawa. Do stołecznej „Gwardii” z kaliskiej „Prosny” przeszedł także Piotr Marcinkowski, brązowy medalista OSM, młodzieżowy mistrz Polski, wreszcie mistrz Polski seniorów – kontynuuje autor książki.
Pierwszy tom „Kaliszan na ringu 1932 – 2019” – liczący ponad 340 stron – zamyka biografia Bolesława Wosika, mistrza Polski juniorów oraz reprezentanta Polski, którego sukcesy przypadają na przełom lat 60. i 70. XX wieku. Więcej informacji o II tomie już niebawem.
(dd)
Janusz Stabno „Kaliszanie na ringu 1932 – 2019”, Wydawnictwo „My Wojownicy”, Wrocław 2021
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie