Co można zrobić, żeby ruchu w Kaliszu nie tamowały korowody samochodów nauki jazdy? Okazuje się, że nic. No, może nie do końca: trzeba skłonić parlamentarzystów, żeby znowelizowali ustawę
Osób ubiegających się o prawo jazdy przybywa i podobnie jest z samochodami opatrzonymi literą „L”. Ich szczególne nagromadzenie w Kaliszu wynika z faktu, że to u nas działa Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego i u nas odbywają się egzaminy, na które ściągają kandydaci z całego byłego woj. kaliskiego. Zarówno im, jak i ich instruktorom zależy na tym, żeby jazdy odbywały się tam, gdzie odbędzie się egzamin. Jeżeli z tego powodu złorzeczą kaliszanie, to cóż dopiero mają powiedzieć mieszkańcy Kępna czy Jarocina, którzy muszą pokonać kilkadziesiąt kilometrów, aby w ogóle dotrzeć do Kalisza? Pewien kępnianin, który trzeci raz zdaje egzamin w Kaliszu, trzeci raz bierze z tego powodu urlop w pracy. Takich przypadków jest bez liku. Tego mechanizmu stworzonego przez ustawodawcę nie rozumieją nawet drogowcy. – Co stoi na przeszkodzie, aby jakiś ośrodek egzaminowania powstał w Ostrowie Wlkp. albo w innym mieście? – dziwi się Krzysztof Gałka z Zarządu Dróg Miejskich. – Przepisy określają tylko, jakie warunki muszą być spełnione, np. że musi być rondo czy sygnalizacja świetlna. Ostrów doskonale spełnia takie warunki – przekonywał w ubiegłym tygodniu K. Gałka na posiedzeniu miejskiej Komisji Ochrony Środowiska. Radni nie kryli aprobaty dla tego pomysłu. Kłopot w tym, że wszystkich nas ogranicza w tym względzie kagańcowa ustawa. – WORD-y były tworzone w miastach wojewódzkich przed 1998 r. i nigdzie indziej. Trwają w tej chwili prace nad nowym prawem drogowym, ale nie słyszałem, żeby ktoś chciał zmienić akurat ten przepis – wyjaśnia Dariusz Grodziński, wicedyrektor WORD w naszym mieście. No, to czas najwyższy, żeby ktoś zechciał. Podsuwamy tym samym pomysł kandydatom na posłów i senatorów. Powstanie choćby tylko jednego dodatkowego ośrodka egzaminowania w Kaliskiem spowodowałoby zniknięcie przynajmniej części „elek” z naszych ulic, a kandydatom z odległych miejscowości zaoszczędziłoby czasu i pieniędzy. Tak samo byłoby w całym kraju. Jak dodaje D. Grodziński, kaliski WORD byłby gotów się temu podporządkować, gdyby tylko wprowadzono odpowiednie przepisy.
(kord)
dokładnie sie zgadzam szlag trafia normalnie jak jedziesz człowieku to wszedzie elki ile sie paliwa wiecej wypala przez nie a jeszcze musisz uważac bo nie wiadomo co takiemu odwali jestem za tym zeby je za miasto a ponadto przecierz jest ich tyle to niech włascicele szkółek wybudują se jakies miasteczko albo cos nauczą delikwenta jezdzic i mozna wtedy na miasto
odpowiedz
Zgłoś wpis
Magda - niezalogowany
2007-10-18 14:15:59
nareszcie!! przeceż z tymi naukami jazdy można oszaleć! potrfią na kilkanaście minut zablokowć skrzyżowanie lub wyjazd z ulic, najgorzej na skrzyżowaniu koło Tęczy, na Kopernika i przy wyjeżdzie z Majkowskiej w Stańczukowskiego, Koszmar!!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
dokładnie sie zgadzam szlag trafia normalnie jak jedziesz człowieku to wszedzie elki ile sie paliwa wiecej wypala przez nie a jeszcze musisz uważac bo nie wiadomo co takiemu odwali jestem za tym zeby je za miasto a ponadto przecierz jest ich tyle to niech włascicele szkółek wybudują se jakies miasteczko albo cos nauczą delikwenta jezdzic i mozna wtedy na miasto
nareszcie!! przeceż z tymi naukami jazdy można oszaleć! potrfią na kilkanaście minut zablokowć skrzyżowanie lub wyjazd z ulic, najgorzej na skrzyżowaniu koło Tęczy, na Kopernika i przy wyjeżdzie z Majkowskiej w Stańczukowskiego, Koszmar!!!