Reklama

Wyrzucić "elki" za miasto

31/01/2019 00:00
Co można zrobić, żeby ruchu w Kaliszu nie tamowały korowody samochodów nauki jazdy? Okazuje się, że nic. No, może nie do końca: trzeba skłonić parlamentarzystów, żeby znowelizowali ustawę

Osób ubiegających się o prawo jazdy przybywa i podobnie jest z samochodami opatrzonymi literą „L”. Ich szczególne nagromadzenie w Kaliszu wynika z faktu, że to u nas działa Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego i u nas odbywają się egzaminy, na które ściągają kandydaci z całego byłego woj. kaliskiego. Zarówno im, jak i ich instruktorom zależy na tym, żeby jazdy odbywały się tam, gdzie odbędzie się egzamin. Jeżeli z tego powodu złorzeczą kaliszanie, to cóż dopiero mają powiedzieć mieszkańcy Kępna czy Jarocina, którzy muszą pokonać kilkadziesiąt kilometrów, aby w ogóle dotrzeć do Kalisza? Pewien kępnianin, który trzeci raz zdaje egzamin w Kaliszu, trzeci raz bierze z tego powodu urlop w pracy. Takich przypadków jest bez liku. Tego mechanizmu stworzonego przez ustawodawcę nie rozumieją nawet drogowcy. – Co stoi na przeszkodzie, aby jakiś ośrodek egzaminowania powstał w Ostrowie Wlkp. albo w innym mieście? – dziwi się Krzysztof Gałka z Zarządu Dróg Miejskich. – Przepisy określają tylko, jakie warunki muszą być spełnione, np. że musi być rondo czy sygnalizacja świetlna. Ostrów doskonale spełnia takie warunki – przekonywał w ubiegłym tygodniu K. Gałka na posiedzeniu miejskiej Komisji Ochrony Środowiska. Radni nie kryli aprobaty dla tego pomysłu. Kłopot w tym, że wszystkich nas ogranicza w tym względzie kagańcowa ustawa. – WORD-y były tworzone w miastach wojewódzkich przed 1998 r. i nigdzie indziej. Trwają w tej chwili prace nad nowym prawem drogowym, ale nie słyszałem, żeby ktoś chciał zmienić akurat ten przepis – wyjaśnia Dariusz Grodziński, wicedyrektor WORD w naszym mieście. No, to czas najwyższy, żeby ktoś zechciał. Podsuwamy tym samym pomysł kandydatom na posłów i senatorów. Powstanie choćby tylko jednego dodatkowego ośrodka egzaminowania w Kaliskiem spowodowałoby zniknięcie przynajmniej części „elek” z naszych ulic, a kandydatom z odległych miejscowości zaoszczędziłoby czasu i pieniędzy. Tak samo byłoby w całym kraju. Jak dodaje D. Grodziński, kaliski WORD byłby gotów się temu podporządkować, gdyby tylko wprowadzono odpowiednie przepisy.          
(kord)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    mszyca - niezalogowany 2007-10-23 21:47:50

    dokładnie sie zgadzam szlag trafia normalnie jak jedziesz człowieku to wszedzie elki ile sie paliwa wiecej wypala przez nie a jeszcze musisz uważac bo nie wiadomo co takiemu odwali jestem za tym zeby je za miasto a ponadto przecierz jest ich tyle to niech włascicele szkółek wybudują se jakies miasteczko albo cos nauczą delikwenta jezdzic i mozna wtedy na miasto

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Magda - niezalogowany 2007-10-18 14:15:59

    nareszcie!! przeceż z tymi naukami jazdy można oszaleć! potrfią na kilkanaście minut zablokowć skrzyżowanie lub wyjazd z ulic, najgorzej na skrzyżowaniu koło Tęczy, na Kopernika i przy wyjeżdzie z Majkowskiej w Stańczukowskiego, Koszmar!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do