
W Kaliszu gościł Wiesław Komasa. Na Scenie Kameralnej Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego wystąpił z programem na podstawie twórczości Tadeusza Różewicza. Po spektaklu odbyło się również spotkanie tego wybitnego aktora z publicznością
Artystyczna droga Wiesław Komasy w teatrze zawodowym rozpoczęła się właśnie w grodzie nad Prosną.
- Wiesław Komasa urodził się 73 lata temu Nowym Wiśniczu koło Krakowa. W latach 1967 – 1971 studiował w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie na Wydziale Aktorskim. Po studiach otrzymał dwie poważne propozycje zatrudnienia w dwóch niezwykle różnych teatrach. Pierwszą złożyła Izabela Cywińska, nadzwyczaj udanie zarządzająca wtedy Teatrem im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu, drugą Jerzy Grotowski, znany reformator sztuki scenicznej, prowadzący wrocławski Teatr Laboratorium. Komasa po długim wahaniu podpisał angaż u młodej reżyserki i – jak dziś twierdzi – była to dobra decyzja – mówił w słowie wstępnym dr Maciej Michalski z Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Kaliszu, który zorganizował wizytę aktora w Kaliszu.
Na kaliskiej scenie Wojciech Komasa zadebiutował 9 października 1971 roku rolą Albina w „Ślubach panieńskich” Aleksandra Fredy w reżyserii Macieja Prusa. W kaliskim teatrze grał przez dwa sezony.
- W 1973 wraz z Cywińską przeniósł się do Teatru Nowego w Poznaniu. Na początku lat dziewięćdziesiątych zadomowił się na wielu scenach stołecznych, kreując sporo wybitnych ról – kontynuował Maciej Michalski.
Aktor jest ojcem znanych artystów: Mary Komasy – wokalistki i modelki, Jana Komasy – reżysera filmowego, Zofii Komasy – scenografki, Szymona Komasy – śpiewaka i aktora operowego. Na Scenie Kameralnej Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego obejrzeliśmy monodram „Różewiczogranie” w wykonaniu i reżyserii Wiesława Komasy na podstawie twórczości Tadeusza Różewicza.
- W swoim artystycznym wędrowaniu idę pod rękę z Poezją od wielu, wielu lat. Ona wciąż ukazuje mi nowe przestrzenie tej samej Tęsknoty. Z niektórymi utworami zaprzyjaźniam się i zapraszam do wspólnego koncertowania, to znaczy do dialogu na tematy, które są dla mnie nieustannie ważne. I tak wędrujemy przez stare znajomości, np. Kochanowskiego, Norwida, Wittlina, ks. Twardowskiego, Nerudę, Tagorę, Hessego, Szekspira, Konwickiego, ale i nowsze, jak chociażby „Filozofię po góralsku” ks. Tischnera i te, nad którymi pochylam się naprawdę od dawna, ale wciąż wydaje mi się, że przez zawiłość i porażającą prostotę Tadeusza Różewicza są dla mnie wciąż do odkrywania – mówił m.in. artysta w trakcie spotkania z publicznością po zakończeniu spektaklu.
W trakcie wizyty w Kaliszu aktorowi towarzyszyła żona – Gina - solistką zespołu Spirituals and Gospel Singers. Oboje podkreślali, że są zauroczeni Kaliszem, po którym zdążyli pospacerować. Nie obyło się bez upominków od władz samorządowych oraz bukietów kwiatów dla państwa Komasów.
(dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie