
W dniach 19 – 21 lipca odbył się XIV Festiwal im. Włodzimierza Wysockiego „Wołodia pod Strzelińcem”. W gronie występujących muzyków i wokalistów był kaliszanin Wowa.
Festiwal organizowany jest od 2011 roku. Jest pierwszą, cykliczną imprezą muzyczną w Polsce poświęconą twórczości niezapomnianego Włodzimierza Wysockiego, wybitnego rosyjskiego barda, poety, aktora XX wieku. Impreza organizowana jest w Radkowie i Gajewie miejscowościach położonych w masywie Sudetów, u podnóża Szczelińca, najwyższego szczytu Gór Stołowych.
Już pierwszy festiwal przyciągnął pod Strzeliniec rzesze miłośników poezji śpiewanej i twórczości W. Wysockiego, wybitnego barda o międzynarodowej sławie. Stąd do Radkowa i położonej nieopodal miejscowości Gajów na kolejne edycje imprezy zjeżdżają z całej Polski jak i z zagranicy miłośnicy twórczości Włodzimierza Wysockiego, Jacka Kaczmarskiego jak i poezji śpiewanej oraz piosenki literackiej. Tak też było i w tym roku. Na estradzie zaprezentowali się wokaliści i muzycy nie tylko z Polski ale także innych krajów.
„Pianista śpiewający "sznapsbarytonem" - Wowa Bayak - leader grupy WOWA band. Urodzony w Czechach, mieszkający w Polsce autor tekstów, muzyki, twórca stylu muzycznego „gangstaFOLK”. Koncert okraszony anegdotami z życia, branży muzycznej, bezpośrednim kontaktem z publicznością i „klawiszowym wariactwem”. Wieczór z miejską muzyką rozrywkową, słowiańską duszą i satyrą otaczającej nas rzeczywistości” – tak na festiwalowym fb zapowiadano występ kaliszanina.
W tym roku po raz drugi wystąpiłem na tym festiwalu. To jest szczególne wydarzenie zarówno dla artystów jak i uczestników. Na widowni zasiadają festiwal osoby, które powiedziałbym są koneserami wartościowych utworów. Swojego występu nie ograniczyłem do wykonania utworów W. Wysockiego. Zaprezentowałem też swój repertuar. Występ przyjęto brawami, a więc pomysł okazał się trafiony - mówi Wowa.
(grz)
foto: Zbigniew Gol i archiwum Wowy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie