Reklama

Wielcy znani i nieznani – rzecz o kaliskich bokserach

24/06/2021 08:33

Prezentujemy okładkę książki „Kaliszanie na ringu 1932-2019”. Ta obszerna publikacja niebawem trafi do rąk czytelników, a o zawartości pierwszego tomu opowiada Janusz Stabno – autor dzieła, kaliszanin, znawca boksu

Początkowo Janusz Stabno chciał wydać swoją książkę, nad którą pracował osiem lat, w jednym obszernym tomie, ale potem okazało się, że będzie to bardzo trudne. 
- Po zakończeniu wszelkich prac redakcyjnych, związanych z publikacją książki pt.„Kaliszanie na ringu 1932 – 2019” okazało się, że materiał jest obszerniejszy od zapowiadanych 500 stron. Podjęta więc została decyzja o podziale zebranego materiału na dwie części.  Pora więc chyba uchylić rąbka tajemnicy i w kilku zdaniach wymienić bohaterów I tomu „Kaliszan na ringu 1932 – 2019” - mówi autor książki. 
Jak dodaje autor, defiladę mistrzów pięści z najstarszego miasta w Polsce otwierają Walenty Pietrzak i Stanisław Szrajter, którzy w ringu pojawili się w latach 30. ubiegłego wieku. Janusz Stabno określa ich mianem „wielkich nieznanych”, podobnie zresztą jak kilku innych bokserów, ale już z okresu powojennego. W tym gronie znaleźli się: Ryszard Mańka, Wacław Ścigała, Władysław Obała, Adam Marian Walczak, Józef Jaworowicz czy wreszcie Tadeusz Kołodziejski.
- Dlaczego wielcy nieznani? Ano dlatego, że rzadko kto – poza wąskim gronem kaliskich dziennikarzy sportowych i garstką kibiców – byłby w stanie wyliczyć, ile razy w sumie Pietrzak i Szrajter stawali na podium mistrzostw Polski. Warto także zastanowić się się, kto – poza najbliższymi – pamięta, że boksujący z orłem na piersiach na ME w Pradze w 1957 r., Ryszard Mańka niedługo potem zdecydował się na emigrację z kraju, pozostając na Wyspach Brytyjskich, czyli za tzw. żelazną kurtyną. Ponadto, czy ktoś potrafiłby wymienić wszystkich rywali Wacława Ścigały z mistrzostw Polski, jakie w 1951 r. rozegrano w Łodzi. Jedną z legend kaliskiego ringu są pojedynki Władysława Obały z mistrzem olimpijskim z Tokio – Marianem Kasprzykiem. Ale czy kaliszanie pamiętają dziś, ile było tych pojedynków i jakie były ich wyniki? – opowiada Stabno. 
Na kartach książki znajdziemy opowieści o kaliszanach, którzy odnosili największe sukcesy krajowe i międzynarodowe. 
- Oczywiście palmę pierwszeństwa dzierży tutaj Tadeusz Grzelak – olimpijczyk z Helsinek, wicemistrz Europy i 8-krotny mistrz Polski. Zapominać jednak nie można o Janie Sobolewskim, który w 1960 r. - po zwycięstwie w turnieju PZB w Poznaniu – stał się jednym z kandydatów do startu w Igrzyskach Olimpijskich w Rzymie. Dwukrotny mistrz Polski juniorów Włodzimierz Caruk przez wiele lat cieszył się zasłużoną sławą groźnego punchera. Także na dorosłym ringu kaliszanin boksował z sukcesami tyle, że w tym czasie walczył w barwach „Gwardii” Warszawa. Do stołecznej „Gwardii” z kaliskiej „Prosny” przeszedł także Piotr Marcinkowski, brązowy medalista OSM, młodzieżowy mistrz Polski, wreszcie mistrz Polski seniorów – kontynuuje autor książki. 
Pierwszy tom „Kaliszan na ringu 1932 – 2019” – liczący ponad 340 stron – zamyka biografia Bolesława Wosika, mistrza Polski juniorów oraz reprezentanta Polski, którego sukcesy przypadają na przełom lat 60. i 70. XX wieku. Więcej informacji o II tomie już niebawem. 
(dd)
Janusz Stabno „Kaliszanie na ringu 1932 – 2019”, Wydawnictwo „My Wojownicy”, Wrocław 2021

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do